Recenzja Genesis Neon 764. Testujemy niedrogie słuchawki gamingowe polskiej firmy

Test Genesis Neon 764

Słuchawki gamingowe to jedno z tych akcesoriów, na które — przynajmniej początkowo — nie zwraca się zbyt dużej uwagi, ot mają grać i tyle. Z czasem jednak, w miarę wykształcania się naszych preferencji, konieczne staje się dobranie sprzętu umożliwiającego dokładne dostosowanie do naszych potrzeb.

W tę definicję idealnie wpisują się zestawy z dodatkową kartą dźwiękową, która niekiedy może być prawdziwym game changerem. Takie modele (zwłaszcza wysokiej klasy) potrafią jednak sporo kosztować. Tutaj jednak na scenę wkracza Genesis, rodzimy producent znany z tworzenia wszelkiego rodzaju peryferiów gamingowych.

Miałem okazję przeprowadzić test Genesis Neon 764, czyli słuchawek wyposażonych właśnie w zewnętrzny DAC, choć nie jest to jedyna funkcja wyróżniająca ten zestaw na tle innych urządzeń Polaków. Co zatem stanowi o wyjątkowości tego headsetu i czy warto dać mu szansę? Na te pytania odpowiem w dalszej części tekstu, do którego lektury serdecznie zapraszam.

Genesis Neon 764 – najważniejsze parametry

Genesis Neon 764
Bardzo ładna parka, prawda?

Nim przejdziemy do dokładnego omówienia parametrów testowanego modelu, warto przypomnieć sobie, czym powinny cechować się porządne słuchawki gamingowe. Wbrew pozorom nie jest to takie oczywiste, zwłaszcza że na rynku mamy zatrzęsienie możliwości w różnych przedziałach cenowych. O najważniejszych elementach tego typu sprzętu pisaliśmy już na naszym portalu w tekstach dotyczących:

W powyższych artykułach znaleźć można informacje o kompatybilności z konkretnymi konsolami, rodzajach konstrukcji, pasmach przenoszenia oraz wielu innych elementach, na które trzeba zwrócić uwagę, gdy zależy nam dobrym sprzęcie. A jak wygląda to w przypadku omawianego zestawu? Specyfikacja prezentuje się następująco:

  • Budowa: zamknięte
  • Typ słuchawek: wokółuszne
  • Łączność: przewodowa (USB-A)
  • Pasmo przenoszenia słuchawek: 20 – 20 000 Hz
  • Czułość słuchawek: 112 dB
  • Średnica membrany: 50 mm
  • Mikrofon: tak, nieodłączany, na wysięgniku
  • Pasmo przenoszenia mikrofonu: 100 – 10 000 Hz
  • Czułość mikrofonu: -42 dB
  • Typ mikrofonu: dynamiczny
  • Funkcje kontrolera: przełącznik ustawień korektora, regulacja głośności, włączanie i wyłączanie mikrofonu, sterowanie podświetleniem
  • Obsługiwane platformy: PC, PS4, PS5, Nintendo Switch, Android
  • Waga: 425 g
  • Cena: ~ 200 zł

Już po samej specyfikacji widać zarówno zalety, jak i potencjalne wady tego akcesorium. Z jednej strony dostajemy solidne (i masywne) słuchawki o dobrej dynamice głośników, a z drugiej nie posiadają one odpinanego mikrofonu i podłączane są przez USB-A. Sam ten fakt oznacza, że nie jest to sprzęt dla wszystkich. U kogo nie spisze się najlepiej?

Na pewno u posiadaczy konsol Xbox, które słuchawek podłączanych przez USB-A po prostu nie obsługują, jak również u użytkowników korzystających z zewnętrznych mikrofonów. W końcu dodatkowa tyczka latająca stale wokół ust nie jest czymś, czego oczekujesz, jeśli masz już sprzęt do nagrywania prawda?

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Nie da się także pominąć mocno eksponowanej przez producenta obsługi dźwięku w autorskim, wirtualnym 7.1. Choć mamy tu czynienia z funkcją podobną do innych technik spacjalizacji audio wspierających wszystkie słuchawki stereo, to Genesis przez połączenie USB zapewnił ekskluzywność swojego rozwiązania dla własnych sprzętów.

