Troll roku? Ludzie oglądali gameplay z FIFY 23, myśląc, że to transmisja z Mistrzostw Świata

Grafika w grach coraz bardziej przypomina prawdziwy świat, co wykorzystują nieuczciwi twórcy, wrzucając treści z fotorealistycznych produkcji i oznaczają je jako ważne wydarzenia. Często na takie oszustwa można złapać dziesiątki tysięcy widzów jak w wypadku rzekomej transmisji z rozgrywanych obecnie Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej, która okazała się nagraniem rozgrywki w FIFA 23. 

Oszust umieścił nagranie z FIFA 23 jako transmisję meczu z Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej, by zarobić na monetyzacji YouTube

Na YouTube pojawiło się nagranie, które miało być wietnamską transmisją na żywo z Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej rozgrywanych w Katarze. Film zdobył ogromną popularność i był oglądany przez nawet 40 000 widzów w jednym momencie. W komentarzach szybko wyszło na jaw, że całość była oszustwem, a widzowie tak naprawdę śledzili rozgrywkę w FIFA 23. 

Autor nagrania specjalnie umieścił czerwoną kropkę przed tytułem, co zwykle na serwisie YouTube oznacza transmisję na żywo, wydłużył czas meczu do 90 minut oraz obniżył jakość nagrania, tak by widzowie jak najpóźniej zdali sobie sprawę, co naprawdę oglądają. Przekręt szybko został odnotowany w komentarzach, jednak nie wszyscy oglądający zaglądali w nie, wierząc, że obserwują prawdziwy mecz. 

Zobacz też: Smartfon do gier – najlepsze modele

Takie zagrywki ze strony oszustów, próbujących zarobić wykorzystując szum wokół popularnych wydarzeń, są dość częste. Wrzucają na popularne serwisy ujęcia z gier, podpisane jako relacje z istotnych zdarzeń. W tym wypadku nieuczciwy gracz oznaczył swój film tak, by przypominał nagranie na żywo, żeby po kilku godzinach zmienić opis oraz tytuł. W ten sposób podobni naciągacze próbują zmylić algorytmy serwisu YouTube, dla którego umieszczanie treści opatrzonych nagłówkiem niezgodnym z faktyczną zawartością jest złamaniem regulaminu i mogłoby doprowadzić do blokady konta lub wyłączeniem monetyzacji.