Targi PGA 2023 – podsumowanie pierwszego dnia. Nasze wrażenia i relacja

Stało się! Podobnie jak w ubiegłym roku mieliśmy okazję pojawić się na targach Poznań Game Arena 2023. Jeśli ktoś z Was miał okazję przeczytać naszą relację sprzed dwunastu miesięcy, ten doskonale wie, że jest to niesamowita impreza. Nie bez powodu też wydarzenie to nosi miano „największych targów growych na wschód od Kolonii”. Liczba wystawców z różnych zakątków świata, którzy postanowili odwiedzić Poznań, robi niemałe wrażenie, a co za tym idzie — każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Zarówno jeśli mowa o grach, jak i innych atrakcjach. Ponadto jest to też jedyna w swoim rodzaju okazja na spotkanie wyjątkowych ludzi, którzy często uchodzą za ikony branży rozrywkowej.

Jako członek XGP.pl ponownie miałem zaszczyt wybrać się na targi i sprawdzić, co czeka na odwiedzających w 2023 roku. Nie zdradzając zbyt wiele, stwierdzę już teraz, że naprawdę sporo. Jesteście gotowi? Jeśli tak, to zaczynamy!

Pierwszy dzień na PGA 2023 – kilka słów na początek

W tym roku impreza rozpoczynała się o godzinie 9:00 i mimo relatywnie wczesnej pory przed barierkami można było zobaczyć naprawdę sporo osób. Poza szkolną dziatwą, która w ramach wycieczek, lub na własną rękę pojawiła się na targach, można było spotkać po prostu wielu entuzjastów wirtualnej rozrywki. Nie ukrywam jednak, że po doświadczeniach z poprzednich lat spodziewałem się większego tłumu ludzi, jednak w miarę upływu czasu hale przeznaczone właśnie na targi PGA 2023 sukcesywnie zapełniały się odwiedzającymi.

Dzisiejszy obchód po targach postanowiłem poświęcić wyłącznie na odwiedzanie największych wystawców, którzy postanowili pojawić się w Poznaniu. Pomny na wydarzenia z poprzedniej edycji wolałem najciekawsze stanowiska odwiedzić już od razu, aby bez przeszkód móc zagrać w dostępne pozycje i — w miarę możliwości — porozmawiać z obecnymi przedstawicielami studiów lub wydawców.

Jak już wspomniałem wcześniej — PGA 2023 to naprawdę pokaźna impreza i odwiedzenie wszystkich ważnych miejsc i poświęcenie im odpowiedniej ilości czasu jest w zasadzie niemożliwe. Mimo tego mam nadzieję, że cały tekst będzie dla Was nie tylko miłą lekturą, ale także zachętą do pojawienia się na PGA. Jeśli nie w tym roku, to w przyszłym.

Ubisoft na PGA 2023 – Assassin’s Creed Mirage, Prince of Persia i nie tylko

Od samego początku wiedziałem, że jednym z pierwszych miejsc, gdzie skieruje swoje kroki, będą stanowiska Ubisoftu. Francuski wydawca postanowił dość konkretnie zaznaczyć swoją obecność i bezapelacyjnie — ta sztuka się udała. Oczywiście największą atrakcją była możliwość ogrania Assassin’s Creed Mirage, które zaledwie wczoraj miało swoją oficjalną premierę. Możliwość ogrania przygód Basima w Bagdadzie to nie lada okazja dla każdego fana tej serii, zwłaszcza że można było to zrobić na niezwykle mocarnych maszynach.

Ciężko o lepszą okazję, by przetestować tę produkcję, a jednocześnie przekonać się o tym, jak ów tytuł sobie radzi pod względem wydajności. W tej kwestii gracze nie powinni mieć większych powodów do obaw, bo gra działała naprawdę płynnie, choć zdarzało się jej kilka razy zauważalnie „zatrzymać”. Nie chciałbym rozwodzić się przesadnie nad tytułem, który można już ograć na własną rękę, jednak moje odczucia w większości pokrywają się z dostępnymi recenzjami — jest trochę zbyt pusto i nijako. Bagdad, mimo że piękny i przygotowany z wielką pieczołowitością zdaje się czasami wymarły, a ruch na ulicach zbyt sztuczny. Trochę szkoda, zwłaszcza w obliczu małych smaczków historycznych, a także fabularnych, rozsianych po całej metropolii.

