Premiera Pokemon Scarlet & Violet miała miejsce cztery dni temu, a na naszym portalu zdążył pojawić się news, w którym informowaliśmy, że produkcje te mocno podzieliły recenzentów. Grom oberwało się głównie za niezbyt udany otwarty świat i spore problemy z optymalizacją na Nintendo Switch. Okazuje się jednak, że to jedynie wierzchołek góry lodowej, bo oba tytuły są wręcz naszpikowane poważnymi błędami.
Pokemon Scarlet & Violet zdają się wyglądać jak wczesne demo będące w fazie produkcji
Od samej premiery Pokemon Scarlet & Violet w sieci pojawiło się dużo materiałów prezentujących kompilacje błędów, z jakimi borykają się obie te produkcje. Gry te bowiem pełne są zepsutych animacji, gdzie na przykład gracz dosiadający swojego pokemona zamienia się w ogromną abominację lub górna część jego ciała zaczyna kręcić się w niepokojący sposób. Równie częstym widokiem są przypadki wypadania poza mapę podczas robienia zdjęć w trybie fotograficznym lub w momencie wejścia na niewłaściwy skrawek mapy.
Do tego wszystkiego dołożyć trzeba jeszcze niewłaściwą pracę kamery, znikające postacie i pokemony oraz wadliwie działający system kolizji z przedmiotami, który sprawia, że gracze lub ich stworki wynoszone są wysoko w powietrze. Wszystko to sprawia wrażenie, że kupujący otrzymali niedokończone produkty wymagające jeszcze kilku miesięcy pracy.
Przeczytaj też: Gry survival na PC i konsole
Nawet jeśli kompilacje tych wszystkich problemów i glitchy mogą powodować śmiech, to trzeba pamiętać, że mowa tutaj o grach za pełną cenę, za które odpowiada całkiem spore studio zajmujące się tą serią od ponad dwóch dekad. Gracze dość szybko postanowili wyrazić głośno swoje niezadowolenie, w efekcie czego oba tytuły w serwisie Metacritic otrzymały ocenę na poziomie 2,8/10. Jak widać, sytuacja jest naprawdę nieciekawa i jedynie co pozostaje fanom to mieć nadzieję, że deweloperzy z GameFreak zakasają rękawy i dość szybko doprowadzą swoje tytuły do stanu technicznego, który nie urąga wszelkim standardom wypracowanym w branży.
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.