Obecnie gaming stał się rozrywką, która poza posiadaniem odpowiedniej maszynki do grania potrzebuje też szeregu dodatków nie tyle niezbędnych do zabawy, ile znacząco poprawiających nasz komfort. Z tego też powodu osobną, ale niezwykle rozbudowaną gałęzią stały się akcesoria w formie klawiatur, myszek, podkładek, foteli czy słuchawek.
Spis treści
Każde z takich urządzeń ma za zadanie sprawić, że rozgrywka będzie jeszcze lepsza, bardziej komfortowa, a my sami będziemy w stanie nie tylko czuć, ale też widzieć i słyszeć znacznie więcej. Pewną charakterystyczną cechą tego sektora rynku jest dość duży rozstrzał cenowy pomiędzy najdroższymi i najtańszymi modelami.
Oczywiście — sprawia to, że te najbardziej budżetowe rozwiązania zwykle pozostawiają wiele do życzenia i ich ogólne wykonanie znacząco odbiega od wyżej wycenionych konkurentów. O ile w przypadku zdecydowanej większości takich peryferiów da się to jeszcze zaakceptować, tak słuchawki gamingowe powinny jednak być jednym z lepszych elementów zestawu każdego gracza.
Tutaj na scenę wkracza firma Genesis, od kilku lat systematycznie dająca graczom do zrozumienia, że „dobre wcale nie musi kosztować tak dużo” i można w przystępnej cenie wydać produkt wysokiej jakości. Myśl ta najwyraźniej towarzyszyła polskiemu producentowi także przy okazji tworzenia słuchawek Genesis Toron 531, które miałem okazję testować.
Czy więc zestaw za około 200 zł jest w stanie nawiązać walkę najlepszymi (i często najdroższymi) modelami dostępnymi na rynku? Czy słuchawki gamingowe muszą zawsze wyglądać kiczowato i od razu zdradzać naszą „gamingową naturę”? Na te oraz inne pytania postaram się odpowiedzieć w niniejszej recenzji, do lektury której serdecznie zapraszam!
Genesis Toron 531 — najważniejsze parametry
Zanim przejdziemy do opisu ogólnego odbioru headsetu, powinniśmy w pierwszej kolejności skupić się na tym, co „im w duszy gra” — wszakże ciężko mówić o jakimkolwiek sprzęcie bez uprzedniego podania specyfikacji oraz zawartości zestawu. Znaczenie wymienianych poniżej parametrów słuchawek gamingowych omawialiśmy na XGP.pl w tekstach o:
- Najlepszych słuchawkach gamingowych
- Najlepszych słuchawkach do komputera
- Najlepszych nausznych słuchawkach bezprzewodowych
- Najlepszych słuchawkach do PS5
- Najlepszych słuchawkach do Xbox Series X|S
Genesis wykazało się kreatywnością w zakresie doboru odpowiednich komponentów dla dość skromnego przedziału cenowego. Patrząc na model Toron 531, trzeba przyznać, że nie ma się czego wstydzić — 50-milimetrowe przetworniki, które zapewniają dobrze brzmiący dźwięk przestrzenny, to nie jest coś, do czego przyzwyczaili nas producenci w tym segmencie cenowym. Pełna specyfikacja zaś prezentuje się w sposób następujący:
- Typ słuchawek: wokółuszne
- Budowa słuchawek: zamknięte
- Składana konstrukcja: nie
- System audio: stereo 2.0
- Impedancja: 32 Ohm
- Pasmo przenoszenia słuchawek: 20-20 000 Hz
- Typ membrany: dynamiczna
- Średnica membrany: 50 mm
- Czułość mikrofonu: -42 dB
- Pasmo przenoszenia mikrofonu: 100-10 000 Hz
- Komunikacja: przewodowa
- Złącza: 1 x minijack 3.5 mm
- Waga: 240 g
- Cena: ~ 200 zł
Co jeszcze można powiedzieć na temat tych słuchawek, patrząc tylko na samą specyfikację? Są przede wszystkim lekkie i co ważne mają możliwość dostosowania się do preferencji sporego grona odbiorców. Wszakże wsparcie dla wszystkich możliwych platform, a także odpinane kable sprawiają, że zarówno zapaleni pececiarze, konsolowcy, jak i fani gier mobilnych powinni przyjrzeć się bliżej temu modelowi podczas swoich kolejnych zakupów.
