Final Fantasy 16 jednak trafi na Xboxy? Reżyser gry „chciałby to zobaczyć”

Final Fantasy 16 to jedna z tych gier, które — w wyniku umowy Square Enix z Sony — dostępna była wyłącznie na konsolach PlayStation 5. Wczoraj jednak oficjalnie dowiedzieliśmy się, że tytuł ten trafi także na PC i poznaliśmy dokładnie konkretny termin, kiedy to nastąpi. Reżyser tej produkcji w wywiadzie dla Windows Central przyznał się, że chciałby zobaczyć swoje dzieło na jeszcze jednej platformie.

Final Fantasy 16 i inne gry z serii mogą kiedyś trafić też na Xboxy

Hiroshi Takai w rozmowie z portalem Windows Central zapytany został o potencjalne wydanie portu Final Fantasy 16 na konsolach Xbox. Deweloper stwierdził, że aktualnie jego zespół zajmuje się jedną rzeczą i jest nią tworzenie wersji na PC, a to oznacza, że nie może on zdradzić przyszłych planów studia. Nie jest jednak tak, że nie dał on nadziei, bo przyznał też, że „jest to coś, co chciałby zobaczyć”.

W tej chwili zajmujemy się jedną rzeczą na raz, więc nie mogę nic zdradzić na temat naszych przyszłych planów. Mogę tylko powiedzieć, że jest to coś, co osobiście chciałbym zobaczyć!

Hiroshi Takai

Umówmy się — to nie jest żaden konkret, a bardziej życzeniowe myślenie samego dewelopera. Dobre jednak i to, bo jeśli sami twórcy chcieliby coś takiego stworzyć, to droga do tego może być relatywnie prosta. A co z innymi częściami Final Fantasy? Te też mogłyby przecież pojawić się na konsolach Xbox, a do tej pory nie doczekaliśmy się nawet najmniejszego teasera takiego Final Fantasy VII Remake z 2020 roku.

Tutaj Takai ma bardziej optymistyczny przekaz:

Wydaje mi się to możliwe. Myślę, że nawet bardzo prawdopodobne, ale to zespół odpowiedzialny za każdy projekt decyduje o własnej polityce, więc jest to tylko moja osobista opinia.

Hiroshi Takai

Nie da się ukryć, że takie podejście jest efektem odejścia samego Square Enix od dotychczasowej polityki i postawienie na multiplatformowość. Oczywiście jest to spowodowane chęcią większych zysków, a przecież więcej platform to więcej graczy, a wreszcie — więcej pieniędzy.

Możliwe więc, że kwestią czasu są konkretne zapowiedzi i nie ma co ukrywać — byłaby to świetna wiadomość. Na razie trzeba więc czekać i liczyć, że japoński producent i wydawca nie będzie kazał długo czekać na duże ogłoszenia.

Źródło: VGC