Genesis Neon 764
Genesis Neon 764 mogą imponować swoją solidnością.

Nie oznacza to jednak, że są to słuchawki złe. Polski producent znowu zadbał o jakość wielu elementów składających się na model Neon 764, co czuć w zasadzie od momentu wyjęcia headsetu z pudełka. Zestaw jest całkiem solidny, dobrze zbudowany i trudno szukać tutaj jakiegokolwiek wrażenia „chińszczyzny”.

Na dokładniejszą analizę przyjdzie jeszcze czas. By zachować jak najlepszą przejrzystość tekstu, niniejsza recenzja Genesis Neon 764 została podzielona na następujące rozdziały:

  1. Zawartość opakowania, wygląd oraz ogólna prezentacja sprzętu
  2. Oprogramowanie i ustawienia słuchawek
  3. Jak to gra, czyli Genesis Neon 764 w praktyce
  4. Podsumowanie

Słuchawki testowałem na dwóch platformach — PlayStation 5 oraz PC z systemem Windows 11. Nie próbowałem ich podłączać do telefonu z systemem Android, ponieważ korzystanie z dodatkowej przejściówki z USB-A na USB-C moim zdaniem mija się z celem.

Chciałbym też zaznaczyć, że nie będę poświęcał osobnego rozdziału na instalację owego headsetu na poszczególnych platformach. Proces ten wymaga bowiem tylko wpięcia ich do gniazda USB-A. Kwestie kompatybilności, oprogramowania oraz działania na wskazanych platformach omówię w dalszej części tekstu.

Zanim jednak przejdziemy dalej, chciałbym serdecznie podziękować firmie Genesis za udostępnienie mi słuchawek do testu.

1. Genesis Neon 764 — zawartość opakowania, wygląd oraz ogólna prezentacja sprzętu

Genesis Neon 764
Od początku widać, że mamy styczność z marką Genesis.

Słuchawki Genesis Neon 764 zostały zapakowane w bardzo standardowym stylu, do którego rodzimy producent zdążył nas już przez lata przyzwyczaić. Mowa oczywiście o czarno-szaro-czerwonym pudełku, (wbrew pozorom) jasno informującym, że mamy do czynienia ze sprzętem gamingowym — na szczęście uniknięto kiczu i przesadnie agresywnego designu, kojarzącego się z produktami niższej jakości.

Na opakowaniu znajdują się wszystkie informacje potrzebne na etapie podejmowania decyzji o zakupie. Traktować to należy za duży plus, zwłaszcza że możemy od samego początku określić, czy dany zestaw jest w sam raz dla nas. Jest to godny pochwały standard, do którego Genesis nas przyzwyczaił i mnie zawsze to cieszy.

W środku dostajemy tradycyjne brązowe pudełko, w którym zapakowany jest sprzęt oraz wszystko, co niezbędne do rozpoczęcia swojej przygody z „Neonkami”. Dokładniej rzecz biorąc, mowa o słuchawkach i instrukcji — w zasadzie tylko tyle nam potrzeba, choć wszelkie gadżety zawsze są mile widziane. Cóż, nie tym razem.

Pierwsze wrażenie po wyjęciu słuchawek z pudełka jest naprawdę imponujące. Po wzięciu ich do ręki od razu czuć, że w porównaniu do testowanego przeze mnie modelu Toron 531 są znacznie masywniejsze. Cały zestaw jest bowiem bardzo solidny i widać, że producent zdecydował się wsadzić do środka najlepsze możliwe podzespoły.

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Wszystko też jest ze sobą połączone bardzo stabilnie, więc nie musimy obawiać się o luźne elementy. Nawet wysięgnik z mikrofonem spisuje się dobrze — jeśli wygniemy go do maksimum, to nie złamiemy go, ale też nie musimy obawiać się, że wróci do pozycji wyjściowej.

Główny pałąk jest szeroki i wyłożony od wewnątrz pianką, od zewnątrz zaś ekoskórą, która sprawia, że cały design wygląda niczym wyjęty z o wiele droższego zestawu. Muszle łączą się z łukiem za sprawą solidnych, wzmocnionych widełek, do tego niemal idealnie dopasowują się do kształtu i rozmiaru naszych uszu.

