Formalności związane z przejęciem Activision Blizzard przez Microsoft w ostatnim czasie nabrały tempa. Wszystko za sprawą ostatniego wygranego sporu sądowego, w ramach którego FTC próbowało tymczasowo zablokować ten zakup. Okazuje się jednak, że pierwotnie zakładany termin, zgodnie z którym całość miała zostać domknięta do 18 lipca 2023 roku, nie został wypełniony. Co to oznacza dla największego zakupu w historii branży?
Microsoft i Activision Blizzard muszą wydłużyć okres potrzebny do zakończenia formalności związanych z przejęciem
Zgodnie z zapisami umowy pomiędzy Microsoftem a Activision Blizzard po terminie 18 lipca 2023 roku obie firmy mogą odstąpić od umowy. Dodatkowo producent Xboxów musiałby w takiej sytuacji zapłacić wydawcy m.in. Call of Duty 3 miliardy dolarów.
Warto jednak podkreślić, że przekroczenie daty umownej nie oznacza w żadnym razie upadku umowy, bo do tego konieczna byłaby chęć jednej ze stron.
Według źródeł na które powołuje się Reuters, Microsoft naciska na Activision Blizzard, aby przedłużyć okres przejęcia i domknąć w spokoju wszystkie formalności. Tym samym gigant z Redmond chce mieć pewność, że nikt inny nie pokusi się o zakup korporacji prowadzonej przez Bobby’ego Koticka.
Na moment pisania tego newsa obie korporacje miały jeszcze dogadywać warunki dalszej umowy, a z racji na poufny charakter całej sprawy konkretne ustalenia nie zostały jeszcze ujawnione.
Przeczytaj też: Gry podobne do Heroes 3
- Sprawdź aktualne ceny Xbox Series X w Instant Gaming Brak prowizji za płatność
- Sprawdź aktualne ceny Xbox Series X w Eneba 3% taniej z kodem XGPPL skopiujPrzejdź do sklepu
- Sprawdź aktualne ceny Xbox Series X w GAMIVO 10% taniej z kodem XGP6 skopiujPrzejdź do sklepu
Przedłużenie okresu przejęcia dałoby Microsoftowi i Activision Blizzard dodatkowy czas na uporanie się ze wszystkimi formalnościami. Będzie to szczególnie przydatne w obliczu konieczności znalezienia rozwiązania, którego wymaga od korporacji brytyjski organ antymonopolowy.
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.