Biorąc pod uwagę zastosowane podzespoły, można domyślać się, że będą to też słuchawki, które poza zastosowaniem w gamingu sprawdzą się podczas codziennego użytkowania w pracy czy podczas słuchania muzyki. O swoich wrażeniach dotyczących korzystania z nich opowiem dokładniej w dalszej części tekstu. Dla większej jasności tekstu niniejsza recenzja Genesis Toron 531 podzielona będzie na następujące podrozdziały:
- Zawartość opakowania, wygląd oraz ogólna prezentacja
- Testy Genesis Toron 531 w „warunkach bojowych”
- Podsumowanie
Ze względu na wręcz banalną instalację headsetu (wszak wystarczy wpiąć kabel do dowolnego gniazda minijack) w artykule nie zawarłem osobnego podrozdziału traktującego o tej kwestii. Wszelkie istotne informacje na temat kompatybilności oczywiście zamieściłem w tekście.
Podczas swoich testów zdecydowałem się sprawdzić słuchawki na wszystkich dostępnych dla mnie platformach. Możecie się więc spodziewać wrażeń z PC, PS5, Nintendo Switch, ale także ze smartfona z systemem Android. Dzięki temu miałem możliwość zyskania jeszcze lepszego poglądu na to, jak sprawuje się ów zestaw, ale także tego, z myślą o kim powstał.
Toron 531 porównam także z moim dotychczasowym sprzętem, który reprezentuje dokładnie ten sam przedział cenowy. Dzięki temu łatwiej będzie mi odnosić się do niektórych elementów oraz łatwiej wskazywać zarówno mocne, jak i słabsze strony omawianych słuchawek.
To jest także świetne miejsce, aby podziękować firmie Genesis, która zdecydowała się udostępnić mi słuchawki do przeprowadzenia testów.
1. Genesis Toron 531 — zawartość opakowania, wygląd oraz ogólna prezentacja sprzętu
Słuchawki Genesis Toron 531 zapakowane zostały w bardzo estetyczne pudełko, które nie próbuje do nas w żaden sposób krzyczeć, że w środku znajduje się typowo gamingowy sprzęt i osobiście bardzo to doceniam. Oczywiście opakowanie nadal jest w typowej dla marki, szaro-czerwonej stylistyce.
Na duży plus zasługuje także fakt, że wszystkie niezbędne informacje znajdziemy na samym pudełku, a to potrafi znacząco ułatwić życie. Przechodząc już do samej zawartości, to w środku poza naprawdę schludnie zapakowanymi słuchawkami, czekają na nas:
- Instrukcja
- Przewód minijack 3.5 do słuchawek
- Dodatkowy przewód rozdzielający na wejścia mikrofonowe oraz audio
- Mikrofon
Jak więc widać, otrzymujemy wszystko, co niezbędne, aby podłączyć zestaw do komputera, konsoli lub telefonu i rozpocząć zabawę. Warto jednak w tym miejscu wspomnieć o jeszcze jednym, ale niezwykle ważnym elemencie, jakim są dwie pary wymiennych padów — jedna z nich jest z ekoskóry, druga zaś z materiału hybrydowego.
Przechodząc do kwestii wyglądu Genesis Toron 531, trzeba powiedzieć, że jest naprawdę bardzo solidnie, choć oczywiście znajdzie się pole do poprawek. Jak już wcześniej wspomniałem, same słuchawki są lekkie, a wszystko to za sprawą metalowej konstrukcji pałąków i widełek oraz plastikowych muszli.
Mimo tego headset wizualnie sprawia wrażenie nieco masywniejszego, a rzeczywista waga była miłym zaskoczeniem. Dzięki temu trzymanie zestawu na głowie przez dłuższy czas nie jest zbyt męczące i pozwala na komfortową rozgrywkę.
