Ubisoft pakuje się w spore problemy! Brytyjscy gracze domagają się interwencji rządu

Jeden z poprzednich wpisów poświęconych Ubisoftowi pisaliśmy, że Francuzi nie mają pod względem PR-owym najlepszej passy. Ostatnio spory gniew graczy wzbudziła decyzja od odbieraniu licencji na zakupione edycje The Crew, jednocześnie cenzurując na Reddicie wszystkie krytyczne wpisy dotyczące takich zachowań. Teraz brytyjscy gracze domagają się od swojego rządu interwencji w tej sprawie.

Ubisoft sprowokował brytyjskich graczy do zmiany w prawach konsumenta

Na specjalnej platformie przeznaczonej do zgłaszania i lobbowania petycji obywatelskich w rządzie brytyjskim pojawiła się akcja zorganizowana przez graczy. Wniosek zatytułowany „Zobowiązanie wydawców gier wideo do utrzymania sprzedawanych gier w stanie gotowości do uruchomienia” — jak sama nazwa wskazuje — ma zmusić parlament w Wielkiej Brytanii do wyegzekwowania od przedsiębiorstw działań, które pozwolą graczom nadal bawić się w produkcjach, nawet jeśli wsparcie dla nich zostało już zakończone.

Gracze domagają się w tym przypadku dopisania tego wymogu do praw konsumenta, co stanowiłoby dla wszystkich wydawców działających na rynku poważne zobowiązanie, którego nie mogliby omijać bez konsekwencji.

Wiele gier wideo opiera się na serwerach. Po ich wyłączeniu gry mogą przestać działać, jeśli nie zostaną podjęte żadne działania w celu usunięcia tej zależności. Uważamy, że jest to skuteczne okradanie klientów, pozbawiając ich możliwości zatrzymania zakupów. Mamy obawy, że istniejące przepisy i działania nie rozwiązują skutecznie tego problemu. Dlatego uważamy, że konieczna jest interwencja rządu, aby położyć kres tej praktyce.

Fragment petycji złożonej przez graczy

Autorzy petycji nie boją się więc mocnych słów, wprost nazywając praktyki stosowane przez Ubisoft „kradzieżą”. Z drugiej strony takie podejście jest jak najbardziej zrozumiałe, w końcu ciężko inaczej nazwać sytuację, w której konsument traci prawa do czegoś, co zakupił w pełni legalnie.

W momencie pisania tego newsa wniosek obywateli został podpisany przez 4,9 tys. osób, co stanowi bardzo dobry wynik. Potrzeba jednak drugie tyle, aby rząd ustosunkował się do petycji, przy 100 tysiącach podpisów zaś parlamentarzyści są zobowiązani do przeprowadzenia stosownej debaty w ichniejszym parlamencie.

Ubisoft może więc wpakować się w spore problemy prawne, bo petycja zyskuje na popularności, a podobne działania w USA, Kanadzie oraz Europie szykuje inicjatywa Stop Killing Games. Jeśli wszystkie te akcje zainteresują polityków i regulatorów, tak nie tylko francuski wydawca będzie mierzyć się tego rodzaju wyzwaniami. W tej sytuacji jednak zyskają na tym gracze i to jest najważniejsze.

Źródło: Parliament.uk