Według mnie znacznie lepiej wypadł Prince of Persia The Lost Crown, którego wersja demonstracyjna dostępna była na PGA 2023. Po pierwszej zapowiedzi sam należałem do grona malkontentów, którym nowy design tej serii nie do końca odpowiadał. Mój sceptycyzm jednak zniknął po krótkiej chwili obcowania z tym projektem, bo ten okazał się po prostu niezwykle klimatyczną i pełną dobrego gameplayu platformówką. Niektórzy będą mogli w tym momencie stwierdzić, że przesadzam i pewnie to „dziennikarskie biadolenie”, ale czuć w tym klimat pierwszego „Księcia Persji” z 1989 roku. Oczywiście nie mówię tutaj o grafice czy rozgrywce — te są nieporównywalnie bardziej zaawansowane. Chodzi bardziej o podejście do projektowania i klimat, który bił z tego krótkiego fragmentu gry. Według mnie jest na co czekać i mam nadzieję, że tym razem się nie zawiodę!

Poza tymi dwiema pozycjami na odwiedzających czekało o wiele więcej i co najważniejsze — zupełnie innych produkcji. Chociażby oczywiście The Crew Motorfest oraz Just Dance 2024. Była to więc świetna okazja, aby na własnej skórze poczuć, czy ścigałka od Ubisoftu daje radę i czy warto się nią zainteresować. Osoby, które nad ryk silnika przedkładają bujanie się w rytm muzyki, mogły potańczyć przy nowej odsłonie Just Dance i co nie powinno dziwić — chętnych w tym wypadku nie brakowało. Ubisoft naprawdę dowiózł i dał graczom z Polski jasny sygnał, że nie zapomniał o nas. Cieszy to, tym bardziej że można mieć nadzieję, iż w kolejnych latach będziemy mogli liczyć na jeszcze więcej emocjonujących atrakcji.

Xbox i Bethesda na PGA 2023 – więcej, lepiej i… STALKER 2

Relacja z pierwszego dnia targów PGA 2023 nie miałaby w ogóle racji bytu, gdybym nie pojawił się na stoiskach Xboxa i Bethesdy. Mam nieodparte wrażenie, że w tym roku zielono-czarna strefa rozrosła się w porównaniu z ubiegłym rokiem, oferując jeszcze więcej atrakcji. Poza standardowym zestawem gier w tym roku mieliśmy okazję przyjrzeć się bliżej m.in. dodatkowi Necrom do The Elder Scrolls Online i to pod oczyma samego Deadrycznego Księcia Wiedzy — Harmeusa Mory.

Gigant z Redmond — podobnie jak w zeszłym roku — postawił na dość huczne przyjęcie odwiedzających, a to oznacza tylko jedno — konkursy. Chętni mogli sprawdzić swoją wiedzę z zakresu nie tylko gier typowych dla Xboxa, ale także tych ogólnodostępnych, jak m.in. League of Legends. Dla najszybszych i najbardziej obytych w tematach growych czekały oczywiście nagrody sygnowane markami takimi jak Diablo IV czy Payday 3. Rzecz jasna strefa konkursowa dostępna będzie także przez pozostałe dni targów, więc jeśli dzisiaj akurat nie mieliście okazji pojawić się na PGA, to jeszcze nic straconego.

Nie mogło zabraknąć wzmianek o największej premierze Microsoftu, czyli Starfield. Producent Xboxów dość chętnie promował tę pozycję, co w zasadzie nikogo nie powinno dziwić. Nie to jednak okazało się największą atrakcją strefy Xboxa w tym roku. Uwagę wielu osób zagarnął niemal w stu procentach STALKER 2 od ukraińskiego GSC Game World.

W tym roku polscy gracze, którzy pojawili się na targach PGA mieli wyjątkową poznać efekty dotychczasowych prac deweloperów zza naszej wschodniej granicy. Rzecz jasna, takiej okazji nie mogłem przegapić i po odstaniu swojego w dość długiej (jak na pierwszy dzień targów) kolejce wreszcie dostałem się do zamkniętego pomieszczenia, gdzie mogłem ogrywać ten tytuł przez równy kwadrans. Niestety, niewiele dobrego jestem na ten moment w stanie powiedzieć o tej produkcji, bo udostępniony fragment — mówiąc delikatnie — mnie nie porwał.

