The Blood of Dawnwalker - limit czasu nie ograniczy eksploracji. Jego działanie jest bardziej subtelne

W miniony poniedziałek studio Rebel Wolves złożone z byłych pracowników CD Projekt RED zaprezentowało swoją pierwszą grę – The Blood of Dawnwalker. Jedną z mechanik ma być ograniczenie czasu rozgrywki do wirtualnych 30 dni i 30 nocy, co wzbudziło obawy o konieczność pospiesznego wykonywania zadań. Okazuje się, że złe przeczucia były bezzasadne, ponieważ deweloperzy podeszli do tej kwestii w pomysłowy sposób.

The Blood of Dawnwalker – jak działa system ograniczonego czasu?

The Blood of Dawnwalker – pierwszy zwiastun

Daniel Sadowski (współzałożyciel Rebel Wolves) w rozmowie z portalem PC Gamer przybliżył, w jaki sposób ma działać limit czasu zaimplementowany do The Blood of Dawnwalker.

■

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Wspomniane 30 dni i 30 nocy traktowane są jako nieodnawialny zasób, który wyczerpuje się wyłącznie po wykonaniu konkretnego zadania. Dzięki temu gracze zachowają swobodę odkrywania mapy i jednocześnie będą mieli poczucie, że ich działania mają swoje konsekwencje.

Limit czasu będzie działał w interesujący sposób. Z pewnością zmusi cię do podejmowania decyzji – które zadanie wykonać, a które zignorować, aby mieć jak największe szanse na pokonanie głównego wroga. Aczkolwiek będziesz mógł podejść do konkretnego problemu na różne sposoby i to wszystko składa się na nasz narracyjny sandbox.
Daniel Sadowski

Aby lepiej zobrazować wpływ cyklu dobowego na immersję, Konrad Tomaszkiewicz (reżyser gry) przywołał przykład Wiedźmina 3: Dziki Gon.

Choć w teorii Geralt musi jak najszybciej odnaleźć Ciri, to w praktyce nic nie stoi na przeszkodzie, aby gracze najpierw wykonali wszystkie dostępne w okolicy misje poboczne, a dopiero później popchnęli fabułę do przodu.

A może gdybyś miał jakiś zasób i no wiesz, gdybyś wiedział, że nic nie robiąc coś się wydarzy, wówczas twoje myślenie o świecie gry byłoby inne. Być może immersja byłaby lepsza, może twoje emocje byłyby inne.
Karol Tomaszkiewicz

Kup The Witcher 3