Już za niewiele ponad miesiąc doczekamy się premiery Dragon Age The Veilguard od BioWare. Im bliżej premiery, tym więcej informacji na temat tej produkcji otrzymujemy, choć niektórych rzeczy zapewne wolelibyśmy nie widzieć przed premierą. Dzięki redakcji IGN mieliśmy okazję przyjrzeć się bliżej kreatorowi postaci oraz temu, jak prezentować się będzie walka w kontynuacji jednej z kultowych serii RPG.
Kreator postaci z Dragon Age The Veilguard wzbudza spore poruszenie
Ujawniony przez IGN 8-minutowy materiał z Dragon Age The Veilguard skupia się w głównej mierze na dwóch aspektach gry — tworzeniu postaci oraz walce. Pierwszy z tych elementów został objaśniony przez autorkę filmu bardzo skrupulatnie, podkreślając ogrom opcji dotyczących personalizacji wielu elementów wyglądu głównego bohatera. Rzeczywiście, w porównaniu chociażby do Inkwizycji widać tutaj ogromną różnicę.
W The Veilguard postacie qunari otrzymają aż 40 różnych fryzur, zaś wszystkie inne rasy aż 88 styli uczesania, które dodatkowo prezentują się całkiem realistycznie. Dalej jednak sporo kontrowersji wzbudza wygląd qunari, który praktycznie nijak ma się do tego, jak wyglądali przedstawiciele tej rasy w poprzednich odsłonach. Teraz przypominają oni bardziej postacie z kreskówek.
Zdaniem autorki materiału kreator postaci z Cyberpunk 2077 czy nawet Baldur’s Gate 3 nijak ma się do tego, co szykuje dla graczy BioWare w Dragon Age The Veilguard. W zasadzie najbliżej tego jest tylko Dragon’s Dogma 2 od Capcomu.
No dobrze, kreator postaci może i jest ciekawy, ale nie jest to core rozgrywki, bo tym jest walka i systemy, które za nią odpowiadają. Tutaj dziennikarka stwierdziła, że mechaniki i cały system jest „miłym odświeżeniem” względem Inkwizycji. Przypomina on trochę to, z czym do czynienia mieliśmy w drugiej odsłonie, choć pod pewnymi względami zostało to mocno ulepszone.
Potwierdzono kolejny raz, że w The Veilguard nie będziemy mieć opcji sterowania naszymi towarzyszami, ale w zamian dostaniemy wiele opcji ustawiania ich w trakcie walk. Chyba jedną z dziwniejszych rzeczy są tutaj sugestie ataków kombinacyjnych, które dostępne będą z poziomu koła wyboru w trakcie walki. Brzmi to jak szalenie duże uproszczenie całego systemu względem poprzednich odsłon.
A co na temat tego, co zostało zaprezentowane, sądzą gracze? W komentarzach pod materiałem zebrało się naprawdę sporo krytycznych głosów od ludzi, którzy nadal nie są w stanie zrozumieć, kto i dlaczego podjął decyzję o tak kreskówkowym i kolorowym kierunku artystycznym. Nie mogło też zabraknąć krytyki wobec kreatora postaci, który zdaniem wielu osób dyskryminuje bardziej kształtne kobiety.
Oczywiście znalazły się komentarze, które wprost mówią o tym, że cała gra wygląda szalenie nijako i nie ma w sobie nic z charakteru, który gra wypracowała w poprzednich częściach. Zdaniem niektórych twórcy, zamiast tworzyć po prostu dobrą grę, przesadnie skupili się na opcjach dostosowania postaci, co absolutnie nie ma sensu.
Ach tak, nowoczesne gry. Tysiące bezużytecznych modyfikacji postaci, którymi nikt się nie przejmuje, ale rozgrywka jest słaba, a historia to miękka, postmodernistyczna bzdura.
Jeden z komentarzy na YouTube
- Sprawdź aktualne ceny Dragon Age Inkwizycja w G2A NASZ WYBÓR
- Sprawdź aktualne ceny Dragon Age Inkwizycja w Instant Gaming Brak prowizji za płatność
- Sprawdź aktualne ceny Dragon Age Inkwizycja w Eneba 3% taniej z kodem XGPPL skopiujPrzejdź do sklepu
- Sprawdź aktualne ceny Dragon Age Inkwizycja w GAMIVO 10% taniej z kodem XGP6 skopiujPrzejdź do sklepu
Za podsumowanie niech posłuży fakt, że zamieszczony wyżej materiał zebrał 4,2 tys. polubień i aż 9 tys. łapek w dół na moment pisania tego newsa. Nie rokuje to wiec zbyt dobrze i wiele wskazuje na to, że po premierze będziemy słyszeć coraz to więcej głosów niezadowolenia. Na werdykt trzeba będzie jednak poczekać do debiutu Dragon Age The Veilguard, który zaplanowany został na 31 października 2024 roku.
Źródło: YouTube: IGN
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.