Znamienne jest tutaj jednak słowo „niemal”, bo jeśli ustawimy rozmiar słuchawek na zbyt wąski w stosunku do naszej głowy, to z czasem zaczniemy odczuwać nieprzyjemny ucisk górnych części małżowin. Warto zatem poświęcić trochę czasu na znalezienie idealnego ustawienia headsetu.

Genesis Neon 764
Pałąk obity niezłej jakości ekoskórą bardzo dobitnie pokazuje, że obcujemy ze sprzętem aspirującym do wyższej ligi.

W Genesis Neon 764 muszle zostały wyłożone ekoskórą i wobec tego mam mieszane odczucia. Z jednej strony ma to niebagatelny wpływ na brzmienie, eksponując basy, ale z drugiej odbija się na komforcie korzystania. Moje testy przypadły akurat na dość upalną pogodę i kilkukrotnie musiałem robić sobie przerwy od recenzowanych słuchawek — skóra wokół uszu dość szybko zaczynała mi się pocić.

Tutaj świetnym rozwiązaniem byłoby zastosowanie rozwiązania z Genesis Toron 531, gdzie możemy swobodnie zmieniać wkładki, mając wybór między ekoskórą a hybrydowym materiałem. Niestety, ale na tym polu testowany model dość mocno traci.

Z zewnątrz muszle obudowano sporymi kawałkami plastiku, na których dodatkowo znajdziemy wypustki z elementami podświetlenia. Ciężko się tutaj do czegokolwiek przyczepić, wszystko jest porządne, a łączenia między poszczególnymi elementami są wykonane tak, że nie widać żadnych klejeń czy luzów. Bez wątpienia obcujemy z hedsetem przemyślanym i dopracowanym.

Genesis Neon 764
Rzut oka na wnętrze i kolejny przykład staranności wykonania.

Jak wspomniałem wcześniej, słuchawki podłączamy do komputera lub konsoli za pomocą przewodu zakończonego złączem USB-A. Z przykrością stwierdzam, że sam kabel (zapewne z powodów konstrukcyjnych) jest przytwierdzony na stałe, a to oznacza, że o żadnym wygodnym szafowaniu interkonektorami nie ma mowy. Niestety, trzeba uważać też na raptowne wstawanie — razem z nami „wstać” może nasza konsola, a to nic przyjemnego.

Pocieszeniem jest tutaj samo wykonanie przewodu — jest gruby i niestraszne mu są przypadkowe spotkania z kołami fotela gamingowego. Warto też wspomnieć o wzmocnieniach zarówno przy złączu USB, jak i samych słuchawkach; uniemożliwiają one przesadnie duże wygięcie kabla w kluczowych miejscach, dzięki czemu nie musimy obawiać się, że przez naszą nieuwagę słuchawki ulegną poważnej awarii.

Dodatkowo sam przewód nie jest zbyt sztywny i pozwala na swobodne układanie go wedle własnych upodobań. Docenią to zwłaszcza ci, którzy z dużą dbałością podchodzą do porządku na swoim stanowisku.

Warto poświęcić też trochę czasu kontrolerowi umieszczonemu na przewodzie. Nie jest to zwykły potencjometr, a swego rodzaju centrum sterowania, gdzie możemy ustawić nie tylko głośność, ale też profil dźwięku, wyciszenie mikrofonu oraz podświetlenie RGB.

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Tutaj Genesis także podeszło do tematu bardzo rzetelnie, bo nawet przypadkowe upadki lub wstrząsy nie sprawiają, że ów się zepsuje lub drażnić nas będzie latający w środku plastik. Jako minus należy jednak potraktować fakt, że głośność dostosowujemy za pomocą przycisków, a nie potencjometru.

Utrudnia to wygodne kontrolowanie kluczowego parametru, a niestety w ferworze walki łatwo jest odruchowo wcisnąć inny guzik i przykładowo zmienić sobie profil brzmienia. Brzmi trywialnie, ale mi takie wpadki zdarzały się dość często, przynajmniej na początku mojej przygody z Genesis Neon 764.

