Największe tajemnice GTA San Andreas rozwiązane! Były deweloper wspomina o samochodach-widmo i Wielkiej Stopie

GTA San Andreas Big Foot fotograf

Kultowe gry, które przez wiele lat zebrały wokół siebie oddane grono fanów, mają często jeden wspólny mianownik — legendy oraz ciekawostki, które po dziś dzień pozostają nierozwiązane. Nie inaczej jest w przypadku GTA San Andreas, które od momentu swojego debiutu doczekało się kilku naprawdę ciekawych „miejskich legend”, które przez wiele lat nie doczekały się rozwiązania. Teraz jednak jeden z deweloperów rzucił nieco więcej światła na niektóre z nich.

Były deweloper Rockstar Games obala najmroczniejsze mity GTA San Andreas

GTA San Andreas — fotografowie-samobójcy

Za ujawnieniem tych „tajemnic” stoi Obbe Vermeij, który miał okazję pracować przy produkcji właśnie GTA San Andreas. Wyjawił on, że zdarzające się co jakiś czas katastrofy samolotów, których gracz jest świadkiem, są efektem nie do końca dobrze zaprojektowanego skryptu, który nie zawsze poprawnie wykrywa kolizję z przedmiotami (zwłaszcza bardzo cienkimi), co powoduje właśnie takie katastrofy, których CJ niekiedy bywa ofiarą.

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

W jednym z kolejnych wpisów poruszył też wątek samochodów-widmo, które poruszają się po San Andreas. Tutaj deweloper zmuszony był obalić teorię o duchach, a powód takich zachowań jest bardzo prozaiczny. Vermeij stwierdził, że winny temu jest „generator samochodów”, który sprawiał, że te czasem te stawiane były na zbyt stromych zboczach. W efekcie tego nie były one w stanie utrzymać się w miejscu, a zjeżdżając, zyskiwały one „życie”.

GTA San Andreas — polowanie na samochód-widmo

Na koniec pozostały jeszcze dwie kwestie — Wielkiej Stopy i „fotografów-samobójców”. W pierwszej sytuacji deweloper stwierdził, jedynie, że w przeciwieństwie do realnego świata takowej kryptydy nie ma w San Andreas. Nieco inaczej prezentuje się temat nieszczęsnych amatorów fotografi, którzy przedwcześnie kończyli swój żywot.

Nie jest specjalny zabieg, a niedopatrzenie Rockstar Games. Okazuje się, że gdy dany NPC skończył oskryptowaną dla niego czynność (w tym przypadku fotografowanie), to ulegał wpływowi tzw. przyciągaczy. W przypadku fotografów wiele z nich jest po prostu umieszczona po drugiej strony wody, a postacie niezależne, wybierając najkrótszą możliwą trasę, skazują się na niechybną śmierć.

Jak więc widać wiele z dotychczasowych teorii bardzo, ale to bardzo mijało się z prawdą. Wyznania Vermeija zburzyły wiele dotychczasowych teorii, co zapewne zepsuje zabawę wielu osobom, którym takie „Gamingowe Archiwum X” da sporo frajdy. Z drugiej strony na pewno niektórzy nadal nie dadzą wiary słowom dewelopera i będą nadal szukać bardziej „spektakularnych” wyjaśnień dla swoich teorii.

Źródło: Twitter/X: Obbe Vermeij

O autorze
Przemysław Paterek
Redaktor działów Newsy & Promocje | Recenzent

Swoją przygodę z grami zaczynał od Mario Tennis na Gameboya Color. Wielki fan RPG-ów i strategii. Średnio co kilka miesięcy musi przejść od nowa Gothica. Zobacz więcej...

Niektóre odnośniki w powyższej publikacji to linki afiliacyjne. Jeżeli klikniesz taki link i dokonasz zakupu, otrzymamy niewielką prowizję, a Ty nie poniesiesz żadnych dodatkowych kosztów. | Etyka redakcyjna

Dyskusja na temat wpisu

Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.

Ładowanie kolejnych wpisów...
Nie przegap okazji!
Zgłaszanie błędu

Błędy zdarzają sie każdemu, nawet nam. Jeżeli uważasz, że w niniejszej publikacji coś się nie zgadza, to poinformuj nas o tym korzystając z formularza poniżej. Autor tekstu otrzyma Twoje zgłoszenie, dzięki czemu będzie mógł go poprawić, jeśli zajdzie taka potrzeba.