Jak rozwój sztucznej inteligencji zmieni gry wideo? Możliwości i zagrożenia

SI gra w gry

W 2022 roku zaczął się swoisty boom na sztuczną inteligencję. Zaawansowane przerabianie filmów, tworzenie zadziwiających obrazów, ChatGPT znający odpowiedzi na najbardziej nurtujące nas pytania. Dla wielu autorytetów rozwój SI to przełom na miarę wynalezienia koła. Jaka jest tego geneza i jak wielkie ma to znaczenie dla branży gier?

Głównej przyczyny takiego stanu rzeczy można dopatrywać się w publicznym udostępnieniu zaawansowanych algorytmów. Dzięki temu większa część społeczeństwa dostrzegła bogactwo możliwości, jakie niosą za sobą nowe narzędzia. Nie od dziś wiemy, że kreatywność ludzka nie zna granic, dlatego niemal codziennie znajdujemy w sieci artykuły na temat intrygującego wykorzystania dostępnych aplikacji.

Czym jest sztuczna inteligencja i jakie ma dla nas znaczenie?

Zacznijmy od tego, czym jest sztuczna inteligencja (SI, ang. Artificial Intelligence – AI). Zwięźle ujmując, jest to zdolność maszyn do szybkiego uczenia się, planowania i rozwiązywania nawet bardzo złożonych problemów. Pierwsze badania nad SI podjęto już w latach 50. XX wieku, niemniej na bardziej namacalne efekty przyszło jeszcze trochę poczekać, ze względu na ograniczenia technologiczne.

Jednym z głośniejszych wydarzeń związanych z rozwojem SI było zwycięstwo stworzonego przez IBM programu Deep Blue w pojedynku szachowym z arcymistrzem Garrim Kasparovem. Wcześniej podobny scenariusz wydawał się społeczeństwu czystą abstrakcją, zresztą jak wiele rzekomych granic, przekraczanych przez komputery w przyszłości.

Kasparow przegrywa z SI
Arcymistrz szachowy przegrywa z komputerem /AFP

Dzięki coraz większym bazom danych oraz systematycznie wzrastającej mocy obliczeniowej komputerów SI stale rozwija skrzydła. Obecnie w tej czy innej formie sztuczna inteligencja nas otacza – korzystamy z jej algorytmów na co dzień w samochodach, smartfonach, odkurzaczach, lodówkach oraz wielu innych urządzeniach. I tu przechodzimy do meritum – gier wideo.

Sztuczna inteligencja stwarza niesamowite możliwości zarówno twórcom jak i graczom

Jak można się domyślać, sztuczna inteligencja ma niebagatelne znacznie również w przypadku elektronicznej rozrywki i to nie od dziś. Nigdy nie zapomnę mojego opadu szczęki, wywołanego nieprzewidywalnym zachowaniem komandosów w Half Life. Niemały podziw wzbudzała również ewolucja chowańca w Black & White czy poruszanie się wrogich jednostek w pierwszym Warcrafcie, a to tylko pierwsze z brzegu przykłady.

Ostatnie lata były przełomowe w dziedzinie uczących się maszyn – na początek weźmy pod lupę sferę wizualną. Kojarzycie zdjęcia typu Dark Souls jako film z lat 80. albo Gwiezdne Wojny w reżyserii Wesa Andersona? To zasługa aplikacji takich jak MidJourney czy DALL-E 2 opartych na algorytmach SI. Wystarczy wpisać wybrane frazy, a program wygeneruje na ich podstawie grafikę. Niektóre efekty bywają niezwykle przekonujące, zaś inne co najmniej groteskowe.

Podobnie sprawa wygląda w przypadku deepfake – techniki generowania fałszywych obrazów, polegającej na podmianie np. twarzy na zdjęciach tudzież filmach. Zdążyło to spolaryzować odbiorców, przyczynia się bowiem do siania dezinformacji, ale i otwiera przed nami sporo kreatywnych zastosowań. Notabene Willem Dafoe grający Vivian w Preety Woman to szczere złoto.

Wspomniane wyżej narzędzia oraz ich odpowiedniki z powodzeniem wykorzystywane są przy tworzeniu gier. Sztuczna inteligencja poprawia między innymi animacje postaci, ogólną jakość oprawy graficznej, ale i fizykę świata gry. Ponadto wspomaga proceduralne generowanie treści, czyli tworzenie losowych lokacji, przeciwników, przedmiotów i innych elementów, z czym spotykamy się często w roguelikach. Wirtualne światy mogą być więc bardziej złożone, różnorodne i tętniące życiem. Jednym słowem – piękniejsze.

