Ciężko powiedzieć, żeby tworzone przez długie lata Skull and Bones było produkcją całkowicie udaną, która odnosi sukcesy. Mimo zapewnień CEO Ubisoftu jakoby była to gra AAAA, gracze mają do niej raczej chłodne podejście, a według ostatnich informacji w tytule tym nie bawi się nawet milion osób. Jedno jednak najnowsza piracka pozycja od francuskiego wydawcy robi dobrze, choć raczej nie tego się spodziewano.
Skull and Bones motywuje graczy do… powrotu do Creed Black Flag
Przyglądając się statystykom z portalu SteamDB można zauważyć, że od momentu premiery Skull and Bones wielką popularnością cieszy się inna gra Ubisoftu, a mianowicie Assassin’s Creed Black Flag. Do 16 lutego w tytule tym bawiło się mniej niż 1000 osób jednocześnie, ale po tej dacie widać zauważalny wzrost i w szczytowym momencie w produkcję tę grało ponad 3,5 tys. graczy.
Sytuacja zdaje się po prostu zabawna, zwłaszcza że przygody Edwarda Kenway’a debiutowały ponad dekadę temu i naturalnie miały zdecydowanie mniejszy budżet produkcyjny niż Skull and Bones.
- Sprawdź aktualne ceny Assassin's Creed Black Flag w Instant Gaming Brak prowizji za płatność
- Sprawdź aktualne ceny Assassin's Creed Black Flag w Eneba 3% taniej z kodem XGPPL skopiujPrzejdź do sklepu
- Sprawdź aktualne ceny Assassin's Creed Black Flag w GAMIVO 10% taniej z kodem XGP6 skopiujPrzejdź do sklepu
Jak więc widać, premiera Skull and Bones nie jest do końca takim rozczarowaniem i można dostrzec w niej pewien pozytyw. Co prawda nie zadowoli on włodarzy Ubisoftu, którzy liczyli na odpowiednio wysoką sprzedaż „gry AAAA”, ale sytuacja może dać im jasny sygnał, czego realnie oczekują gracze. W końcu chyba nikt nie obraziłby się za porządny remake, albo chociaż remaster kultowego Black Flag.
Źródło: Insider Gaming
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.