Sam design omawianych słuchawek jest naprawdę imponujący i sprawia wrażenie, jakbyśmy obcowali z akcesorium nieco droższym, niż w rzeczywistości. Zastosowane elementy, sposób wykonania oraz ogólny wygląd — wszystko to stoi na wysokim poziomie, dając nam przeświadczenie, że korzystamy z zestawu, którego nie powstydziliby się niektórzy profesjonaliści.

W kwestiach wizualnych i projektowych widać tu progres, jaki firma Genesis poczyniła w obrębie serii Neon. Porównując bohatera niniejszej recenzji do wcześniejszego modelu z dopiskiem „613”, można zauważyć, że rodzimy producent nie tyle rozwinął, co całkowicie zmienił podejście do projektowania słuchawek, stawiając na solidne wykonanie, które jednocześnie nie jest kiczowate.

2. Genesis Neon 764 — oprogramowanie i ustawienia słuchawek

Genesis Neon 764
Wszystko, czego nam trzeba, znajdziemy na jednym ekranie.

Jak niemal zawsze przy recenzowaniu peryferiów od Genesis warto poruszyć temat oprogramowania dostarczanego przez producenta. To właśnie dzięki niemu zestaw Neon 764 ma możliwość wykorzystania swojego pełnego potencjału, choć oczywiście do ideału sporo brakuje.

Skupmy się na razie na samych funkcjach, jakie oferuje dedykowana aplikacja. Z jej poziomu jesteśmy w stanie wykonać następujące czynności:

  • Ustawić poziom głośności słuchawek oraz mikrofonu
  • Zmienić poziom redukcji hałasów z zewnątrz
  • Włączyć lub wyłączyć automatyczną regulację wzmocnienia mikrofonu
  • Włączyć lub wyłączyć wirtualizację dźwięku przestrzennego oraz zdefiniować jego źródła
  • Ustawić brzmienie za pomocą korektora graficznego
  • Nałożyć efekty na mikrofon
  • Wybrać kolor podświetlenia RGB

Możliwości jest więc całkiem sporo, a wiele z nich może mieć fundamentalny wpływ na brzmienie słuchawek lub naszego mikrofonu. Do naszej dyspozycji przygotowanych zostało 5 predefiniowanych profili dźwięku oraz jedno „miejsce” na własną konfigurację.

No i właśnie tutaj dochodzimy do pewnego problemu. Możliwość zapisywania profilu oraz predefiniowane ustawienia to rzecz świetna, ale tylko jeden wolny slot na własne brzmienie to zdecydowanie za mało. Zamiast trybu „Office”, który w mojej opinii jest całkowicie zbędny, wolałbym zobaczyć tutaj jeszcze jeden dodatkowy bank, który mógłbym zmieniać zgodnie z preferencjami.

Genesis Neon 764
Tego komunikatu się nie spodziewałem.

Sama aplikacja jest przejrzysta i intuicyjna, a wszystkie ustawienia są widoczne na jednej karcie. Dodatkowo całość nie wygląda tak surowo, jak niektóre programy innych sprzętów od Genesis. Widzę tutaj spory progres i jako posiadacz kilku urządzeń polskiego producenta jestem naprawdę zadowolony.

Pochyliłbym się także nad jeszcze jedną kwestią — nadal mamy do czynienia z osobną aplikacją. W sytuacji, gdy korzystamy z kilku urządzeń z symbolem charakterystycznej spirali, to niestety każde z nich wymaga od nas innego oprogramowania, co staje się po prostu uciążliwe.

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Naprawdę widziałbym jedno zbiorcze oprogramowanie podobne do tego, co oferuje Razer albo SteelSeries (a najchętniej jeszcze lepsze). Dla mnie i zapewne wielu graczy byłaby to mocna karta przetargowa na korzyść Genesis.

3. Jak to gra? Genesis Neon 764 w praktyce

Kiedy już kwestie techniczne oraz programowe mamy za sobą, warto skupić się na tym, jak model Genesis Neon 764 sprawdza się w praktyce. Z dotychczasowej części tekstu wiemy, że są to słuchawki przygotowane z dbałością o wiele elementów, które oferują sporo ciekawych rozwiązań, wspomaganych przez dedykowane dla nich oprogramowanie.

