PS5 wkracza w „ostatni etap cyklu życia”. Sprzedaż konsoli nie zadowoliła Sony

Wydawałoby się, że PS5 zadebiutowało całkiem niedawno. W tym roku miną jednak 4 lata od wydania piątej konsoli Sony. Z tego właśnie względu firma spodziewa się spadku zysków i mówi o jej ostatnim etapie cyklu życia.

Ostatni etap życia PS5

Cel sprzedażowy PS5 był dla Sony niezwykle ambitny. W roku fiskalnym kończącym się w marcu 2025 roku firma zakłada bowiem sprzedaż 25 milionów jednostek, ale teraz cel ten został obniżony do 21 milionów.

Wynika to z faktu niezadowalającej sprzedaży platformy podczas okresu świątecznego w 2023 roku. W trzecim kwartale obecnego roku finansowego udało się sprzedać 8,2 miliona konsol, co stanowiło wzrost z 7,1 miliona w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej. Biorąc jednak pod uwagę agresywną kampanię marketingową, spodziewano się, że liczba ta będzie jeszcze większa.

Ponadto Sony przewiduje, że tempo sprzedaży PS5 będzie spadać w przyszłym roku obrotowym, który zacznie się już w kwietniu. Zdaniem wiceprezes Sony Naomi Matsuoka wpływ na to będzie miało wkroczenie konsoli w „ostatni etap cyklu życia”.

Patrząc w przyszłość, PS5 wejdzie w swój ostatni etap cyklu życia. Dlatego też położymy większy nacisk na zbalansowanie rentowności i sprzedaży. Z tego względu spodziewamy się, że roczne tempo sprzedaży PS5 zacznie spadać od przyszłego roku fiskalnego.

Naomi Matsuoka

Naturalnie PS5 nadal jest zdecydowanym liderem sprzedażowym w kwestii konsol obecnej generacji, ale oczywiście Sony musi też patrzeć na swój biznes przyszłościowo. Nie dziwne więc, że firma przygotowuje się do obniżenia oczekiwań wobec sprzętu, który jest dostępny na rynku już od 4 lat.

Tym bardziej, że i tak udało już się zbudować solidną bazę graczy. Samo przedsiębiorstwo musi także przygotować się na wydanie kolejnej platformy, co najprawdopodobniej nastąpi za kilka lat.

Przypomnijmy, że PS5 zadebiutowało na półkach sklepowych w listopadzie 2020 roku. Przez pewien czas mieliśmy do czynienia z niedoborem dostępności konsoli, co było skutkiem przede wszystkim epidemii koronawirusa oraz wynikającego z niej zaburzonego łańcucha dostaw.

Źródło: IGN, Bloomberg