Streamer czuł się bezkarny, grając w pirackie wersje gier Nintendo. Przegrał z gigantem i musi zapłacić karę

Nintendo nie patyczkuje się z piratami i nielegalnymi procederami dotyczącymi ich konsol i gier. Dowodem tego jest przykładowo wyrok sprzed kilku miesięcy, przez który mężczyzna zajmujący się piraceniem urządzeń i gier Nintendo otrzymał ogromną karę finansową. Teraz oberwało się streamerowi, choć kara jest znacznie mniej surowa.

Streamer ukarany przez Nintendo

Zwiastun prezentujący konsolę Nintendo Switch 2

Sprawa dotyczy streamera posługującego się nickiem EveryGameGuru, a właściwie jest to Jessie Keighin. Nintendo pozwało go za granie na swoich transmisjach w pirackie, przedpremierowe wersje gier oraz dzielenie się nimi i emulatorami z innymi. Czuł się bezkarny, twierdząc, że mogą prowadzić dużą korporację, ale to on rządzi na ulicy.

■

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Zapadł dla niego niekorzystny, choć łagodny wyrok. Sąd nakazał mu zapłatę 17 500 tys. dolarów dla Nintendo, czyli tyle, ile firma chciała. To dość niska kwota, zwłaszcza patrząc na to, że jakiś czas temu Ryan Daly został zobowiązany do zapłaty aż 2 milionów dolarów.

Sąd nie przychylił się do wszystkich żądań. Chodzi przede wszystkim o zniszczenie urządzeń służących do piracenia, bowiem zdaniem sądu jest to zbyt nieprecyzyjne i niejasne, a służyły do tego głównie narzędzia dostępne online. Nakaz do osób trzecich również został odrzucony, ponieważ Nintendo nie wyznaczyło żadnych osób współpracujących z EveryGameGuru.

Nie podjął on się żadnej próby obrony. Mimo wszystko taka kara finansowa jest bardzo łagodna, patrząc na inne dotyczące pozwów przez Nintendo. Jest to też kolejna nauczka dla graczy, że piracenie oraz przede wszystkim chwalenie się tym nie zawsze jest opłacalne.

Kup Pokemon Legends: Z-A