Za dodatkowy plus należy uznać także pokrycie pałąka ekoskórą na zewnątrz, a materiałem po stronie wewnętrznej. Tym sposobem zyskujemy dodatkową wygodę z korzystania, którą docenią wszyscy użytkownicy spędzający sporą część dnia ze słuchawkami na uszach.
Idąc dalej w kwestie typowo konstrukcyjne, nie sposób pominąć odłączanego przewodu minijack. Może na papierze nie brzmi to szczególnie ciekawie, jednak robi to czasem naprawdę ogromną różnicę.
Pomijając już kwestię wygody podczas podróżowania, kilkukrotnie zdarzało mi się raptownie wstawać, nie zważając na słuchawki na głowie. Dzięki zastosowanemu rozwiązaniu, zamiast ryzykować uszkodzeniem portu z tyłu komputera, kabel po prostu wypinał się ze słuchawek. Niby mała rzecz, ale naprawdę potrafi uratować życie.
Sam przewód jest dość grubo opleciony i raczej trudno go będzie przypadkowo uszkodzić. To zdecydowanie powinni docenić amatorzy zwierząt domowych, bo nawet jeśli Wasz milusiński zdecyduje się „skosztować” kabla od Genesis Toron 531, to raczej zdążycie się zorientować, zanim narobi on wielkich szkód.
Pewnym mankamentem jest jednak potencjometr, który umieszczono na przewodzie. Mamy w nim do dyspozycji opcję wyciszania mikrofonu oraz regulacji głośności. Jeśli mam być szczery, to nie wygląda to szczególnie solidnie — kilkukrotnie łapałem się na tym, że specjalnie przeciągałem kabel nieco bliżej siebie, aby na pewno się nie uszkodził.
Na plus zaliczyć trzeba jednak dwustronny potencjometr głośności. Takie rozwiązanie pozwala na wygodne regulowanie dźwięku nawet w momentach, kiedy na ekranie dzieje się naprawdę dużo.
Mikrofon zaś to element, który może robić najmniejsze wrażenie wizualne i to raczej nie jest nic odkrywczego. Ot prosta konstrukcja wpinana do specjalnego portu minijack 3,5 mm. Ciężko powiedzieć o nim coś złego, zwłaszcza że chodzi solidnie, pianka trzyma się na miejscu, a co najważniejsze — nie opada samoczynnie, zmuszając nas do ciągłego poprawiania.
Na koniec tej sekcji pozostała nam kwestia ogólnego designu Genesis Toron 531, który według mnie jest adekwatny do oferowanej jakości. Nie uświadczymy tutaj podświetlenia RGB czy innych krzykliwych elementów emanujących swoją „gamingową naturą”.
Można im zarzucić oczywiście pewną odtwórczość względem niektórych konkurencyjnych modeli. Bez wątpienia jednak osoby, które nad zjawiskowy wygląd przedkładają prostotę i elegancki minimalizm powinny w tych słuchawkach znaleźć coś dla siebie.
2. Testy Genesis Toron 531 w „warunkach bojowych”
Skoro kwestie techniczne i wizualne mamy za sobą, to możemy przejść do najważniejszej części recenzji, a więc tego, jak nowy Toron sprawdza się w praktyce. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że niektóre wrażenia są czysto subiektywne, ale jedno jest niepodważalne — brzmienie zestawu zależy od dołączanych padów.
Może trudno w to uwierzyć, ale tak właśnie jest. Dołączone w zestawie gąbki można potraktować jako najbardziej domyślne brzmienie, gdzie wszystkie parametry dźwięku są zbalansowane.
Bardzo cierpią na tym niższe tony, które są trochę płaskie. Oczywiście w grach nastawionych na akcję, gdzie basy potrafią skutecznie zagłuszyć wszystkie inne dźwięki, można to uznać za pewien plus. W moim odczuciu korzystanie akurat z tych nakładek może jednak sprawić, że będziemy tracić część pozytywnych wrażeń.
