Bloodborne w 60 FPS-ach na PS5 Pro? Mark Cerny mówi wprost, że nie ma na to szans

Jedną z gier z portfolio, na której odświeżenie czeka ogrom graczy, a która do tej pory nie doczekała się żadnego odświeżenia, ani uwspółcześnienia jest oczywiście Bloodborne. Wiele osób liczyło, że wydanie PS5 Pro sprawi, że gra ta wreszcie będzie o wiele bardziej dostosowana pod standardy dziewiątek generacji, ale jak mawia klasyk — nic bardziej mylnego. A co do powiedzenia ma temat ewentualnego uwspółcześnienia sam Mark Cenry?

Bloodborne bez szans na 60 FPS na PS5 PRo

Serwis Wccftech miał okazję zapytać ostatnio samego Marka Cernego o kwestię obecności kilku konkretnych gier na PS5 Pro. Mowa oczywiście o Blooborne oraz The Last Guardian, które od bardzo, ale to bardzo dawna nie mogą doczekać się żadnych świeżych wydań. Okazuje się, że jeszcze przez długi czas się nie doczekają… czemu?

W głównej mierze chodzi o brak VRR w grze. Co prawda główny technik PlayStation stwierdził, że nie może powiedzieć za dużo, ale twierdzi on, że w przypadku takiego Bloodborne nawet tryb Boost Mode z PS5 Pro nie jest w stanie niczego zrobić.

Obawiam się, że nie mogę nic powiedzieć o Bloodborne lub innym tytule, o którym wspomniałeś na PS5 Pro. Zazwyczaj gry na PS5 Pro działają w trybie, który nazywamy Boost Mode. W tym trybie dajemy grze do dyspozycji cały procesor graficzny i szybszą pamięć, ale wszelkie ograniczenia są nadal obecne w wersji na PS5 Pro. Są więc rzeczy, które zdecydowanie się poprawią, i takie, które pozostaną bez zmian. Powiem, że jeśli twoja gra ma VRR, powinieneś zobaczyć znacznie wyższą liczbę klatek na sekundę na PS5 Pro.

Wychodzi więc na to, że na żadne konkretne usprawnienia nie ma co liczyć i jest to raczej wina technicznej strony samej gry od From Software. Trochę szkoda, zwłaszcza że mówimy tutaj o pozycji absolutnie kultowej i takiej, która dla wielu jest najlepszą rzeczą, jaka spotkała ekosystem Sony.

Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko czekać na remake tej gry, zwłaszcza jeśli chcemy doświadczyć tej mrocznej przygody w nieco lepszej formie. Alternatywą mogą być też emulowane wersje, ale to jest już bardzo szara strefa i dodatkowe ryzyko, że Sony po prostu takie projekty prędzej czy później ubije.

Źródło: Wccftech