Oczywistym jest, że każdy będzie odbierał kwestie brzmienia oraz jego jakości w sposób indywidualny, jednak jedno można powiedzieć na pewno — to świetny headset, niemniej jednak pełnię swoich możliwości ukazuje on dopiero w określonych sytuacjach.

Chociaż mowa o słuchawkach gamingowych, tak zdecydowałem się sprawdzić recenzowany sprzęt zarówno w grach, jak i podczas słuchania muzyki, oglądania filmów czy seriali. Dzięki temu mogłem przekonać się, jak akcesorium radzi sobie w przypadku ogółu cyfrowej zabawy. Oczywiście podjąłem się też przetestowania mikrofonu, który jest nieodłączną częścią zestawu.

Jeżeli rozpatrujemy Genesis Neon 764 w kontekście słuchania muzyki, to mamy do czynienia z przyzwoitym sprzętem, który spełnia swoje zadanie, ale nie oferuje nic ponadto. Domyślne ustawienia dźwięku są w porządku, choć od początku czuć, że przetwornikom brakuje środkowych oraz wyższych pasm. Na szczęście drobna zabawa przy EQ pozwala wykręcić z zestawu całkiem przyjemne brzmienie, które nie męczy zbyt mocnym basem.

Genesis Neon 764
Genesisy w swoim naturalnym otoczeniu.

Na plus zasługuje to, że słuchawki nie mają tendencji do przesterowywania dźwięku w skrajnych sytuacjach. Wiele tańszych i gorzej wyposażonych modeli miewa problemy ze zbyt dużym natężeniem konkretnych pasm, generując przy tym nieprzyjemne zakłócenia.

Genesis Neon 764 radzi sobie z tym bardzo dobrze, eliminując nawet wspomniane wcześniej irytujące basowe dudnienia. Dla „zwykłego” konsumenta muzyki będzie to więc zestaw, który trafi w jego gusta, a nawet może zachęcić do dodatkowej zabawy przy equalizerze (jednocześnie nie ma wielkich powodów do narzekań nawet przy ustawieniach fabrycznych).

W przypadku filmów jest bardzo podobnie. Choć moja metoda badawcza ograniczyła się do platform streamingowych (Amazon Prime Video, Crunchyroll oraz Disney+) oraz kilku meczów Mistrzostw Europy, to nadal podczas korzystania z testowanych słuchawek bawiłem się po prostu dobrze.

Sygnał był klarowny, dialogi i ścieżka dźwiękowa dobrze wyważone — wszystko tak jak być powinno. Dzięki zastosowanej wirtualizacji dźwięku przestrzennego dostajemy namiastkę kinowego doświadczenia, które potrafi otworzyć przed nami dodatkowe możliwości cieszenia się nawet ze znanych wcześniej filmów.

Podobnie jak w przypadku muzyki, tak i pod kątem filmów warto dostosować brzmienie za pomocą EQ w dedykowanej aplikacji. Postanowiłem więc odejść od płaskiego wykresu korektora, by wyeksponować średnie oraz nieco wyższe tony.

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Dzięki temu całość zyskała dodatkowej głębi, sprawiając, że seanse były naprawdę przyjemne. Nawet transmisje meczów, które wiele tracą na streamowaniu przez internet, są przez to nieco lepsze (nawet jeśli dźwięk w ich przypadku nie jest w żadnym razie kwestią priorytetową).

No dobrze, przejdźmy jednak do najważniejszego aspektu, czyli do gier i tego, jak model Neon 764 radzi sobie w sytuacjach, do których został stworzony. Na potrzeby niniejszego tekstu zdecydowałem się sprawdzić słuchawki w kilkunastu pozycjach z różnych gatunków.

