Zapewne wszyscy słyszeliśmy już o ostatnim ogromnym wycieku ściśle tajnych dokumentów z USA. Odpowiada za niego 21-letni żołnierz Gwardii Narodowej, który udostępnił wrażliwe dane na jednym z serwerów Discorda. Jak się okazuje, do znalezienia winnego wystarczyło jego konto na Steamie.
Aresztowano autora wycieku ściśle tajnych dokumentów z USA. Wystarczyło sprawdzić jego konto na Steamie
Odpowiedzialnym za ostatni wyciek ściśle tajnych dokumentów z USA jest 21-letni Jack Teixeira, który zgodnie z informacjami New York Times służył w Gwardii Narodowej USA. Mężczyzna dzielił się z nimi ze znajomymi na serwerze Discord znanym jako „Thug Shaker Central”, gdzie grupa 20-30 osób zebrała się ze względu na wspólne zainteresowania „bronią, rasistowskimi memami i grami wideo”.
Strzeżone akta rządowe miały się pojawić pierwszy raz na serwerze już miesiąc temu. Nikt o tym jednak nie wiedział do momentu, gdy jeden z jego członków postanowił umieścić je w bardziej publicznym miejscu, skąd rozeszły się po reszcie internetu.
Sam Teixeira został natomiast zweryfikowany w całkiem prozaiczny sposób. Amerykańskie służby do znalezienia go nie wykorzystały żadnej ze znanych im technik szpiegowskich, a… posłużyły się jego kontem na Steamie.
Od tamtego momentu ich praca była dziecinnie prosta i poradziłaby sobie z nią większość z nas. Steam pojmanego kierował bowiem wprost do jego profilu na Instagramie, a udostępnione tam zdjęcia wystarczyło dopasować do miejsca, w którym sfotografowano dokumenty przed ich upublicznieniem.
Zobacz też: Laptop do 6000 zł – najlepsze modele
Przed służbami USA wciąż dużo pracy w ustaleniu, jak żołnierz niskiego szczebla mało prestiżowej formacji był w stanie wynieść tak kluczowe dla strategii państwa materiały. My w międzyczasie możemy dowiedzieć się, w co konkretnie Jack Teixeira grał na Steamie. Według researchera Bellingcatl Arica Tolera były to gry głównie o tematyce wojennej lub survivalowej: Arma 3, Zomboid, PUGB, Hearts of Iron IV czy Garry’s Mod.
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.