Recenzja Genesis Nitro 890 G2. Testujemy niedrogi fotel gamingowy

Test Genesis Nitro 890 G2

Myśląc o kompletnym stanowisku do grania, na myśl przychodzi nam przede wszystkim komputer lub konsola, porządne akcesoria, słuchawki, mysz, klawiatura, biurko. Sam długo wychodziłem z podobnego założenia, choć od pewnego czasu zaczął doskwierać mi brak jednego elementu — fotela.

Nie było tu bynajmniej spowodowane chęcią odpicowania sobie całego miejsca do wirtualnej rozrywki w jednolitej agresywnej gamingowej stylistyce, a raczej troską o moje o plecy. W końcu młodszy się nie robię, a długie godziny spędzam w pracy o typowo biurowym charakterze.

Dodatkowo granie dla przyjemności w czasie wolnym to coś, co przeważnie robi się na siedząco. Z tego powodu postanowiłem wziąć na tapet model Genesis Nitro 890 G2 i sprawdzić, czy dopisek „gamingowy” w przypadku fotela jest w stanie cokolwiek zmienić i sprawić, że moje plecy mi za to podziękują.

Jak więc ten konkretny (i wcale nie taki tani) model sprawdza się w codziennym użytkowaniu? Czy jest w nim coś, co przekona do siebie nie tylko graczy, ale osoby, które przy biurku spędzają często długie godziny? Odpowiedzi na te, ale też inne pytania znajdą się w niniejszej recenzji, do której lektury serdecznie zapraszam.

Test Genesis Nitro 890 G2 — najważniejsze parametry

Genesis Nitro 890 G2
Trzeba przyznać, że to bardzo elegancki fotel i czuć to od samego początku.

Już na pierwszy rzut oka widać, że Genesis Nitro 890 G2 jest fotelem o mocnym gamingowym zacięciu, który ma sprzyjać długim sesjom przy ulubionych grach. Na łamach naszego portalu temat tego typu mebli poruszaliśmy w artykule o najlepszych fotelach gamingowych, określiliśmy tam także konkretne parametry stanowiące o jakości danego siedziska.

Aby poprawnie ocenić i zrecenzować fotel gamingowy należy zatem wziąć pod uwagę nie tylko materiały, z których został wykonany, ale także zastosowane mechanizmy oraz części pełniące kluczowe funkcje, takie jak siłownik czy podłokietniki.

Zanim jednak przejdziemy do tego warto skupić się na twardych danych dotyczących Genesis Nitro 890 G2. Dzięki temu będziemy mieli już początkowy zarys tego, jak ów fotel się prezentuje i co może nam zaoferować.

  • Rekomendowany wzrost: 170 – 200 cm
  • Maksymalne obciążenie: 150 kg
  • Materiał: skóra ekologiczna + tkanina (dotyczy zarówno obicia, jak i siedziska)
  • Materiał podstawy: Metalowa
  • Wysokość siedziska: 47 – 53 cm
  • Regulacja podłokietników: 28 – 36 cm
  • Regulacja oparcia: tak, maksymalnie do 160°
  • Regulacja podłokietników: tak, 3D
  • Regulacja odcinka lędźwiowego: tak
  • Dodatkowe poduszki: tak, szyjna
  • Waga: 23 kg
  • Cena: ~ 1000 zł
■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Z samych powyższych danych można wywnioskować, że Genesis nie szczędziło na materiałach, a nad poprawnym zaprojektowaniem spędzono trochę czasu. Dostajemy bowiem bardzo uniwersalny, porządnie wykonany fotel, który na papierze ma wszystko, by trafić w gusta starszych graczy. Czemu tylko starszych?

Ze względu na rekomendowany wzrost — jego dolna wartość wynosi 170 cm. Niżsi gracze mogą bowiem spotkać się ze sporymi problemami głównie dotyczącymi wysokości poduszki, która nie układa się odpowiednio do ich postury. O tym jednak wspomnę w dalszej części niniejszego tekstu.