Dzięki temu udało mi się wyrobić możliwie jak najdokładniejszą opinię na temat omawianego zestawu, sprawdzając przy okazji jego współpracę nie tylko z PC, ale też konsolą Sony 9. generacji. Oto wybrane przeze mnie produkcje testowe:

  • Elden Ring z dodatkiem Shadow of the Erdtree (PS5)
  • Ghostrunner 2 (PC/PS5)
  • Xdefiant (PC/PS5)
  • Medieval Dynasty (PC)
  • World of Warcraft (PC)
  • EA Sports FC 24 (PS5)
  • Kingdom Come Deliverance (PC)
  • Last Epoch (PC)
  • Manor Lords (PC)
  • Gran Turismo 7 (PS5)
  • Cyberpunk 2077 (PC/PS5)
  • Lies of P (PC)
  • Baldur’s Gate 3 (PC)

Dzięki predefiniowanym presetom dla konkretnych gatunków gier jesteśmy w stanie dobrać sobie idealny sound z poziomu oprogramowania i nie martwić się o to już podczas rozgrywki. Zmiany w brzmieniu rzeczywiście są zauważalne i warto doświadczyć tego „na własnych uszach”. Niekiedy różnice są na tyle duże, że powrót do bardziej znormalizowanych ustawień jest bolesny.

Nie bez znaczenia w przypadku recenzowanych słuchawek jest też wirtualny dźwięk 7.1, dzięki któremu możemy doświadczyć wielu gier w zupełnie nowy sposób. Przez znaczące poszerzenie sceny znacznie łatwiej ocenić, gdzie znajduje się dane zagrożenie lub skąd dobiegają interesujące nas dźwięki.

W ten właśnie sposób jesteśmy w stanie skuteczniej szukać chociażby ukrytych NPC-ów w grach takich jak Elden Ring. W FPS-ach takich jak Xdefiant słuchawki Genesis Neon 764 też radzą sobie wyjątkowo dobrze.

Oczywiście, nie jest to sprzęt dla prawdziwych wyjadaczy i profesjonalistów, jednak niekiedy nie ustępuje on swoim droższym odpowiednikom. Specjalne ustawienia dźwięku eksponujące kroki to jeden z powodów, dla których warto zwrócić uwagę na ten konkretny model słuchawek.

Genesis Neon 764
Nie możemy zapominać o oznaczeniach modelu, prawda?

Nie mówimy tutaj o funkcjach dających nam niesamowitą przewagę na polu bitwy, ale pozwalających na lepsze rozeznanie się w nim. Co bardzo ważne, przy takim ustawieniu nie tracimy na jakości udźwiękowienia związanego z balistyką, stanowiącego równie ważny element w tego typu produkcjach.

Mogę więc śmiało przyznać, że Genesis Neon 764 to świetny zestaw dla aspirujących e-sportowców, który na początku przygody powinien zaoferować wszystko, czego można sobie w tej kwestii życzyć. Oczywiście headset równie dobrze spisze się jako towarzysz osób grających dla czystego relaksu, niekoniecznie w dynamiczne, kompetytywne tytuły.

Warto w tym miejscu poruszyć też kwestię samego wygłuszania słuchawek, bo to także bywa bardzo istotnym elementem doświadczenia związanego z grami. Porządny zestaw powinien cechować się dobrym tłumieniem dźwięków z zewnątrz i Neon 764 robi to znakomicie. Jest to w dużej mierze zasługa ekoskóry, którą wyłożone są słuchawki — ten materiał w kwestii wyciszania nie ma sobie równych.

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Nie jest to jednak kwestia samego materiału. Na potrzeby niniejszego tekstu zdecydowałem się wrócić do innych słuchawek od Genesis, a mianowicie modelu Toron 531, gdzie także zamontowałem skórzane wkładki. Przeprowadzony test udowodniło mi, że zestaw Neon 764 radzi sobie lepiej ze względu na okrągłą i nieco mniejszą muszlę, która lepiej przylega do skóry.

Nie bez znaczenia jest także system ENC (ang. Environmental Noise Cancellation), skutecznie pomagający redukować dźwięki z zewnątrz. Jeśli więc ktoś chce w pełni eskapistycznego doświadczenia związanego z grami, to warto rozważyć zakup właśnie testowanego urządzenia.

