Silent Hill Ascension okazuje się rozczarowaniem! Gracze irytują się na mechaniki pay-to-win

Silent Hill Ascension

Dzisiejszej nocy debiutował jeden z ciekawszych projektów ostatnich lat, a więc Silent Hill Ascension. Przynajmniej na papierze jest to pozycja, której fabułę kształtują gracze, a całość ma być wpisana do kanonu marki popularnych horrorów. Okazuje się jednak, że graczom niektóre sposoby projektowania i monetyzacji tej pozycji — mówiąc delikatnie — nie za bardzo przypadły do gustu.

Gracze narzekaja na ordynarną monetyzację Silent Hill Ascension

Głównym zamysłem Silent Hill Ascension jest kierowanie losami bohaterów w ramach czegoś w rodzaju interaktywnego filmu. Ciekawym aspektem jest tutaj fakt, że historia kreowana jest przez wszystkich graczy biorących udział w widowisku, a decyzje podejmowane są dzięki głosowaniu. Pod koniec każdego tygodnia wszystkie sceny są zbierane w jeden odcinek, który obejrzeć można w całości.

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Do głosowania można przystąpić, a nasz głos zależy od tzw. punktów wpływu. Im więcej przeznaczymy ich na konkretną decyzję, tym staje się ona po prostu ważniejsza. Zasób ten w teorii jest darmowy, choć — jak można się było spodziewać — w dość ograniczony sposób.

Pomysł wydaje się świetnym rozwiązaniem, jednak kontrowersje wśród graczy budzi sposób w jaki Konami zdecydowało się monetyzować ten projekt. W ramach przepustki sezonowej dostępnej w Silent Hill Ascension za 19,99 dolarów można zyskać ponad 60 tys. punktów wpływu, które rzecz jasna dają sporą przewagę płacącym graczom.

Poza dodatkowymi kosmetycznymi prezentami płacący gracze mogą liczyć na dodatkowe zadania, w których wygrać można jeszcze więcej owych punktów. Ostatecznie więc największy wpływ na fabułę będą mieli płacący, a głosy pozostałej reszty społeczności mogą w przyszłości zostać zepchnięte na margines.

Silent Hill Ascension
Silent Hill Ascension

Silent Hill Ascension zbiera także spore cięgi także za spore zagmatwanie. Pojawiły się głosy, że interfejs użytkownika na urządzeniach mobilnych jest przesadnie zagracony. Do tego samo widowisko — które powinno być centralną częścią projektu — często zasłaniane jest przez chat czy wyskakujące powiadomienia.

Wiele do życzenia pozostawiają także moderatorzy, którzy zdają się nie do końca rozumieć swoją pracę. W efekcie tego chat często zasypywany jest obraźliwymi, wulgarnymi i niestosownymi wiadomościami. Z tego powodu poznawanie historii tej produkcji jest po prostu wyjątkowo nieprzyjemne.

Przeczytaj też: Monitor gamingowy do 600 zł

Mimo wszystkich tych zarzutów społeczność skupiona wokół Silent Hill Ascension jest dość mocno podzielona. Część osób darowała sobie poznawanie dalszych przygód; z drugiej strony wiele osób z wypiekami na twarzy czeka kolejnych odcinków projektu. Najwidoczniej niektórym kontrowersyjne decyzje Konami nie przeszkadzają w cieszeniu się zupełnie nową historią rozgrywającą się w ich ulubionym uniwersum.

O autorze
Przemysław Paterek
Redaktor działów Newsy & Promocje | Recenzent

Swoją przygodę z grami zaczynał od Mario Tennis na Gameboya Color. Wielki fan RPG-ów i strategii. Średnio co kilka miesięcy musi przejść od nowa Gothica. Zobacz więcej...

Niektóre odnośniki w powyższej publikacji to linki afiliacyjne. Jeżeli klikniesz taki link i dokonasz zakupu, otrzymamy niewielką prowizję, a Ty nie poniesiesz żadnych dodatkowych kosztów. | Etyka redakcyjna

Dyskusja na temat wpisu

Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.

Ładowanie kolejnych wpisów...
MEGA OKAZJA!
Zgłaszanie błędu

Błędy zdarzają sie każdemu, nawet nam. Jeżeli uważasz, że w niniejszej publikacji coś się nie zgadza, to poinformuj nas o tym korzystając z formularza poniżej. Autor tekstu otrzyma Twoje zgłoszenie, dzięki czemu będzie mógł go poprawić, jeśli zajdzie taka potrzeba.