Auto SR, czyli upscalling od Microsoftu przetestowany! Do NVIDIA DLSS temu daleko, ale nie jest źle

Akutalnie jedną z bardziej popularnych metod optymalizacji gier (o ile można tak w zasadzie powiedzieć) jest stosowanie różnych metod upscallingu. Spośród wszystkich dostępnych opcji największą popularnością cieszy się oczywiście NVIDIA DLSS oraz AMD FSR. Microsoft nie chciał być w tej kwestii gorszy i opracował własne rozwiązanie. Jak ostatecznie wypada ono w warunkach bojowych?

Auto SR od Microsoftu to ciekawe, choć nieidealne rozwiązanie

Microsoft jeszcze w czerwcu 2024 roku zaprezentował światu swoją nową technologię upscallingu, czyli Auto SR. Mowa o rozwiązaniu, które zintegrowane z systemami operacyjnymi komputerów wykorzystuje możliwości AI do podbijania rozdzielczości generowanego obrazu.

Tym, co wyróżnia Auto SR od DLSS-a jest przede wszystkim fakt operowania tylko na gotowym obrazie, a nie na wcześniej generowanych klatkach. To oczywiście powoduje pewne implikacje i problemy, bo — przykładowo — nie eliminuje on generowanych niedoskonałości i artefaktów obrazu.

Inna sprawa, że działanie tej technologi upscallingu wymaga działania gry w trybie pełnoekranowym. W przypadku wszystkich innych form wyświetlania obrazu technologia ta nie zadziała. Nie jest to zbyt dobra wiadomość, jednak wynika ona z ograniczeń rozwiązania i ciężko będzie to przeskoczyć. Co jednak ciekawe, w niektórych grach (Digital Foundry wskazuje na God of War z 2018 roku) da się uruchomić Auto SR w oknie bez ramek, ale tylko, jeśli zejdziemy z rozdzielczością całego monitora do 720p.

No dobrze, ale jak wypada ten upscalling w konfrontacji z grami? W grach takich jak Borderlands 3 widać, że Auto SR potrafi skutecznie poprawiać jakość i rozdzielczość grafiki, sprawiając, że wygląda ona znacznie ostrzej niż w natywnym 720p. Przeważnie jednak widać to w bardziej statycznych ujęciach.

Auto SR nie radzi sobie zbyt dobrze z bardzo małymi obiektami, takimi jak włosy, ale także przy niektórych ruchach elementów otoczenia. Bardzo dobrze widać to na przykładzie Control, gdzie upscalling odbywa się na poziomie gotowego obrazu.

Dużym plusem jest fakt, że obsługę Auto SR możemy dodawać do gier, które oficjalnie takiego wsparcia nie mają. Digital Foundry posłużyło się tutaj przykładem Cyberpunka 2077, które oficjalnie przez ten upscalling nie jest wspierany. Można go jednak dodać z poziomu Windows, aby skorzystać z jego dobrodziejstw. Jest to coś niezwykle ciekawego, zwłaszcza w dłuższej perspektywie czasu.

Niestety, w tym wszystkim jest jeden bardzo poważny haczyk. Jest to rozwiązanie zarezerwowane tylko dla procesorów z odpowiednimi układami AI. Tych na razie nie ma na rynku zbyt wiele, a nawet jeśli to raczej nie są to typowo gamingowe maszyny. Inna sprawa to opóźnienie, które sięga 12 ms, więc trudno mówić też o kompetytywnym graniu przy zastosowaniu Auto SR.

Źródło: YouTube: Digital Foundry, devblogs.microsoft.com