Scena moderska skupiona wokół dwóch pierwszych odsłon Gothica w Polsce nadal jest niezwykle silna o czymś świadczyć może niezwykle udana modyfikacja zatytułowana Kroniki Myrtany. Osoby obserwujące poczynania moderów zdają sobie sprawę, że powstawał jeszcze jeden mod — Dzieje Khorinis, o którym od dłuższego czasu było niezwykle cicho. W ubiegły weekend jednak temat tej modyfikacji powrócił na usta entuzjastów Gothica, choć okoliczności tego są co najmniej dziwne i kontrowersyjne.
Dzieje Khorinis — kuriozalna sytuacja związana z przeciekiem modyfikacji
W ubiegły weekend w mediach społecznościowych pojawiły się materiały sugerujące, że do sieci trafiła najnowsza wersja modyfikacji Dzieje Khorinis. Za przeciek odpowiedzialna ma być osoba, która podszywając się pod kobietę, rzekomo przekupiła kierownika projektu… nagimi zdjęciami w zamian za dostęp do najnowszej wersji modyfikacji.
Potwierdzeniem tego mają być filmy, które przedstawiają fragmenty rozgrywki z tej modyfikacji oraz analizują postępy prac całego zespołu. Ciekawym wątkiem jest tutaj fakt, że materiały przedstawiają build, który znacząco odbiega od dotychczasowych zapewnień autorów, jakoby prace szły nad wyraz dobrze.
Niektóre bardziej wnikliwe analizy wskazują nawet, że deweloperzy wręcz kopiowali niektóre fragmenty skryptów z innych modyfikacji. To również kłóciłoby się z dotychczasowymi obietnicami, że wszystko w modzie jest „w pełni autorskie i tworzone od podstaw”.
Całość jest — mówiąc delikatnie — kuriozalna i aż trudna do uwierzenia, jednak internet nie pozostawia na projekcie suchej nitki.
Sytuacja jednak nie wydaje się taka oczywista, bo mimo pozornie ewidentnych dowodów istnieją przesłanki, które sugerują, że rzeczywistość może wyglądać nieco inaczej.
W pierwszej kolejności należy podkreślić, że ujawnione fragmenty rozmowy, które mają świadczyć o winie kierownika projektu, mogą być równie dobrze mistyfikacją, której przygotowanie nie powinno być szczególnie trudne, nawet dla amatora.
Kolejnym aspektem, który wzbudzać może wątpliwość jest sama wersja gry, która — jak zostało już wcześniej wspomniane — prezentuje niezwykle wczesny i ubogi etap produkcji, a datowana jest rzekomo na styczeń 2023. Nie brak w tym wszystkim głosów, że udostępniony build jest znacznie starszy, niż sugeruje to autor przecieku, a metadane zostały po prostu podmienione.
Pliki zawierające wspomnianą wersję gry są oczywiście dostępne w sieci i rzecz jasna można je pobrać, choć — jak zawsze w takich sytuacjach — radzimy zachować ostrożność, aby przypadkiem nie ściągnąć na swój komputer szkodliwego oprogramowania.
Przeczytaj też: Mikrofon do nagrywania — najlepsze modele
Dość szybko do sprawy odniósł się także sam autor projektu, który wszystkiemu zaprzecza i twierdzi, że ujawniona rozmowa nigdy nie miała miejsca. Sprawa prezentuje się niezwykle kuriozalnie i jest niesamowicie zawiła. Pozostaje mieć jednak nadzieję, że tego rodzaju perturbacje nie wpłyną negatywnie na prace całego projektu i modyfikacja ostatecznie ujrzy światło dzienne w relatywnie niedalekiej przyszłości.
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.