Nie ulega większym wątpliwościom fakt, że Steam jest niekwestionowanym liderem w zakresie dystrybucji gier na PC. Okazuje się jednak, że tak mocna pozycja nie oznacza wcale, że Valve, które stoi za tą platformą, jest gigantycznym molochem. Nowy wyciek dokumentów rzuca nowe światło na to, jak duże jest Valve i dla niektórych może być to nie lada zaskoczenie.
Valve wcale nie jest tak duży, jak się wydaje, a przynajmniej pod kątem organizacji
W efekcie przecieku dokumentów sądowych przedsiębiorstwa Wolfire, które prowadzi batalię sądową z Valve, dowiedzieliśmy się nieco więcej na temat tego, jak funkcjonuje Valve oraz jak duża jest spółka. Wbrew wszelkim spekulacjom nie jest gigantyczny moloch, który zatrudnia tysiące pracowników, bo liczby z 2021 roku wskazują, że na całym świecie zatrudnionych zostało łącznie 336 pracowników.
Wedle tych samych danych nad obsługą całej platformy Steam czuwa zaledwie 79 osób, co w zasadzie jest garstką, zwłaszcza gdy spojrzymy na to, jak duża jest to platforma i jak dużo treści pojawia się na niej każdego dnia. Znacznie większym działem jest ten odpowiedzialny za tworzenie gier, bo tutaj mowa o 201 osobach. Ich zadaniem jest nie tylko produkcja, ale też rozwój tych pozycji, które są już na rynku (np. Dota 2).
Zaskakująca jest także liczba zatrudnionych przy tworzeniu i projektowaniu hardware’u firmy, czyli Steam Decków. Dział ten liczył w 2021 roku 41 osób, choć po sukcesie przenośnego komputera do grania liczba ta może być znacznie wyższa, zwłaszcza w kontekście wsparcia dla aktualizacji.
Jak więc widać Valve to nie jest ogromna firma, a przynajmniej nie w kontekście osób, którzy zatrudnieni byli tam na stałe w 2021 roku. Ma to oczywiście przełożenie w samych zarobkach, bo praca dla Gabena w tamtym czasie była naprawdę lukratywnym zajęciem.
Zgodnie z dokumentami w 2019 roku firma przeznaczyła 236 milionów dolarów na produkcję gier. Była to najwyższa kwota, jaka została przekazana na ten cel. Nigdy wcześniej ani później przedsiębiorstwo nie zdecydowało się na tak hojne dotowanie tego segmentu swojej działalności.
O największych zarobkach mogą jednak mówić pracownicy działu związanego z technologiami i Steam Deckiem. Owe 41 zatrudnionych zarabiało razem 17 milionów dolarów. Daje nam to średnio 414 tysięcy dolarów brutto na jednego pracownika. Przy podziale na 12 miesięcy mowa o 34,5 tysiącach dolarów dochodu, który po opodatkowaniu (próg podatkowy 40%) daje 20 tys. dolarów netto (na rękę). Jest to bardzo ładna suma, za którą naprawdę da się żyć na dość wysokim poziomie.
Oczywiście trzeba pamiętać, że informacje te mogą być już bardzo nieaktualne, bo pochodzą sprzed 3 lat. Od tamtego czasu rynek gier się nieco zmienił, a sama firma mogła być zmuszona do dodatkowego inwestowania w pracowników. Inna sprawa, że dane nie uwzględniają zapewne pracowników kontraktowych, którzy nie muszą być uwzględniani w takiej dokumentacji. Mimo wszystko takie dane mogą zdumiewać, bo wielu spodziewało się zapewne znacznie większych liczb.
Źródło: The Verge
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.