Nie będzie wielką przesadą stwierdzenie, że Genesis Toron 531 rozwijają skrzydła w momencie wymiany padów na skórzane. Zyskujemy dzięki temu nie tylko o wiele lepsze basy, które nawet w grach będą sprawdzać się znakomicie, ale też o niebo lepsze wygłuszenie dźwięków z zewnątrz.
Szczególnie ten drugi aspekt będzie odczuwalny nawet dla osób niekoniecznie rozróżniających poszczególne tony. Dzięki temu dźwięki szumiącego komputera, stukającej klawiatury czy domowego gwaru będą dla nas mniej słyszalne, a my będziemy w stanie jeszcze bardziej skupić się na ulubionej rozgrywce.
Choć Genesis Toron 531 to sprzęt stricte gamingowy, to nie mogłem sobie odmówić okazji sprawdzenia słuchawek także pod kątem filmów czy muzyki. Dodatkowo pokusiłem się o testy, w których wykonywałem połączenia oraz nagrywałem próbki dźwięku. W końcu grzechem byłoby z takiej sposobności nie skorzystać, prawda?
W przypadku odtwarzania muzyki różnice w zastosowanych podkładkach uwydatniają się jeszcze bardziej. Nie ważne czy słuchamy tutaj ciężkich jak ołów kompozycji Meshuggah, nostalgicznych utworów Johnny’ego Casha lub elektronicznych tracków rodem z Ghostrunnera 2 — skórzane nakładki udowadniają, że lepiej nadają się do takiej pracy, uwydatniając basy i środki.
Nieco cierpią na tym górne zakresy dźwięku. Jednak w porównaniu z materiałowymi padami różnice w ekspozycji wysokich tonów są naprawdę marginalne i trzeba się konkretnie na tym skupić, aby w ogóle to wyłapać.
W przypadku filmów posiłkowałem się jedynie tym, co do zaoferowania miały popularne platformy streamingowe, jednak tutaj także słuchawki Genesis Toron 531 spisywały się naprawdę solidnie. Zestaw radzi sobie bardzo dobrze w przypadku dźwięku przestrzennego, co oczywiście sprawia, że oglądanie porządnych akcyjniaków to przyjemne doświadczenie.
Oczywiście nie ma co spodziewać się cudów i fajerwerków rodem ze sprzętów z najwyżej półki. Dostajemy jednak naprawdę porządną jakość za stosunkowo nieduże pieniądze.
Nawet jeśli zestaw ten sprawdza się dobrze w przypadku muzyki czy filmów, to nadal są to słuchawki o przeznaczeniu typowo gamingowym — pod tym względem testowane były najwięcej i najintensywniej. Na warsztat wziąłem więc kilka produkcji z różnych gatunków, aby sprawdzić również ich wszechstronność. Oto lista gier, które posłużyły mi do testów:
- Medieval Dynasty
- Ghostrunner 2
- Fortnite
- Battlefield 2042
- Last Epoch
- World of Warcraft: Dragonflight
- Baldur’s Gate 3
- Cyberpunk 2077
- Dark Souls Remastered
- Dark Souls 3
W FPS-ach nastawionych na rywalizację Genesis Toron 531 ze skórzanymi nakładkami sprawdza się lepiej, niż mogłem się tego spodziewać. Specyfika tego rodzaju gier wymusza na graczach, aby dobrze słyszeli to, co dzieje się wokół nich i to nawet jeśli nie zawsze wszystko jest widoczne.
Testowany zestaw bardzo dobrze spełnił te wymagania. Co prawda w sytuacjach, gdy wokół nas detonowane są bomby, latają myśliwce, a wrogi oddział prowadzi zmasowany ostrzał, słuchawki czasem przesadnie dudnią, eksponując niższe tony. Nadal nie można jednak powiedzieć, by drastycznie pogarszało to wrażenia płynące z gry.
Nowe słuchawki od Genesis oferują bardzo wiele również w w innych gatunkach gier. W przypadku produkcji takich jak Baldur’s Gate 3, gdzie bardziej niż na wybuchy zwraca się uwagę na dialogi oraz ścieżkę dźwiękową mogę śmiało powiedzieć o bardzo przyjemnych doświadczeniach akustycznych, a model Toron 531 naprawdę sprawdza się bardzo dobrze.