Przede wszystkim widać tutaj, że przed deweloperami jest jeszcze ogrom pracy i to w kwestiach bardzo ważnych dla dobrego odbioru produkcji. Grafika może i na pierwszy rzut oka zadowala, jednak po pewnym czasie zaczynają nas kłuć w oczy doczytujące się tekstury lub zbyt sztywne modele niektórych obiektów. Na mimikę postaci lepiej spuścić zasłonę milczenia, bo obecnie nawet Starfield prezentuje się pod tym względem znacznie lepiej.

Jeśli zaś grafika nie jest dla Was wyznacznikiem, to… nadal nie mam dobrych wieści. Przeciwnicy nie należą do najbardziej rozgarniętych i nawet jeśli Cię oflankują, to nagle zaczynają mieć problemy z celnością. Sterowanie też pozostawia wiele do życzenia, bo zdaje się ono niezwykle ociężałe, a do tego mamy wrażenie jakby nasz stalker, zamiast chodzić, jeździł na rowerku dla dzieci.

W obecnej formie STALKER 2 broni się wyłącznie klimatem, bo ten rzeczywiście przypomina nam, to co znamy z poprzedniej odsłony. Projekty lokacji są nawet interesujące i widać, że do tego akurat elementu przyłożono wielu starań. Na plus można zaliczyć także ekwipunek, który jest jasny, zrozumiały i po prostu dobrze zaprojektowany. Niestety, nie są to elementy, które na ten moment ratują ten projekt. Jeśli więc gra faktycznie ma trafić do sprzedaży na początku 2024 roku, to albo powinniśmy spodziewać się wybitnego średniaka, albo kolejnego przełożenia daty premiery. Bazując na tym, co dane mi było zobaczyć, to bez wahania przyjąłbym tę drugą opcję i wierzcie mi, że Wy także byście tak zrobili.

Ghostrunner 2 na PGA 2023. Rozmawiałem z twórcami i mam dobre wieści!

Kolejną naprawdę ciekawym miejscem okazało się stoisko deweloperów z One More Level, którzy zawitali na PGA 2023 wraz ze swoją nadchodzącą produkcją, a więc Ghostrunnerem 2! Mimo że zdążyłem już zapoznać się udostępnioną jakiś czas temu wersją demo, to nie mogłem przepuścić okazji podejścia do tej gry jeszcze raz. Mimo że znam ten udostepniony również na targach fragment gry, to nadal bawiłem się świetnie, bo było trudno, szybko i brutalnie, czyli tak, jak w przypadku serii Ghostrunner być powinno.

Ciężko mi powiedzieć cokolwiek złego na temat przedstawionego przez deweloperów fragmentu, bo widać, że został on wykonany naprawdę dobrze i z dużą dbałością o detale. Mógłbym co prawda czepiać się sterowania za pomocą myszy i klawiatury, które trochę mnie irytowało, jednak bardziej zrzucam to na garb przyzwyczajenia się do gry za pomocą kontrolera.

Jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji sprawdzić wersji demo (a zdecydowanie zachęcam), to mamy tutaj starego dobrego Ghostrunnera, ale na świeżo i z dodatkami, które naprawdę wpływają pozytywnien na odczucia płynące z zabawy. Grafika także cieszy oko, a projekty lokacji — tak ważne przy tego rodzaju tytułach — wykonano zaskakująco dobrze i widać, że twórcy wyciągnęli wnioski po premierze poprzedniej odsłony.

Nie jest to koniec wieści na temat Ghostrunnera 2, bo po krótkiej przygodzie z udostępnionym urywkiem gry miałem okazję porozmawiać z dwójką deweloperów z One More Level i podpytać o kilka szczegółów. Z ich wypowiedzi jawi mi się obraz pozycji, której warto dać szansę i to nawet jeśli w międzyczasie debiutować będzie ogrom innych gier.

Przede wszystkim Ghostrunner 2 ma pod pewnymi względami rozbudowywać elementy znane z pierwszej odsłony. Gracze mogą liczyć na nowe narzędzia, za pomocą których będą mogli rozwijać głównego bohatera na dość nietypowe sposoby. Poza tym same poziomy mają być bardziej otwarte, a co za tym idzie — przyjazne dla fanów eksploracji. Twórcy przekazali mi też, że zmian doczekają się sami bossowie, których będzie można znacznie łatwiej rushować i to bez konieczności czekania, aż skończy się im ochrona uniemożliwiająca zadawanie im obrażeń. Mała rzecz, a cieszy.