Skoro integralną częścią omawianego zestawu słuchawkowego jest mikrofon, to jemu także warto poświęcić nieco miejsca. Nie spodziewałem się po nim zbyt wiele, bo to tylko dodatek, który ma umożliwić nam komunikację z innymi podczas gry i nikt przy zdrowych zmysłach nie nagrałby z jego pomocą podcastu lub materiału wideo.

Muszę jednak przyznać, że działa on naprawdę poprawnie. Jakość dźwięku jest przyzwoita, choć ze względu na zewnętrzną kartę dźwiękową mogłaby być ona nieco lepsza — czasem rejestratorowi zdarzy się zabuczeć lub zebrać za dużo zakłóceń z otoczenia.

Na minus zaliczyć trzeba też brak jakiejkolwiek owiewki w zestawie. Nawet jeśli jest to zestaw do PC i PS5, z których korzysta się przeważnie w domu, tak jej brak sprawia, że dźwięk naszego mikrofonu na tym cierpi. Ciężko mi zrozumieć, czemu producent nie zdecydował się na dodanie akurat tego drobnego elementu do całego zestawu.

Dziwnym zabiegiem jest także brak możliwości odpięcia mikrofonu od słuchawek i to jest coś, o czym trzeba wspomnieć. Osobiście korzystam z zewnętrznego rejestratora, w związku z czym nie potrzebuję jeszcze jednego, który „plątałby” się w okolicy moich ust. Co prawda da się wygiąć pałąk z przetwornikiem do tyłu, ale tutaj chyba sztywny wysięgnik pozwalający po prostu ustawić go wzdłuż konstrukcji byłby znacznie lepszym rozwiązaniem.

Genesis Neon 764
Przyjemnie się z nich korzysta, choć do pewnych rzeczy trzeba przywyknąć.

Na koniec pozostaje kwestia komunikacji słuchawek z komputerem za pomocą przewodu USB-A, z którą mam najwięcej problemów. Z jednej strony rozumiem, że jest to podyktowane względami technicznymi, wynikającymi z implementacji karty dźwiękowej, ale dałoby się to rozwiązać w bardziej nowoczesny sposób, chociażby poprzez końcówkę USB-C.

W mojej opinii słuchawki na tym wiele tracą, bo nawet jeśli zyskujemy dzięki nim bardzo ciekawe brzmienie czy szerokie możliwości dostosowania, to z powodu łączności nie są one stworzone dla wszystkich. Mimo że większość swojego czasu w grach spędzam przy PC, to ciężko mi jest się do końca przekonać do rozwiązania zastosowanego przez Genesis.

Problemem nie jest nawet brak wolnych portów, a pozbawienie użytkowników możliwości odpięcia fabrycznego kabla i zastąpienia interkonektorem, który pozwoliłby na przykład łatwo podłączyć słuchawki do telefonu czy innego sprzętu.

Z tego samego powodu korzystanie z Neonów 764 na PS5 też wiąże się z pewnym ograniczeniem. W końcu słuchawki trzeba podpiąć do portu USB w konsoli, a to może oznaczać, że wygodna rozgrywka z poziomu kanapy oddalonej od nas o 2 metry staje się niemożliwa. Jest to więc opcja dla tych, którzy swoje konsole trzymają na biurku, blisko siebie, ale takich osób jest zdecydowanie mniej, niż tak zwanych kanapowych graczy.

4. Test Genesis Neon 764 — podsumowanie recenzji

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Jako że test omawianych słuchawek dobiega końca, pora przedstawić wnioski oraz odpowiedzieć na pytania zadane na samym początku. Czy Genesis Neon 764 to sprzęt, którym warto się interesować? Zdecydowanie tak, choć trzeba mieć świadomość, że nie jest on dedykowany każdemu.

„Neonki” to bardzo dobry zestaw dla graczy, którzy nie chcą wydawać na peryferia zbyt dużo pieniędzy, a jednocześnie zależy im na przyzwoitej (a miejscami znakomitej) jakości dźwięku. Jest to też sprzęt porządny, z szeroką gamą możliwości personalizacji, oferujący rozwiązania obecne w znacznie droższych modelach. Nadal, nie wszystkim przypadnie do gustu.

