Skull and Bones jeszcze nie tonie? Ubisoft wydaje aktualizacje i próbuje ratować grę

Skull and Bones przy okazji swojej niedawnej premiery raczej nie porwał graczy, a ich liczba z tygodnia na tydzień zdaje się spadać. Nie ma w tym nic dziwnego, bo finalny kształt gry nie przypomina tego, czego oczekiwali odbiorcy, zwłaszcza że powstawała ona w wielkich bólach przez ładnych kilka lat. Ubisoft nie zamierza jeszcze wywieszać białej flagi i próbuje jak może, aby ratować swoja najnowszą piracką produkcję przed pójściem na dno.

Skull and Bones doczekało się aktualizacji 1.3

Ubisoft wypuścił wczoraj oczekiwany patch 1.3 do Skull and Bones, który wprowadza do gry kilka elementów wręcz niezbędnych w najnowszych produkcjach multiplayer. Twórcy wreszcie dodali czat tekstowy i głosowy, który umożliwia rozmowę z innymi graczami. Jakkolwiek irracjonalnie by to nie brzmiało, tak od teraz komunikacja z innymi jest w ogóle możliwa, choć tylko w zakresie określonych grup.

Poza tym gracze wreszcie doczekali się opcji PvP, którą można od teraz włączyć na terenie całego świata gry. Odpowiednia opcja umożliwiająca nam konfrontacje z innymi graczami pojawiła się przy okazji wypływania na otwarte morze. Oczywiście w starciach tych będą brać udział wyłącznie ci, którzy się na to zgodzili i poza pewnymi ustalonymi arenami nie będzie można atakować tych bardziej „pacyfistycznych” piratów.

Zmiany i poprawki dosięgnęły również kwestii technicznych oraz tych z zakresu quality of life. Mowa tutaj o lepszym celowaniu dla pocisków, zwiększonej szansie na konkretne wydarzenia czy poprawki w niektórych aktywnościach dostępnych w świecie gry. Poprawek doczekało się także działanie technologi DLSS w kartach graficznych z serii NVIDIA RTX. Pełna lista nowości i zmian wprowadzonych w aktualizacji 1.3 dostępna jest pod tym adresem.

Zmian jest sporo i faktycznie kilka z wymienionych poprawek może w znaczący sposób poprawić komfort grania w Skull and Bones. Pytanie, czy wszystko to wystarczy do tego, aby przekonać zniechęconych do Skull and Bones? Mało to prawdopodobne, ale widocznie Ubisoft nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Źródło: Ubisoft