Genesis Nitro 890 G2
Już sam brak ekoskóry na siedzisku jest ogromną zaletą.

Co istotne: decydując się na zakup Genesis Nitro 890 G2 dostajemy w zasadzie wszystko, co jest niezbędne do komfortowego korzystania z fotela. Wyklucza to potrzebę dokupywania dodatkowych poduszek, co ogranicza nadprogramowe koszty. Niby oczywiste, ale nie zawsze jest to standardem.

Czego dokładnie dotyczyła będzie recenzja fotela od polskiego producenta? W jej ramach zajmę się wszystkimi kluczowymi aspektami tego typu wyposażenia, dla przejrzystości dzieląc tekst na następujące podrozdziały:

  1. Zawartość opakowania, wygląd i budowa fotela
  2. Proces składania fotela
  3. Genesis Nitro 890 G2 w praktyce
  4. Podsumowanie

Wszystkie sekcje w głównej mierze odnosić się będą do suchych faktów i możliwie obiektywnych obserwacji, choć nie zabraknie też subiektywnych odczuć związanych z korzystaniem z mebla.

Zanim przejdziemy dalej, chciałbym podziękować firmie Genesis za udostępnienie mi modelu Nitro 890 G2 do testów.

1. Genesis Nitro 890 G2 — zawartość opakowania, wygląd i budowa fotela

Genesis Nitro 890 G2
Da się zrobić porządne siedzisko i to z zastosowaniem oddychających materiałów.

Fotele gamingowe nie należą do najmniejszych, toteż nie dziwi, że testowany model dotarł do mnie zapakowany w solidny, gruby karton, który z powodzeniem przetrwał trudy podróży. Genesis Nitro 890 G2 to też sprzęt o słusznej wadze, wszakże mówimy o 23 kilogramach.

Bez wątpienia dźwiganie go po schodach w bloku bez windy może być próbą sił i to dosłownie. Warto spojrzeć jednak na jasną stronę tej drobnej niedogodności — jest ona konsekwencją zastosowanych materiałów oraz pierwszą oznaką tego, że dostajemy nie byle co.

Samo opakowanie nie należy do specjalnie spektakularnych. Zamiast charakterystycznej czarno-czerwono-szarej stylistyki dostajemy zwykły karton z nadrukami informującymi o cechach i możliwościach fotela. Z drugiej strony chyba nikt kupujący tego typu wyposażenie nie poświęca więcej niż 1 minutę na wygląd pudełka, prawda?

Kluczowa oczywiście jest zawartość i to, jak wszystko zostało opakowane — tutaj jest bardzo, ale to bardzo dobrze. Każdy element porządnie zabezpieczono i ułożono tak, aby ryzyko obić, wgnieceń czy otarć było niemalże zerowe. Spory plus, zwłaszcza kiedy mowa o sprzęcie, który ma być wysoce funkcjonalny i przy tym dobrze się prezentować.

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Przyglądając się z bliska każdemu z elementów, zauważyłem, że wszystko zostało przygotowane z wyczuwalną starannością. Genesis postanowiło zadbać o detale i to nawet te, których na pierwszy rzut oka nie widać podczas codziennego korzystania.

Mówimy tutaj chociażby o mechanizmach do regulacji wysokości oraz oparcia, podstawie czy śrubach. Wszystko jest solidne i nawet jeśli nie musi wyglądać ładnie, to widać, że spełni swoje zadanie.

Stelaż siedziska wspierają poprzeczne parciane pasy, a dla lepszej stabilności zastosowano solidną metalową ramę, której deklarowane 150 kg maksymalnego udźwigu nie powinno być straszne. Na pewno znajdą się użytkownicy, którzy na takie rozwiązanie będą kręcić nosem, jednak podczas intensywnego i niemalże codziennego korzystania z fotela przez ponad dwa tygodnie nie znalazłem powodu, aby na to narzekać.

