Assassin’s Creed Hexe zaskoczy podejściem do wielu elementów? To raczej nie będzie RPG na 150 godzin

Ubisoft od jakiegoś czasu dość sumiennie stara się rozwijać markę Assassin’s Creed poprzez regularne wydawanie kolejnych odsłon, a jednocześnie planując z dość sporym wyprzedzeniem kolejne gry z tego cyklu. Najbliższą tego rodzaju premierą będzie część od roboczym podtytule „Red”, ale poza nią docierają do nas wieści o bardziej mrocznym projekcie „Hexe”. Nowe doniesienia na temat tej gry zarysowują całkiem interesujące detale, którymi wyróżniać się będzie ów tytuł.

Nowe wieści o Assassin’s Creed Hexe

Insider Gaming otrzymał możliwość sprawdzenia materiałów przesłanych do ichniejszej redakcji przez swoich informatorów, ale pod warunkiem nieupubliczniania żadnych wideo. Dodatkowo Henderson i spółka dowiedzieli się nieco więcej na temat planów wydawniczych, jakie Ubisoft ma wobec tej pozycji.

Okazuje się, że termin premiery nadal planowany jest na rok 2026 i co ciekawe, ma to odbyć się na dedykowanej platformie Infinity. Potwierdza to kolejny raz ambicje francuskiego wydawcy, który zamierza zaoferować graczom dodatkowe rozwiązanie skupiające w swoich ramach swojej sztandarowej serii.

Samo Assassin’s Creed Hexe ma być aktualnie na stosunkowo wczesnym etapie produkcji, ale już teraz wiadomo, że ma być to gra bardziej liniowa i oferować jedynie pewne elementy eksploracji otwartego świata. Tym samym francuski producent i wydawca chce upodobnić swoje dzieło do nieco starszych odsłon jeszcze sprzed czasów gier takich jak Origins czy Odyssey.

Na temat samej głównej bohaterki wiadomo do tej pory nieszczególnie dużo, bo najwidoczniej na ten moment sami deweloperzy nie są wszystkiego pewni. Elsa — bo tak ma się ona nazywać — ma mieć w swoim arsenale kilka całkiem ciekawych umiejętności, a raczej czarów. Henderson przekazuje, że na materiale miał okazję zobaczyć wykorzystanie magii do opętania kota, który pomoże odwrócić uwagę szukających nas przeciwników.

Co bardzo interesujące — Assassin’s Creed Hexe ma otrzymać system strachu, który przypominać może to, co oferowało DLC „Jack The Ripper” z gry o podtytule Syndicate. Jest to całkiem ciekawy pomysł, który na pewno całkiem ciekawie może korespondować ze scenerią tej odsłony.

Ta oczywiście ma być osadzona w XVI wiecznym Świętym Cesarstwie Rzymskim i wiązać się z polowaniami na czarownice. Według Hendersona klimat tego okresu historycznego został oddany całkiem dobrze, a wszystko to bardzo mocno wzmacniane jest przez ciemną i ponurą scenerię.

Wszystko to brzmi więc bardzo ciekawie i dopełnia fakt, że nie będzie to produkcja z gatunku „150-godzinnych RPG-ów”. Biorąc pod uwagę pewne zmęczenie formułą, którą Ubisoft wykorzystywał od Origins po Vallhallę jest to dobry kierunek. Jeśli więc to prawda, to możemy otrzymać naprawdę ciekawą grę na wzór starszych odsłon cyklu.

Źródło: Insider Gaming