Take-Two odchodzi od niskobudżetowych gier. Wydawca woli stawiać na wielkie hity

Gamingowy mainstream postrzega Take-Two w głównej mierze przez pryzmat wielkich gier, takich jak te spod szyldu GTA czy Red Dead Redemption. Mimo tego w ostatnich latach wydawca ten zaoferował graczom kilka mniejszych premier w ramach tzw. Private Division. Najwidoczniej jednak aspiracje tego przedsiębiorstwa, które zakładały podbój sektora indie, zakończył się szybciej, niż niektórzy zakładali…

Take-Two chce skupiać się tylko na wielkich hitach

Przy okazji publikacji i omówienia swojego raportu finansowego poruszony został aspekt nie tylko nadchodzących premier Take-Two, ale też kwestia Private Division. Okazuje się, że marka wydawnicza, która zajmowała się wydawaniem mniejszych gier, została sprzedana.

Spółka prowadzona przez Zlenicka najwidoczniej nie zamierza już inwestować w sektor mniejszych gier, które określić można (choć niesłusznie) mianem indie.

Niedawno podjęliśmy strategiczną decyzję o sprzedaży [Private Division], aby skupić nasze zasoby na długoterminowym rozwoju naszej głównej i mobilnej działalności. W ramach tej transakcji nabywca zakupił prawa do zasadniczo wszystkich wydanych i niewydanych tytułów Private Division

Staruss Zelnick

Czemu jednak Take-Two rezygnuje z tego segmentu? Zlenick zapytany o taką decyzję stwierdził jedynie, że jest to „część planów”, które zakładają skupienie się wyłącznie na wielkich pozycjach oraz urządzeniach mobilnych. Mimo wszystko skala sukcesów Private Division okazała się dla giganta wydawniczego zdecydowanie za mała.

Private Division ma na koncie kilka ciekawych i wartych uwagi gier. Warto wspomnieć o Kerbal Space Program 2 czy OliOli World, które faktycznie cieszyły się sporym zainteresowaniem. Ciekawe tylko, kto został faktycznym nabywcą owego wydawcy i jakie ma plany…

Źródło: gameindustry.biz