Nie wygląda też na razie, aby same pasy miały się rozciągać lub ulegać degradacji, a naprawdę starałem się dawać im prawdziwy wycisk (oczywiście w granicach ich możliwości). Z kolei dużo bardziej widoczne siedzenie oraz oparcie to bez wątpienia elementy reprezentacyjne fotela — im też się przyjrzałem i jestem całkiem miło zaskoczony.

Zastosowanie oddychającej tkaniny to ruch przemyślany i całkiem sensowny z perspektywy zarówno codziennego komfortu korzystania, ale też estetyki. Nie dostajemy bowiem materiału, po którym nasze cztery litery będą się ślizgać, a jednocześnie nie wygląda to ani biednie, ani przesadnie ekstrawagancko.

Znajdziemy również fragmenty obite ekoskórą, co dodaje meblowi pewnej powagi. Jest solidnie, ale też na swój sposób elegancko, bez żadnych zbędnych udziwnień dodających agresywnego i — w mojej opinii — zbędnego „pazura”.

Genesis Nitro 890 G2
Od frontu bestia, z tyłu zaś gustowny elegancik.

Ciekawym zabiegiem było odejście od poduszki lędźwiowej na rzecz regulowanego elementu oparcia. Dzięki pokrętłu umieszczonemu po prawej stronie jesteśmy w stanie dostosować wypukłość dla dolnej części kręgosłupa.

To pozwala nam ustawić fotel nie tyle pod kątem „widzimisię” użytkownika, a realnych potrzeb naszych pleców. Pewnym mankamentem jest jednak zakres regulacji wspomnianego elementu — mógłby on być nieco większy, bo w niektórych pozycjach bywa po prostu niewystarczający.

Innymi regulowanymi elementami są: mechanizm Tilt odpowiedzialny za odchylenie fotela, siłownik gazowy do zmiany wysokości siedziska oraz układ do ustalenia kąta nachylenia oparcia. Możliwy zakres wysokości może i nie powala, bo mówimy o 6 cm między minimalną i maksymalną wartością (47-53 cm), jednak w rzeczywistości nie jest to rzadkość na rynku.

Genesis Nitro 890 G2
Podłokietniki dają radę, ale brakuje im „czwartego wymiaru”.

Fotel Genesis Nitro 890 G2 sam w sobie jest dość pokaźnych rozmiarów, więc niewielka regulacja wysokości nie powinna stanowić większego problemu. Co ważne: wszystkie wspomniane wyżej mechanizmy chodzą dość płynnie i niedane mi było doświadczyć nieprzyjemnych chrupnięć, które w niektórych fotelach pojawiają się zwłaszcza przy zmienianiu ustawienia podpory pleców.

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Skoro już jesteśmy przy oparciu, to warto wspomnieć, że możemy rozłożyć je maksymalnie do 160 stopni. W połączeniu z funkcją blokowania siedziska w różnych ustawieniach odchylenia pozwala nam to naprawdę komfortowo ułożyć swój fotel zarówno do pracy, jak i rozrywki. Znalezienie idealnej konfiguracji wymaga jednak trochę czasu.

Warto jednak nadmienić, że Genesis Nitro 890 G2 trochę skrzypi podczas takich zabiegów. Nie jest to poziom starego wysłużonego do granic możliwości fotela, ale odgłosy te trudno zaliczyć do przyjemnych.

Czas przejść do „serca” omawianego wyposażenia, a więc mechanizmu odpowiedzialnego za bujanie się oraz regulację wysokości. Genesis postawiło w tym przypadku na „żabkę”, którą znajdziemy chociażby w o wiele droższym Next Level Racing Elite Gaming Chair, (oczywiście w nieco budżetowej wersji, choć tego na pierwszy rzut oka wcale nie widać).

Genesis Nitro 890 G2
Poduszka w takim fotelu to ważna rzecz, prawda?

Dostajemy więc porządnie wykonany i solidnie zabudowany, zabezpieczony przed kurzem mechanizm. Co ciekawe, obudowa nie jest przykręcana, a po prostu wsadzona w odpowiednie otwory.