Świat SI
Dzięki pomocy SI świat gry stanie się piękniejszy i tętniący życiem. Źródło: Pixabay

Łatwiejsze staje się też komponowanie muzyki – z pomocą SI stworzymy efekty i całe ścieżki dźwiękowe, napiszemy teksty piosenek, a do tego sprawimy, że utwór zaśpiewa głos znanego muzyka. Z tym ostatnim daleko jeszcze do ideału, ale efekty już wypadają całkiem obiecująco. Wystarczy tylko odpowiednie oprogramowanie i pomysłowość – rzecz jasna przyda się także wiedza muzyczna plus odpowiednie wykształcenie.

Sztuczna inteligencja może zmienić oblicze gier wideo

Zarzewiem gorących dyskusji na temat sztucznej inteligencji jest też plaga wygenerowanych przez nią tekstów, co wykorzystują chociażby studenci oraz aspirujący pisarze z brakiem pomysłów lub umiejętności. Popularny chatbot ChatGPT po wydaniu odpowiednich poleceń napisze dla nas pracę domową, stworzy krótkie opowiadanie, rozwiąże problem matematyczny, a nawet wygeneruje kod źródłowy. O ile przeciwny jestem typowemu lenistwu i zwyczajnemu kopiowaniu lub przerabianiu gotowego materiału, to nie można zignorować drzemiącego w tym zjawisku potencjału. Spójrzmy na gatunek RPG, gdzie nad wyraz istotna jest warstwa fabularna.

Co powiecie na świat gry, reagujący na nasze poczynania w realistyczny i przekonujący sposób? Jasne, już teraz w grach odczuwamy konsekwencje dokonanych wyborów, ale są one zwykle iluzoryczne lub ograniczone skryptami. Natomiast sytuacja, w której postacie niezależne na bieżąco generują dialogi i zmieniają nastawienie do protagonisty, brzmi interesująco. Dodajmy do tego zupełnie nieoczekiwane zakończenia historii i świat, na który wpływamy w namacalny sposób, a wyłania się obraz erpega idealnego.

Oczywiście na przeszkodzie stoją pewne ograniczenia techniczne, ale obserwując dynamiczny rozwój wydarzeń, pokuszę się o tezę, że stoimy u progu rewolucji i niebawem cyfrowe przygody nabiorą nowego wymiaru immersji. Już teraz widzimy tego zalążki, choćby na scenie moderskiej. Mianowicie, jeden z jej członków o pseudonimie Bloc stworzył modyfikację generującą dialogi w grze The Elder Scrolls V: Skyrim. Efekty są zdumiewające, zresztą zobaczcie sami:

Skyrim pozostaje wiecznie żywe dzięki ciężkiej pracy uzdolnionych moderów.

Przyszłość, w której każdy będzie mógł stworzyć wymarzoną grę?

Jak widać, sztuczna inteligencja znajduje zastosowanie w niemal każdym aspekcie procesu tworzenia gier – od grafiki i animacji, po programowanie, scenariusz oraz muzykę. Znacznie więc przyspiesza i ułatwia pracę twórcom, pozwalając skrócić proces developingu. Na platformie Steam zadebiutował nie tak dawno pierwszy tytuł w całości wygenerowany przy pomocy SI, o czym pisaliśmy tutaj. Co prawda efekty wypadają raczej blado, ale pociąg ruszył i kolejne próby z pewnością przyniosą lepsze rezultaty. Ergo – krok po kroku otwierają się nowe możliwości w kontekście projektowania gier wideo dla domorosłych projektantów. Niejeden gracz miewa pomysły na ciekawe tytuły, ale nie posiada na tyle zaawansowanych umiejętności technicznych lub odwagi, aby spróbować sił w gamedevie.

Ekscytująca wizja przyszłości, w której każdy mógłby stworzyć wymarzoną grę, podając SI dokładne instrukcje, nabiera coraz realniejszych kształtów. Oczywiście najpewniej nie będzie tak, że każdy amator wykreuje grywalną, przynoszącą frajdę produkcję – im większa wiedza o grach, doświadczenie oraz intuicja twórcy, tym lepszy efekt końcowy. W każdym razie na piedestale powinny stać nietuzinkowe pomysły na wciągającą rozgrywkę lub poruszającą wrażliwe struny fabułę, a z pozostałymi kwestiami pomogłyby specjalne algorytmy. Nie mogę się doczekać, co przyniesie dalszy rozwój SI w tym kierunku.

