Gaming w ostatnich latach staje się coraz popularniejszą rozrywką, a po wirtualną rozgrywkę sięgają zarówno młodsi, jak i starsi z nas. Do lamusa odchodzi też pewne stereotypowe postrzeganie tego rodzaju rozgrywki jako „stratę czasu”, czy „marnowanie pieniędzy”. Mimo tych wszystkich zmian polscy gracze nadal są wyjątkowo wstydliwi, a nowy raport pokazuje, że niezbyt chętnie dzielimy się swoimi gamingowymi doświadczeniami.
Polscy gracze wstydzą się mówić o swojej pasji do wirtualnej rozrywki
Według badań przeprowadzonych przez SW Research na zlecenie firmy HP ponad 47% polskich graczy nie chce publicznie mówić, ile czasu spędza na graniu. Nie tylko tego się wstydzimy, bo badanie wykazało również, iż 42% z nas woli nie opisywać, tego, co akurat robi podczas relaksu przed konkretną produkcję.
Równie tajemniczo prezentuje się kwestia wydawania pieniędzy, bo aż 48,5% polskich graczy woli nie chwalić się kwotami, które poświęcają na tę konkretną rozgrywkę.
Można więc pokusić się o stwierdzenie, że gry to swoiste guilty pleaseures (ang. wstydliwe przyjemności), choć trzeba by też się zastanowić, czy jakakolwiek forma przyjemności jest w ogóle wstydliwa. Gaming raczej nie powinien nią być, bo jak wykazują przytaczane wyżej badania, dla 83% procent z polskich graczy, jest to po prostu forma rozrywki.
Dzięki grom uciekamy w pewnym stopniu od rzeczywistości i oddajemy się eksploracji nowych światów, doświadczając przy tym często poczucia wolności. Gaming jest też pewnego rodzaju testem naszych umiejętności, głównie za sprawą gier kompetytywnych, gdzie doskonaląc swoje umiejętności, możemy stawać się coraz lepsi.
[Dla młodego pokolenia] gry komputerowe stały się niezastąpionym narzędziem rozwoju. To właśnie w grach mają oni możliwość eksperymentowania i popełniania błędów, co prowadzi do nauki wielu cennych umiejętności. To wirtualne środowisko stało się dla nich dość szybko wspaniałą przestrzenią do doskonalenia komunikacji, opanowywania języków, rozwijania umiejętności współpracy, multitaskingu, rozwijania koordynacji czy też koncentracji. Dla młodych ludzi korzystanie z czasu spędzanego przy komputerze może być cennym przygotowaniem do dorosłości.
Urszula Klimczak — Performance Coach NAVI
Nie można przy tym nie wspomnieć o wpływie gier na rozwój interakcji między ludźmi. Pomijając na moment aspekt toksyczności gier wieloosobowych, dzięki zabawie online możemy zawierać nowe znajomości czy budować relacje społeczne, wynikające chociażby z przynależności do drużyny, klany czy społeczności.
Wiele osób zapomina też, że grając, poprawiamy swój refleks, często uczymy się języków, czy poznajemy zasady obsługi komputera lub konsoli. Nie sposób nie wspomnieć też o kontrolowaniu emocji; oczywiście nie każdemu to wychodzi, jednak grom również możemy to zawdzięczyć.
Przeczytaj też: Laptop do 8000 zł
Jaka więc może być konkluzja tego wszystkiego? Banalnie prosta, otóż nie ma co się wstydzić swojej gamingowej natury. Stereotyp gier, jako infantylnego sposobu spędzania wolnego czasu będzie jeszcze przez długi czas pokutować w naszym kraju, ale poniekąd od nas zależy, jak długo.
Warto więc otwarcie mówić o swoim zainteresowaniu i próbować w pewnym stopniu odkłamywać pewne schematy myślowe zaszczepione w ludziach przed laty. A czy Wy wstydzicie się swojej „gamingowej duszy”? Może jednak brylujecie wśród znajomych, chwaląc się swoimi dokonaniami? Dajcie znać w komentarzach!
Źródło: Informacja prasowa firmy Lighthouse
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.