Czy to minus? Być może dla niektórych owszem, bo nie wygląda to szczególnie „elitarnie”, jednak fani własnoręcznego dbania o sprzęt z pewnością docenią możliwość łatwego demontażu maskownicy w celu ewentualnego spryskania elementów ruchomych starym dobrym WD-40.

Podłokietniki zastosowane w testowanym modelu to także kawał solidnego sprzętu, choć nie są bez wad. Trzymają się bardzo stabilnie, chodzą płynnie i oferują możliwość regulacji w „3D”. Brak tak zwanego „czwartego wymiaru” jest jednak odczuwalny, zwłaszcza kiedy przesiadamy się z fotela, który taką opcję nam oferował.

Inna sprawa, że przy maksymalnym wychyleniu omawiane podłokietniki stają się bardzo luźne. Przyczepiłbym się też do regulacji ich wysokości, która jest płynna zamiast skokowej. Z tego powodu ciężko czasem określić, czy oba podłokietniki są na równej wysokości względem siebie.

Warto poruszyć też temat kółek, które w porównaniu do tych w moim poprzednim fotelu chodzą wprost wyśmienicie — nie są ani za luźne, ani zbyt oporne. Producent zastosował tu nylon ze specjalną powłoką CareGlide, a sama konstrukcja jest na tyle solidna, że nie obawiam się „podróżowania” między pokojami bez wstawania z fotela.

Z pewnośnią na plus zasługuje to, że kółka są stosunkowo ciche i nie rysują powierzchni. Docenią to zwłaszcza osoby, które lubią odjechać od peceta do konsoli lub kuchni, a jednocześnie nie chcą robić rabanu na cały dom.

Jaki obraz wyłania nam się ze wszystkich powyższych informacji? Genesis Nitro 890 G2 to fotel o solidnej konstrukcji i atrakcyjnym, nienachalnym designie. Zanim jednak będziemy mogli z niego skorzystać, czeka nas jedno, ważne zadanie.

2. Genesis Nitro 890 G2 — składanie fotela

Genesis Nitro 890 G2
Wszystkie niezbędne narzędzia zwarte i gotowe do działania.
■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Jak już wspomniałem nieco wcześniej, fotel trzeba samodzielnie złożyć. Choć sprawa dotyczy mebla stosunkowo dużego i oferującego sporo funkcji, to mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że jest naprawdę dobrze, a Genesis naprawdę dało radę zaprojektować przyjazny użytkownikowi sprzęt.

Wszystkie elementy w kartonie są ułożone dość dobrze, a instrukcja montażu — mimo że bardzo skromna — jest wystarczająca. Oczywiście komplet niezbędnych części oraz narzędzi przychodzi do nas w zestawie, dzięki czemu przy okazji dorobiłem się kolejnego klucza imbusowego do mojej i tak już bogatej kolekcji.

Cały proces jest łatwy, a podążając krok w krok za instrukcją, nie da się tak naprawdę nic zepsuć. Grunt, żeby przygotować sobie wszystko zawczasu i nie rozrzucić części montażowych po całym pokoju.

Otwory na śruby są wywiercone poprawnie, dzięki czemu nie zdarzyło mi się walczyć z nimi podczas przykręcania czegokolwiek. Warto przykręcić podłokietniki możliwie szeroko, co zapewni nam odpowiednią ilość miejsca dla stelażu głównego mechanizmu.

Ostatnim krokiem jest nasadzenie fotela wraz z „żabką” na bolec siłownika gazowego — nie jest to na szczęście nic trudnego, tylko trzeba przemyśleć najwygodniejszy chwyt. Po tym kroku wszystkie funkcje są dostępne od ręki, działają sprawnie, a fotel stabilnie spoczywa na metalowej podstawie.

Cały proces składania trwa nie dłużej niż 20 minut i da się go przejść samodzielnie bez dodatkowej pomocy. Jasne, ewentualnie przykręcanie oparcia czy osadzanie mechanizmu na siłowniku może być nieco problematyczne, ale wcale nie niemożliwe do wykonania solo.