This Girl Does Not Exist AI game
This Girl Does Not Exist – gra wygenerowana niemal w całości przez SI

Myślące maszyny mogą zabrać nam pracę i nie tylko

Naturalnie istnieje ciemniejsza strona rozwoju sztucznej inteligencji. Pomijam kwestię ponurych wizji dystopijnej przyszłości, gdzie prym wiodą zbuntowane maszyny, a ułomny gatunek ludzki zostaje wypleniony niczym insekty. Są to – przynajmniej aktualnie – zbyt abstrakcyjne scenariusze. Wróćmy zatem do bardziej przyziemnych spraw, jakimi są bez cienia wątpliwości masowe zwolnienia. Przy okazji przywdzieję szaty taniego wróżbity i nieco pogdybam o potencjalnej przyszłości.

Wraz z ewolucją myślących maszyn, wielu specjalistów zapewne straci pracę lub ich rola zostanie znacznie zmarginalizowana. Na polu boju pozostaną jedynie Ci najlepsi, umiejętnie wykorzystujący algorytmy SI do własnych celów. Będą to przede wszystkim producenci, których pomysły ujrzą światło dzienne za pośrednictwem sztucznej inteligencji. Ich rola ograniczy się w dalszym etapie pracy na kontrolowaniu, czy pierwotna wizja jest realizowana zgodnie z planem i ewentualnym nanoszeniu poprawek. Oby był to tylko kolejny odcinek Black Mirror.

A co z szeroko pojętą oryginalnością? Malkontenci stwierdzą, że obecnie wszystkie gry wyglądają na wtórną chałturę, a unikatowych historii i świeżego gameplayu na próżno szukać. Po części przyznam im rację, niemniej czasem to szukanie dziury w całym. Każdy artysta tudzież twórca czymś się inspiruje, więc naturalną koleją rzeczy w efektach jego pracy jest podobieństwa do wielu różnych dzieł. Jednakże liczy się to, w jakim stopniu bezczelnie kopiował czyjąś spuściznę, a ile wniósł od siebie.

Sztuka SI
Czy maszynę będzie kiedyś stać na prawdziwą wrażliwość artystyczną? (fot. Detroit: Become Human)

Największych wirtuozów danej domeny wyróżnia charakterystyczny styl, będący ich znakiem rozpoznawczym. W dalszym ciągu bowiem wrażliwy umysł ludzki może spłodzić niepowtarzalne dzieła, wykazując się niespotykaną kreatywnością – przedstawić publiczności coś, czego jeszcze nie widziano. Ktoś powie: przecież sztuczną inteligencję można nauczyć wszystkiego, a ponadto ma stale rozwijającą się, gargantuiczną bazę inspiracji – dorobku kulturowego ludzkości.

Ale czy nie będzie to po prostu chłodno wykalkulowana, przemielona i wypluta przez komputer papka, bez krztyny własnego wkładu? Może jestem w błędzie, ale moim zdaniem, choćby nie wiem, jak atrakcyjne były wygenerowane przez sztuczną inteligencję filmy, obrazy czy opowieści, nie będą one aspirowały do prawdziwych dzieł sztuki, za którymi stoi człowiek z krwi i kości. No, chyba że maszyna przekonałaby mnie, że jest w stanie odczuwać jak istotna ludzka lub po głębokich przemyśleniach wypowie znamienne słowa: „Cogito ergo sum”. Jednakże to już temat na osobny tekst.

Nowy wspaniały świat

Niezależnie czy nasza przyszłość pójdzie w stronę znaną z kultowego Terminatora, czy wręcz przeciwnie, rozwój gier maluje się w kolorowych barwach – przynajmniej przez pryzmat ich technicznej jakości oraz złożoności. Natomiast jak będzie z oryginalnością i swoistą duszą, przekonamy się wkrótce. Być może szybciej niż sądzimy.

PS. To nie sztuczna inteligencja napisała niniejszy felieton.

O autorze
Dawid Szulc
Redaktor działu Felietony | Recenzent

Miłośnik literatury fantasy oraz nietuzinkowych filmów, a przede wszystkim zapalony gracz. W grach wideo najbardziej ceni narrację, która – umiejętnie poprowadzona – potrafi wywołać szczere emocje. Zobacz więcej...

Niektóre odnośniki w powyższej publikacji to linki afiliacyjne. Jeżeli klikniesz taki link i dokonasz zakupu, otrzymamy niewielką prowizję, a Ty nie poniesiesz żadnych dodatkowych kosztów. | Etyka redakcyjna

Dyskusja na temat wpisu

Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.

Ładowanie kolejnych wpisów...
KAPITALNA OKAZJA
Zgłaszanie błędu

Błędy zdarzają sie każdemu, nawet nam. Jeżeli uważasz, że w niniejszej publikacji coś się nie zgadza, to poinformuj nas o tym korzystając z formularza poniżej. Autor tekstu otrzyma Twoje zgłoszenie, dzięki czemu będzie mógł go poprawić, jeśli zajdzie taka potrzeba.