Call of Duty to jedna z najpopularniejszych serii gier na świecie. Nowe odsłony strzelanek od Activision pojawiają się każdego roku i niemal za każdym razem biją rekordy sprzedaży. Zeszłoroczny Vanguard jest jednak wyjątkiem — sprzedaż gry okazała się być sporo poniżej oczekiwań, a wydawca upatruje się takiego stanu rzeczy w II wojnie światowej. Coś może w tym być.
Powód słabej sprzedaży Call of Duty: Vanguard według Activision
Najnowsze wyniki finansowe Activision Blizzard, opublikowane 30 kwietnia, okazały się być o 300 milionów gorsze od prognozowanych. Firma zrzuciła taki stan rzeczy na średni odbiór Call of Duty: Vanguard, który przełożył się na kiepską sprzedaż. Jednocześnie wydawca posypał głowę popiołem i w liście do inwestorów wspomniał, że według niego premiera z 2021 roku nie spełniła oczekiwań z powodu jej realizacji.
Ponadto Activision Blizzard poinformowało, że osadzenie Vanguarda w realiach II wojny światowej nie spotkało się z pozytywnych odbiorem wśród niektórych członków społeczności. Idąc dalej, wydawca ponownie posypał głowę popiołem i przyznał, że nie udało mu się wprowadzić do gry tylu innowacji, ilu by chciał.
Przeczytaj też: 17 najlepszych darmowych gier na PC
Biorąc pod uwagę najnowsze informacje, raczej nieprędko dostaniemy kolejne Call of Duty w II-wojennych klimatach. W tym roku zadebiutuje wyczekiwane Modern Warfare 2 i zapowiada się, że ta produkcja będzie lekiem na wszelkie bolączki Activision Blizzard. Z drugiej strony oczekiwania graczy są niezwykle wysokie, dlatego opracowujące grę Infinity Ward musi się naprawdę postarać.
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.