W przypadku montażu Genesis Nitro 890 G2 naprawdę nie czekają na nas żadne pułapki, a producent nie zdecydował się całego procesu w żaden sposób udziwniać. Moim zdaniem zasługuje to na spory plus, bo dostajemy możliwie dużo przy możliwie najmniejszym nakładzie pracy — bez fajerwerków, ale też bez drogi przez mękę.

3. Genesis Nitro 890 G2 w praktyce

Przyszła pora, by recenzja Genesis Nitro 890 G2 wszedł w decydującą fazę — sprawdzenie akcesorium w warunkach bojowych. Jak w ogóle siedzi się na modelu od polskiego producenta i czy warto poważnie się nim zainteresować?

Skupiłem się na komforcie użytkowania, wygodzie oraz trwałości, czyli cechach, dla których wielu graczy takie meble nabywa. Od razu muszę powiedzieć, że jest to kawał solidnego krzesła, od początku do końca oferującego to, czego się po nim oczekuje.

Nie dostajemy więc wydmuszki, która dobrze wygląda, ale po dwóch tygodniach zaczniemy narzekać na pierwsze problemy lub wyrobione mechanizmy. Przez cały czas korzystania z Nitro 890 G2 ciężko było mi przyczepić się do czegokolwiek.

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Możliwość regulowania ustawień do własnych potrzeb, dobra kultura pracy kółek, wygodne siedzisko i poduszka na odcinek szyjny to przepis na naprawdę porządny fotel, na którym można siedzieć w trakcie pracy czy podczas długich godzin grania. Jest w tym wszystkim jedno „ale”…

Genesis Nitro 890 G2
To właśnie to pokrętło odpowiada za prawidłową regulację poduszki na odcinek lędźwiowy.

Jest nim mianowicie specyficzna domyślna konfiguracja krzesła — zaraz po złożeniu może się ono po prostu wydawać za twarde, a nawet wręcz niewygodny. Trzeba więc nomen omen posiedzieć trochę nad poszczególnymi elementami i odpowiednio dobrać nie tylko wysokość, ale też kat odchylenia oparcia, twardość podpory pod odcinek lędźwiowy czy ustawienie samego siedziska.

Trochę tego jest, ale w zamian za poświęcony czas dostajemy arcywygodny fotel, który z powodzeniem służyć nam będzie przez długie lata. Swoją wyższość nad tańszymi rozwiązaniami pokazuje tu między innymi mechanizm typu frog z funkcją Multiblock, pozwalający nie tylko na bujanie się, ale też zablokowanie siedziska w różnych pozycjach.

Traf chciał, że mój test Genesis Nitro 890 G2 przypadł na okres letnich upałów, które przez około dwa tygodnie potrafiły dać mi w kość. Dzięki temu mogłem jednak ocenić, czy zastosowane materiały radzą sobie w tak niekorzystnych warunkach — okazało się, że tak!

W przeciwieństwie do modeli ze skórzanym obiciem nie musimy martwić się o niekomfortowe wrażenia związane z przyklejaniem się naszego ciała do fotela. Zastosowana przez Genesis tkanina zapewnia wystarczającą cyrkulację powietrza, by nawet ekstremalne temperatury nie były nam straszne.

Tak jak już wcześniej wspomniałem, Genesis Nitro 890 G2 to fotel dla użytkowników o wzroście od około 170 cm, ale co z osobami niższymi? Tu z pomocą przyszła moja narzeczona (158 cm), która spędziła w testowanym modelu dłuższą chwilę.

Po sprawdzeniu wszystkich możliwości podzieliła się swoimi wrażeniami: niby jest wygodnie i była ogólnie zadowolona, ale zwróciła uwagę, że w żaden sposób nie jest w stanie dopasować dodatkowej poduszki do odcinka szyjnego. Do tego nogi nie miały kontaktu z podłogą, co przy dłuższych sesjach może skończyć się nieprzyjemnym mrowieniem lub drętwieniem kończyn dolnych.