Testowany model jest opcją idealną dla graczy pecetowych z zapasem wolnych portów USB, a jednocześnie grających przy biurku — w takiej sytuacji długość przewodu nie ma tak dużego znaczenia. Zadowoleni będą też wszyscy fani zabawy equalizerem, a także entuzjaści kompetytywnych produkcji, w których detale takie jak dźwięk kroków mogą robić ogromną różnicę.

Genesis Neon 764
Czy polecam? Tak, ale nie są to słuchawki dla każdego gracza.

Niestety ze względu na komunikację tylko przez port USB, testowany model nie będzie miał żadnego zastosowania u graczy korzystających z konsol Xbox, Switcha czy bawiących się na smartfonach (a przecież nie chodzi tylko o gry mobilne, pamiętajmy o szerokiej ofercie usług streamingowych). Nawet osoby, których główną platformą jest PS5, powinny poważnie rozważyć ten zakup, bo ograniczać ich będzie długość przewodu.

Genesis Neon 764 to bardzo nieoczywiste słuchawki — tak samo, jak nie mogę zignorować świetnej jakości i oferowanych możliwości, tak nie jestem w stanie (a wręcz nie mogę) pominąć ich wad. Choć polski producent udowodnił nam, że da się przygotować sprzęt relatywnie tani, ale dobry, tak z drugiej strony dostajemy poważne ograniczenia wpływające na komfort korzystania ze sprzętu.

Jeśli więc jesteście w grupie szukającej headsetu do PC lub PS5, który ma dostarczać świetnych wrażeń akustycznych, a wskazane przeze mnie wady Wam nie przeszkadzają, to testowane słuchawki polecam z całego serca. W innym przypadku przemyślcie decyzję o zakupie tego modelu, bo może warto zdecydować się na coś innego, nawet ze stajni Genesis — znajdziecie tam wiele godnych zaufania perełek, lepiej odpowiadających Waszym potrzebom.

Genesis Neon 764

Na plus

  • Solidna konstrukcja
  • Wirtualny dźwięk 7.1
  • Rozbudowany equalizer
  • Świetna jakość dźwięku
  • Wygoda
  • Predefiniowane presety do wielu gier
  • Świetne wygłuszenie
  • Porządnie wykonany sterownik na przewodzie
  • System ENC

Na minus

  • Komunikacja za pomocą USB-A
  • Średniej jakości mikrofon
  • Surowe oprogramowanie
  • Tylko jedno „miejsce” na zapisanie własnego presetu

Przemysław Paterek

Genesis Neon 764 to słuchawki niejednoznaczne. Z jednej strony świetnie brzmią i są solidnie wykonane, z drugiej nadają się dla bardzo specyficznego grona klientów. Możemy więc liczyć na znakomite doznania w sferze audio, szerokie możliwości korekty dźwięku czy wygodę oraz elegancję, jednocześnie musimy jednak pogodzić się z pewnymi ograniczeniami, na które nie każdy będzie w stanie przystać. Dla graczy PC i PS5 to ciekawa alternatywa dla nawet sporo droższych rozwiązań, niestety użytkownicy innych platform muszą obejść się smakiem.

Ocena końcowa: Godne polecenia

O autorze
Przemysław Paterek
Redaktor działów Newsy & Promocje | Recenzent

Swoją przygodę z grami zaczynał od Mario Tennis na Gameboya Color. Wielki fan RPG-ów i strategii. Średnio co kilka miesięcy musi przejść od nowa Gothica. Zobacz więcej...

Niektóre odnośniki w powyższej publikacji to linki afiliacyjne. Jeżeli klikniesz taki link i dokonasz zakupu, otrzymamy niewielką prowizję, a Ty nie poniesiesz żadnych dodatkowych kosztów. | Etyka redakcyjna

Dyskusja na temat wpisu

Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.

Ładowanie kolejnych wpisów...
Nie przegap okazji roku!
Zgłaszanie błędu

Błędy zdarzają sie każdemu, nawet nam. Jeżeli uważasz, że w niniejszej publikacji coś się nie zgadza, to poinformuj nas o tym korzystając z formularza poniżej. Autor tekstu otrzyma Twoje zgłoszenie, dzięki czemu będzie mógł go poprawić, jeśli zajdzie taka potrzeba.