Baldur’s Gate 3 mogło trafić na premierę do Xbox Game Pass. Ale Microsoft uznał grę za drugoplanową

Nadal spływają do nas informacje z wycieku dokumentów, które nie powinny znaleźć się w plikach przesłanych sądowi w ramach rozprawy Microsoftu i FTC. Jeden z nich wskazywał na spodziewaną wycenę gier, które Microsoft mógłby umieścić w Xbox Game Pass. Wśród nich znalazło się Baldur’s Gate 3, ale widocznie „Zieloni” nie przewidzieli sukcesu, jaki ta produkcja odniosła.

Wyciekła wycena gier w Xbox Game Pass. Od 100 do 300 milionów dolarów za AAA, tylko 5 za Baldur’s Gate 3

Dzisiejszy poranek w siedzibie Microsoftu na pewno nie należał do najmilszych. Wskutek błędu do sieci dostały się poufne dokumenty, które zdradzały sporo na temat wewnętrznych dyskusji oraz planów firmy.

Część ujawnionej korespondencji dotyczyła również szacowanych kwot, na jakie Microsoft szacował koszt dodania danych gier w Xbox Game Pass. Jak informuje Axios, w jednym z maili wiceprezes Xboxa Sarah Bond podała 18 możliwych tytułów, które mogłyby wzmocnić abonament Microsoftu.

Zdecydowanie najciekawszym zawartym na tej liście tytułem było Baldur’s Gate 3. Z szacunków wynikało, że „Zieloni” musieliby zapłacić za umieszczenie premierowego wydania gry w Xbox Game Pass 5 milionów dolarów.

Finalnie porozumienie nie doszło do skutku – wygląda na to, że zespół Microsoftu niespecjalnie wierzył w sukces hitu Larian Studios. Użyto bowiem wobec niego terminu „second-run Stadia RPG”. Ciężko przenieść to bezpośrednio na polski, ale za „second-run” w terminologii filmowej uważa się filmy, seriale czy ogółem programy, które są nadawane ponownie.

W przeciwieństwie do „first-run”, filmy wyświetlane po raz drugi nie cieszą się aż tak dużą popularnością. Z kolei odniesienie do Stadii pojawia się w kontekście faktu, że Baldur’s Gate 3 było pierwotnie planowane na usługę streamingową Google. Oczywiście nie było tu mowy o pełnej ekskluzywności, ta dotyczyła jedynie chmury.

Z drugiej strony gra uczestniczyła w kampanii marketingowej Google Stadii, będąc nawet zapowiedzianą na wydarzeniu Stadia Connect w 2019 roku. Najpewniej więc Microsoft nie wierzył, że umieszczenie Baldur’s Gate 3 w Xbox Game Pass przyniesie jakiekolwiek większe korzyści, które uzasadniałyby wydatek.

W „obronie” Microsoftu stanął jeden z dyrektorów Larian Studios. W odpowiedzi na wiadomość o błędnej ocenie Baldur’s Gate 3 przez „Zielonych” wskazał on, że tak samo grę oceniły pozostałe firmy, co zresztą wydarzyło się już wcześniej przy Divinity: Original Sin 2. Jego zdaniem jest to związane z gatunkiem tych produkcji i sposobu, w jaki Larian podchodzi do różnych rzeczy oraz ich wykonania.

Wracając jednak do tematu, Axios wymienił jedynie niektóre gry, których koszt dodania do Xbox Game Pass oszacował Microsoft. Wśród nich znalazło się m.in. GTA 5, którego wyceniono na 12-15 milionów dolarów miesięcznie.

Finalnie gra trafiła do usługi w lipcu 2023 roku. Nie znamy jednak kwoty rzeczywistej umowy podpisanej przez Microsoft i Rockstar.

Poza tym wspomniano również o Assassin’s Creed Rift, które później zmieni podtytuł na Mirage. Sarah Bond zauważyła, że byłaby to jedna z najbardziej opłacalnych ścieżek Microsoftu, a zapłata za nią wynosiłaby 100 milionów dolarów. Spodziewano się jednak, że gra Ubisoftu pojawi się na rynku na początku 2023 roku, a finalnie opóźniono ją aż do października. Koniec końców produkcja nie dołączy do oferty Xbox Game Pass w dniu premiery.

„Klejnotem w koronie” byłby Star Wars Jedi: Ocalały. Oceniono, że EA oczekiwałoby za ten tytuł aż 300 milionów dolarów, co zostało podsumowane jako nieopłacalna transakcja.

Zobacz też: Najlepszy telefon do 800 zł

Co ciekawe, jak podaje Axios, temat różnych opcji dla Xbox Game Pass pojawił się po notatce od Phila Spencera z maja 2022 roku. Napisał on w niej, że w Microsoft stoi w obliczu „katastrofalnej sytuacji” wobec oferty gier. Możemy to powiązać z ominięciem gorącego pod względem zakupów okresu świątecznego przez Starfield i Redfall, a także spowodowane wywołaną przez Rosję wojną opóźnienie ukraińskiego S.T.A.L.K.E.R. 2.