Diablo 4 doczeka się wsparcia dla Ray Tracingu. Różnice w oświetleniu są ledwie zauważalne

Diablo 4 mimo bardzo mocnego startu w czerwcu 2023 roku aktualnie zdaje się przeżywać dosyć spory kryzys. Gracze zarzucają Blizzardowi niezbyt mądrze wprowadzane nowości i dość spore problemy już na poziomie podstawowego designu gry. Mimo tego produkcja nadal jest rozwijana nie tylko o kolejne sezony, ale też technologie, a jedną z nich będzie Ray Tracing.

Diablo 4 z Ray Tracingiem nie robi takiego wrażenia, jakiego można by oczekiwać

Zgodnie z oficjalnym komunikatem Diablo 4 doczeka się oficjalnego wsparcia dla Ray Tracingu od NVIDII już w marcu 2024 roku. Na krótkim zwiastunie opublikowanym przez producenta kart graficznych widać zmiany wizualne, jakie wprowadzi ta technologia… a przynajmniej ma być je widać.

Kolejne ujęcia przedstawiające możliwości Ray Tracingu w Diablo 4 raczej nie są najlepszą wizytówką tej technologi. Zmiany — jeśli w ogóle zauważalne — są po prostu marginalne i w żaden sposób nie zmieniają odbioru gry.

Najlepiej śledzenie promieni zdaje się wypadać tylko w przypadku odbić w tafli wody (od 0:15), ale biorąc pod uwagę dynamikę i natężenie wrogów raczej mało kto będzie w stanie to dostrzec. Możliwe jednak, że w lepiej oświetlonych lokacjach, gdzie przykładowo znajdować się będzie więcej pochodni, efekt ten zrobi większe wrażenie.

Przeczytaj też: Smartfon do 4000 zł

Czy dodawanie Ray Tracingu do Diablo 4 ma sens? To już sprawa indywidualna i jeśli ktoś lubi obserwować cienie swoich wrogów, to na pewno to doceni. Pozostaje jeszcze kwestia wydajności, a jak wiadomo, technologia śledzenia promieni potrafi dość mocno obciążać sprzęty i ostatecznie może negatywnie wpływać na ogólne odczucia płynące z zabawy. Niemniej jednak przekonamy się o tym za dwa miesiące.

Źródło: YouTube: Nvidia GeForce