Osoby, które narzekały na szczątkową fabułę, też powinny mieć spore powody do zadowolenia, bo deweloperzy z One More Level zapewniają, że i ten aspekt uległ znacznemu rozwojowi. Poboczne postacie, które pojawią się w trakcie historii, nie będą już tylko „pustymi głosami”, które będą nas kierować ku dalszym wyzwaniom. Oczywiście nie powinniśmy liczyć na narrację rodem z gier takich jak The Last of Us, a raczej na przyjemny dodatek do częstego umierania.

Na koniec zapytałem też o plany dotyczące dalszego rozwoju gry już po jej premierze. Tutaj mam bardzo dobre wieści, bo One More Level ma w planach rozbudować swój tytuł i to stosunkowo szybko. Co więcej, już na premierę ma pojawić się dodatkowy tryb gry, jednak w tej materii moi rozmówcy nie chcieli zdradzić zbyt wiele.

A co z debiutem w tak gorącym okresie 2023 roku? Deweloperzy są przekonani, że uda się im trafić do konkretnego grona odbiorów i zapewniali mnie, że wybrany przez nich termin jest bardzo dobry. Nie bez znaczenia był tutaj głos samego wydawcy, a więc 505 Games, który chciał, aby Ghostrunner 2 trafił do sprzedaży jeszcze przed świątecznymi przecenami.

Twórcy zdają się pewni swego, ale ja się im absolutnie nie dziwię. Bazując na tym, co do tej pory przygotowali, mowa o wyjątkowo dobrze zapowiadającej się pozycji, która wciągnie fanów częstego umierania. Nie pozostaje więc nic innego jak tylko czekać do 26 października 2023 roku!

Kto jeszcze pojawił się na PGA 2023?

Na PGA 2023 pojawił się także CD Projekt RED wraz ze swoim najnowszym dodatkiem Phantom Liberty do Cyberpunka 2077. Ta konkretna pozycja dostępna była zarówno na dedykowanym stanowisku, jak i strefie Xboxa i Bethesdy. Teoretycznie nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, jednak ciężko o lepszą okazję, aby przetestować ten dodatek, jeśli do tej pory nie miało się ku temu sposobności.

W tym roku trzeba jednak wykazać się sporą dozą cierpliwości, bo chętnych na sprawdzenie jak się prezentują nowe przygody V, nie brakowało, a mowa przecież tylko o pierwszym dniu targów, gdzie odwiedzających zawsze jest najmniej.

Wzorem 2022 roku, swoje stanowisko zaoferowało także Nintendo, które przywiozło do Poznania ogrom ciekawych pozycji dedykowanych na Nintendo Switch. Nie brakło najnowszych gier, takich jak The Legend of Zelda Tears of the Kingdom, ale też tych, które w ciągu ostatnich lat cieszą się wśród posiadaczy Switcha ogromnym uznaniem. Tutaj warto wymienić Mario Kart 8, w którego zagrywało się chyba najwięcej osób. Sam niestety nie miałem okazji dzisiaj się pościgać, jednak liczę, że nadrobię to już jutro.

Nie sposób też nie wspomnieć o obecności Bandai Namco, które do Poznania przyjechało z najnowszym Tekkenem! Nie były to jednak jedyne atrakcje od Japończyków, bo poza tym na odwiedzających czekały takie perełki jak Armored Core VI, Sword Art Online czy Naruto x Boruto Ultimate Ninja Storm Connections. Innymi słowy — dla każdego coś dobrego!

Pierwszy dzień PGA 2023 – podsumowanie

Jak więc widać, pierwszy dzień targów PGA 2023 przepełniony był atrakcjami, które przyciągały do siebie tłumy zainteresowanych graczy. Ogrom tak wielkich wystawców czasem wręcz przyprawiał o mały zawrót głowy, zwłaszcza w momencie, kiedy trzeba było jeszcze wrócić do hotelu i napisać tę relację. Oczywiście nie dałem rady odwiedzić wszystkich atrakcji, które dostępne są na Poznań Game Arena 2023, ale na to mam jeszcze pozostałe dwa dni.

Jeśli więc nie macie okazji w tym roku zawitać do stolicy Wielkopolski, to spodziewajcie się, że jutro oraz w niedziele pojawią się kolejne teksty relacjonujące mój pobyt na PGA 2023. Nie przeciągając za bardzo i tak niezwykle długiego już tekstu zapytam tylko, który wystawca najbardziej Was zainteresował i dlaczego? Oczywiście dajcie znać w komentarzach!