Dzisiaj o północy czasu polskiego premierę miał dziewiąty już dodatek do World of Warcraft zatytułowany Dragonflight. Gracze z całego świata oczekujący tej premiery muszą jednak mierzyć się z poważnymi problemami i wcale nie chodzi tu tylko o przeciążone serwery. Mimo tego debiut najnowszego dodatku zdaje się kolejnym dużym sukcesem.
Błąd w World of Warcraft Dragonflight uniemożliwiał podróż na Smocze Wyspy
Jednym z poważniejszych problemów, na jakie trafili gracze, był ten, który uniemożliwiał podróż zeppelinem na Smocze Wyspy. Jest on na tyle uciążliwy, że to właśnie tam rozgrywa się akcja dodatku Dragonflight. Poza tym nie sposób wspomnieć o problemach z serwerami, które niekoniecznie dobrze znoszą tak duże zainteresowanie najnowszym rozszerzeniem.
Okazuje się jednak, że nie przeszkodziło to niektórym graczom w biciu kolejnych rekordów związanych z tą produkcją. Streamer o pseudonimie adelio 7, któremu udało się dostać na owe wyspy, w niespełna trzy godziny zdobył 70 poziom (obecny limit, który wszedł w życie wraz z najnowszym dodatkiem). Chwilę potem wyczyn ten pobił inny streamer — Gingi — który dokonał tego w niespełna półtorej godziny.
Przeczytaj też: Dekoder DVB-T2 – najlepsze modele
Jak więc widać, mimo pewnych problemów World of Warcraft Dragonflight cieszy się dość dużą popularnością. Co ciekawe, atrakcje nie kończą się na samej premierze, bo już 12 grudnia do gry zawita pierwszy raid, w ramach którego najlepsi gracze stawią czoła potężnym przeciwnikom. Pozostaje mieć jedynie nadzieję, że twórcy do tego czasu poradzą sobie z większością rażących błędów.
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.