The Legend of Zelda TOTK działa lepiej po ostatniej aktualizacji. Porównanie wersji 1.0 i 1.1 dobitnie to pokazuje

The Legend of Zelda Tears of the Kingdom to bez dwóch zdań mocny kandydat do gry roku 2023, a świadczyć o tym mogą liczne pochwały płynące ze strony fanów i recenzentów. Nie brak jednak głosów, że najnowsze przygody Linka nie zasługują na to miano, a to głównie ze względu na kwestie techniczne, a dokładniej niezadowalająca wydajność. Najnowszy materiał redakcji Digital Foundry daje nam pełniejszy wgląd w działanie tej pozycji i przedstawia bardzo ciekawe wyniki…

The Legend of Zelda Tears of the Kingdom działa nieco inaczej na różnych wersjach Nintendo Switch

Na potrzeby materiału przetestowano dwie wydania The Legend of Zelda Tears of the Kingdom — premierowe oraz ulepszone dzięki aktualizacji 1.1. Analiza pokazuje dokładnie, że nowsza wersja gry działa zauważalnie lepiej i pozbawiona jest uciążliwych spadków wydajności. Dzięki ostatniemu patchowi produkcja ma zdecydowanie mniejsze problemy z utrzymaniem stabilnych 30 FPS-ów.

Równie interesująco wypadł test najnowszej Zeldy na kilku różnych wariantach konsoli Nintendo Switch. Jak wskazuje wideo model z 2017 roku znacznie gorzej radzi sobie w „stresujących” sytuacjach niż nieco świeższy OLED, który z utrzymaniem stabilnych 30 kl./s nie ma problemów.

Jest to o tyle ciekawa sytuacja, że obie wersje konsoli od Nintendo cechują się dokładnie takimi samymi podzespołami. Różnica w wydajności może być efektem lepszego chłodzenia, mniejszego zużycia sprzętu lub ukrytych działań japońskich inżynierów, którzy wprowadzili do nowszego urządzenia jakieś zmiany.

Przeczytaj też: Gry z Mario na Nintendo Switch

Jak więc widać kwestia wydajności The Legend of Zelda Tears of the Kingdom zależna jest w pewnym stopniu od wersji gry, ale także sprzętu na którym jest ona uruchamiana. Różnice nie są może diametralnie duże, w końcu mowa o kilkuprocentowych wahaniach, jednak dla prawdziwych purystów może stanowić to istotny szczegół.