Genesis Nitro 890 G2
Tymi przedkładkami regulujemy wysokość i jednocześnie kontrolujemy blokadę bujania.

Reasumując: jeśli szukacie fotela dla siebie, ale nie macie tych 170 cm lub potrzebujecie siedziska dla dzieci, to Genesis Nitro 890 G2 raczej nie będzie najlepszym wyborem. Jeśli ktoś spędza przed komputerem lub konsolą dużo czasu w ciągu dnia, to warto zwracać uwagę na takie szczegóły i zadbać o bardziej dopasowany mebel, by w przyszłości nie narzekać na ból pleców czy odcinka szyjnego.

Podczas testowania 890-tki postanowiłem też sprawdzić, jak model ten nada się nie tylko do pracy lub gamingu, ale też czytania. Byłem (i w sumie nadal jestem) zaskoczony, bo model ten okazał się świetną, choć niepozbawioną wad opcją.

Genesis Nitro 890 G2
Praca? Relaks? Na Genesis Nitro 890 można komfortowo robić obie rzeczy.

Możemy bowiem odchylić oparcie, przestawić fotel w tryb bujania i oddać się lekturze, ale jeśli chcielibyśmy oprzeć ręce o podłokietniki, to może być problem. Musimy pamiętać, że są one montowane do siedziska, a nie do podpory pleców, przez co nie ustawimy ich wystarczająco blisko siebie.

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Najwyraźniej coś, co jest plusem w gamingu, nie zawsze sprawdza się w innych zastosowaniach. Z drugiej strony podłokietniki nie stanowią tu niezbędnego elementu konstrukcyjnego, więc gdybyśmy chcieli je po prostu zdemontować (na przykład pod kątem różnego rodzaju symulatorów), to możemy to śmiało zrobić bez negatywnych konsekwencji dla stabilności mebla.

Chciałbym też napisać kilka słów na temat samej konserwacji krzesła i dbania o jego czystość, bo chyba nikt nie lubi siedzieć na brudnym fotelu, prawda? Pod tym względem Genesis Nitro 890 G2 jest wdzięcznym meblem, który łatwo da się odkurzyć, zebrać sierść psa lub kota (ważne zwłaszcza wtedy, gdy nasz pupilek ma białe umaszczenie), a „kurzolubne” elementy można bez większych problemów przetrzeć szmatką.

Przykład? Dzięki łatwemu dostępowi do wnętrza głównego mechanizmu w razie problemów da się zastosować nieśmiertelne WD-40, aby nadal chodził tak, jak powinien. Nie trzeba do tego nawet rozbierać całego mebla, co też jest dodatkową zaletą.

Genesis Nitro 890 G2 jest więc fotelem, który naprawdę daje radę, pozwala nam komfortowo z niego korzystać, a jednocześnie można o niego dbać bez przesadnego kombinowania. Producent postawił na prostotę, komfort oraz nienachalny design i wykonał to bardzo, ale to bardzo dobrze.

4. Test Genesis Nitro 890 G2 — podsumowanie recenzji

Genesis Nitro 890 G2
Fotel nawet ładnie się komponuje z całym zestawem.

Przechodząc do werdyktu, musimy odpowiedzieć na fundamentalne pytanie postawione na początku niniejszego tekstu. Czy Genesis Nitro 890 G2 to fotel dobry i wart swojej ceny? Odpowiedź brzmi: tak, ale trzeba mieć na uwadze kilka dodatkowych czynników.

Przede wszystkim mowa o fotelu skrojonym pod konkretną grupę użytkowników — chodzi tu przede wszystkim o wzrost. Jest to o tyle istotne, że mowa o komfortowym siedzeniu i jednoczesnym dbaniu o nasze plecy. Jeśli więc spełniamy to kryterium (170 – 200 cm), to zdecydowanie warto zainwestować w ten mebel.

