Nie ma co ukrywać — The Callisto Protocol zaliczyło start w atmosferze niemałego skandalu wokół stanu technicznego tej produkcji na PC oraz Xboxach. Deweloperzy od samego początku zakasali rękawy i zaczęli doprowadzać swoje debiutanckie dzieło do jak najlepszego stanu. Efektem tego są aktualizacje, które są dość szybko wydawane. Głos w sprawie zabrał także szef Striking Distance Studios i wiele osób może być zaskoczonych jego wyznaniem.
Główny deweloper The Callisto Protocol zapowiada, że dowie się kto odpowiada za zły stan gry
Dzisiaj na serwery trafiła kolejna aktualizacja The Callisto Protocol, dedykowana wersjom na komputery osobiste. Jej głównym założeniem jest wyeliminowanie problemów związanych z wydajnością i zacinaniem się produkcji. Jednocześnie twórcy zapowiadają, że w najbliższym czasie wydany zostanie kolejny patch poprawiający optymalizację zarówno na PC, jak i konsolach.
W całej tej sytuacji wyróżnia się postawa szefa Striking Distance Studios — Glena Schofielda. Mężczyzna niemal cały czas pozostaje w kontakcie z fanami i stara się im jak najbardziej pomóc. Największe zdziwienie jednak może wzbudzać wyznanie, w którym stwierdza on, że nie zdawał sobie sprawy, jakich problemów doświadczyła pecetowa wersja The Callisto Protocol. Zapowiedział on jednocześnie, że dowie się kto (lub co) odpowiada za całą tę sytuację.
Przeczytaj też: Telefon gamingowy — najlepsze modele
Graczom nie pozostaje nic innego jak trzymać kciuki za deweloperów, którzy faktycznie w ostatnim czasie mają ręce pełne roboty. Praca ich jednak nie idzie na marne, bo niezbyt udany start odchodzi powoli w zapomnienie, co można sprawdzić chociażby po recenzjach na platformie Steam. Na moment pisania tego newsa ocena gry w tym sklepie skoczyła z 22 na 58% pozytywnych opinii przy łącznej liczbie 15068 ocen.
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.