Wydany niespełna dwa miesiące temu reboot Painkillera nie zawojował rynku mrocznych FPS-ów. Gra spotkała się z mocno mieszanym odbiorem wśród recenzentów i graczy, którzy zarzucali autorom przygotowanie krótkiej, nieangażującej kampanii oraz brak charakterystycznego dla serii klimatu. W podobnym tonie wypowiedział się Adrian Chmielarz, współzałożyciel People Can Fly, czyli studia odpowiedzialnego za pierwowzór. Według Chmielarza najnowsza odsłona przyniosła marce więcej szkody niż pożytku.
Adrian Chmielarz krytykuje reboot Painkillera
W przypadku tegorocznego Painkillera trudno mówić o jakimkolwiek sukcesie. Jak podaje serwis Metacritic, średnia ocen wystawiona przez branżowych recenzentów to 59%. Na Steamie – największej platformie dla graczy PC – znajdziemy tylko 55% przychylnych opinii. Dla Anshar Studios to wyniki dalekie od zadowalających, a jakby tego było mało, to do grona krytyków dołączył „ojciec” Painkillera, który na łamach portalu PCGamesN podzielił się swoimi wnioskami.
Nie grałem w nią [pełną wersję]. Grałem w betę, gdy była udostępniona i nie zgadzałem się z żadnym pomysłem, który został ostatecznie zaimplementowany.
To kompletnie inna gra. Nie mam pojęcia, dlaczego niektórzy biorą IP, a następnie wywracają je do góry nogami. Jaki to ma cel? Bierzesz markę, ponieważ wierzysz, że ta marka ma coś w sobie, ale w twojej grze nawet śladu po DNA tej marki. To dla mnie dziwne.
Adrian Chmielarz
W dalszej części rozmowy podkreślił, że choć studio Anshar zrzesza wielu utalentowanych deweloperów, których starania bardzo docenia, to ich dzieło nie ma nic wspólnego z pierwowzorem i gdyby nie rozpoznawalna nazwa, to nikomu do głowy by nie przyszło, że gra właśnie w kontynuację Painkillera.
Skupili się na mechanikach i założyli, że wystarczy dodanie fajnych broni, fajnych przeciwników oraz lejącej się posoki. Painkillera w połowie tworzył poważny klimat. Możesz się teraz śmiać, rozumiem to. Nie było to najlepsze rozwiązanie, ale przynajmniej dawało poczucie, że twórcy wierzyli w ten projekt, wierzyli w ten świat i chcieli zapewnić graczom wrażenia rodem z horroru, a nie z głupiutkiej, oferującej jedynie eksplozje i cięte riposty gry. Dlatego nadal głęboko wierzę, że immersja jest tak ważna.
Adrian Chmielarz
Co ciekawe, tegoroczny reboot nie był jedyną odsłoną, której nie udało się uchwycić kluczowego dla Painkillera czynnika. W opinii Chmielarza problem z tym miały wszystkie wydane dotychczas sequele.
Z tego, co się orientuję, to wiele osób pamięta oryginalnego Painkillera i są w pewnym sensie wkurzeni, że najnowsza część taka nie jest. Wybranie jakiejkolwiek innej nazwy znacznie poprawiłoby odbiór gry. To nie tylko marnotrawstwo potencjału IP, ale również uszczerbek na wizerunku Anshar Studios.
Adrian Chmielarz
- Sprawdź aktualne ceny Painkiller w Instant Gaming Brak prowizji za płatność
- Sprawdź aktualne ceny Painkiller w Eneba 3% taniej z kodem XGPPL skopiujPrzejdź do sklepu
- Sprawdź aktualne ceny Painkiller w GAMIVO 10% taniej z kodem XGP6 skopiujPrzejdź do sklepu
Niestety, w nadchodzących latach nie ma co liczyć na „prawdziwego” Painkillera. Założone przez Chmielarza studio The Astronauts wciąż rozwija Witchfire – strzelankę utrzymaną w klimacie dark fantasy. Tytuł dostępny jest w ramach wczesnego dostępu na Steam i Epic Games Store.
Źródło: PCGamesN








Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.