Bez wątpienia mamy do czynienia ze sprzętem naprawdę solidnym, wykonanym nie tylko z mocnych materiałów, ale też przemyślanym pod kątem projektu i zastosowania niektórych elementów. Nie znajdziemy tutaj tanich rozwiązań, które nie przetrwają próby czasu lub bardziej wymagających zadań, a dodatkowo będziemy mogli cieszyć się przyjemną dla oka estetyką.

Genesis Nitro 890 G2
Nie da się ukryć, Genesis Nitro 890 G2 to kawał porządnego fotela.

Kto więc najbardziej ucieszy się z tego rodzaju fotela? Moim zdaniem każdy użytkownik spełniający kryterium wzrostu, który spędza czas przy biurku nie tylko podczas zabawy, ale też codziennej pracy. Dodatkowo jest to dobra opcja dla osób ceniących sobie solidność, uniwersalność i dbałość o detale przy jednoczesnym zachowaniu zrównoważonego stosunku jakości do ceny.

Genesis Nitro 890 G2 to fotel, który od początku do końca oferuje to, czego można się po nim spodziewać. Nie jest to tania wydmuszka, ale nie możemy też mówić o topowym modelu, który trafi w gusta najwybredniejszych graczy.

Można śmiało powiedzieć, że Polski producent nie silił się na przesadny „bajeryzm”, a bardziej starał się doprowadzić do perfekcji elementy kluczowe dla foteli gamingowych. Tylko tyle, choć przede wszystkim: aż tyle.

Genesis Nitro 890 G2

Na plus

  • Obicie siedziska i oparcia z tkaniny
  • Solidne i płynnie działające mechanizmy
  • Mocne elementy konstrukcyjne
  • Duże możliwości dostosowania fotela do własnych potrzeb
  • Regulowany odcinek pod kręgosłup lędźwiowy
  • Łatwy montaż i jasna instrukcja
  • Komfort użytkowania nawet podczas wysokich temperatur
  • Stosunkowo łatwa konserwacja
  • Stonowany i elegancki design

Na minus

  • Bez regulacji fotel wydaje się twardy i niewygodny
  • Podłokietniki są zbyt luźne
  • Niektóre mechanizmy skrzypią podczas regulacji

Przemysław Paterek

Genesis Nitro 890 G2 to fotel o mocnej konstrukcji, oferujący dokładnie to, czego można się było po nim spodziewać. Solidne materiały, przemyślana konstrukcja i stonowany design powinny przypaść do gustu każdemu, kto chce zadbać o swoje plecy podczas pracy czy rozrywki. Nieskomplikowana konserwacja oraz możliwość łatwego utrzymania w czystości to dodatkowe atuty, które warto docenić. Genesis tym modelem udowodniło, że da się zrobić fotel porządny i na swój sposób uniwersalny za stosunkowo niewielkie pieniądze.

Ocena końcowa: Zdecydowanie godny polecenia

O autorze
Przemysław Paterek
Redaktor działów Newsy & Promocje | Recenzent

Swoją przygodę z grami zaczynał od Mario Tennis na Gameboya Color. Wielki fan RPG-ów i strategii. Średnio co kilka miesięcy musi przejść od nowa Gothica. Zobacz więcej...

Niektóre odnośniki w powyższej publikacji to linki afiliacyjne. Jeżeli klikniesz taki link i dokonasz zakupu, otrzymamy niewielką prowizję, a Ty nie poniesiesz żadnych dodatkowych kosztów. | Etyka redakcyjna

Dyskusja na temat wpisu

Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.

Ładowanie kolejnych wpisów...
TYLKO DO 31.12!
Zgłaszanie błędu

Błędy zdarzają sie każdemu, nawet nam. Jeżeli uważasz, że w niniejszej publikacji coś się nie zgadza, to poinformuj nas o tym korzystając z formularza poniżej. Autor tekstu otrzyma Twoje zgłoszenie, dzięki czemu będzie mógł go poprawić, jeśli zajdzie taka potrzeba.