W wybranych przeze mnie tytułach sprawdzałem zarówno domyślne ustawienia dźwięku, jak i wprowadzałem drobne poprawki. Za każdym razem miałem bardzo przyzwoite odczucia, które dawało się porównać z niektórymi droższymi modelami od innych producentów.
Oczywiście warto podkreślić w tym przypadku słowo „niekiedy”, bo nadal mowa o sprzęcie w granicach 200 zł i kompromisy także są słyszalne. Nieco wcześniej wspominałem o tłumieniu hałasów z zewnątrz, które w przypadku materiałowych nakładek jest bardzo słabe.
Skórzane nakładki nieco niwelują ten problem, jednak nadal idealnie nie jest i odczułem to kilkukrotnie podczas grania na PC. Jako że moja maszyna stoi na biurku tuż obok mnie, czasem zdarzało się, że kiedy wentylatory wchodziły na nieco większe (choć nie maksymalne) obroty, to hałas dość zauważalnie się przebijał.
Problematyczny bywa także mikrofon, który w tym budżecie mógłby prezentować się nieco lepiej. W kwestii zbieranego głosu radzi sobie całkiem dobrze, choć na bazowych ustawieniach zdarzało mu się nieco ucinać ostatnie sylaby wypowiadanych zdań.
Nie jest to jednak coś, czego nie będziemy w stanie poprawić w ramach podstawowych ustawień Windowsa. Warto tu zaprzyjaźnić się z oknem właściwości mikrofonu w zakresie poziomu głośności rejestrowanego dźwięku.
Niestety, ale kolejnym mankamentem jest kwestia szumów, które bywają bardzo uciążliwe, zwłaszcza jeśli mamy ambicję nagrywać swój głos i potem go odsłuchiwać. Tutaj warto wspomagać się jednak programami pokroju NVIDIA Broadcast, co ostatecznie wyciska z mikrofonu wszystko, co ten ma do zaoferowania.
3. Test Genesis Toron 531 — podsumowanie recenzji
Przyszła pora na podsumowanie testów Genesis Toron 531. Warto więc odpowiedzieć sobie na pytanie: jak ostatecznie niedrogie słuchawki gamingowe polskiego producenta wypadły w „w praniu”? Okazuje się, że naprawdę bardzo solidnie i właśnie to określenie wręcz idealnie oddaje to, jak prezentuje się ów zestaw.
Nie jest to sprzęt rewelacyjny, ma swoje mankamenty i a pole do poprawek jest całkiem spore. Mimo wszystko mowa o sprzęcie, który trafi w gusta całkiem sporego grona odbiorców.
Testowany model mogę z czystym sumieniem polecić wszystkim, którzy oczekują porządnych słuchawek wycenionych adekwatnie do jakości. Co ważne, to bez obaw korzystać mogą z niego zarówno pececiarze, konsolowcy, ale też entuzjaści gier mobilnych.
Genesis Toron 531
Na plus
- Brak „gamingowego sznytu”
- Lekka, ale solidna konstrukcja
- Solidne, długie przewody
- Nakładki z ekoskóry uwalniają prawdziwy potencjał słuchawek
- Łatwa instalacja
- Obsługa wszystkich dostępnych platform
- Stabilny mikrofon
- Uniwersalne zastosowanie
Na minus
- Materiałowe nakładki bywają problematyczne
- Mikrofon nie zawsze dobrze się spisuje
- Tłumienie hałasów z zewnątrz pozostawia trochę do życzenia
Przemysław Paterek
Genesis Toron 531 to słuchawki, w przypadku których stosunek ceny do jakości jest wyjątkowo uczciwy. Sprzęt ma pewne mankamenty, a pole do poprawek jest całkiem duże, jednak warto pamiętać, że mowa o akcesorium wycenionym na około 200 zł. Polski producent kolejny raz pokazał, że da się wypuścić sprzęt tani, ale przy tym bardzo solidny.
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.