W branży gamingowej w ostatnich latach panuje swego rodzaju moda na odświeżanie najpopularniejszych produkcji. W zależności od wydawcy remastery i remaki trafiają na rynek z różną częstotliwością, jednak wśród największych podmiotów wymienić można jeden, który na tle konkurencji wyjątkowo rzadko decyduje się na uwspółcześnienie klasyków – Electronic Arts. Mark Darrah, były producent wykonawczy w BioWare, twierdzi, że to właśnie postawa wydawcy spowodowała, że gracze nigdy nie doczekali się nowej wersji Dragon Age: Origins.
Electronic Arts nie chciało remasterować trylogii Dragon Age
Mark Darrah jest osobą, której nie trzeba specjalnie namawiać, by podzieliła się ciekawostkami oraz wspomnieniami z okresu swojej pracy w BioWare. W najnowszym wywiadzie opublikowanym na kanale MrMattyPlays Darrah stwierdził, iż kanadyjskie studio miało pomysły, w jaki sposób unowocześnić pierwszą część Dragon Age.
Jedna z koncepcji zakładała stworzenie narzędzi kompatybilnych z silnikiem Frostbite, a następnie wynajęcie zewnętrznej firmy, która zajęłaby się opracowaniem remake’u Dragon Age: Origins. Z kolei w przypadku zdecydowania się na mniej czasochłonny remaster deweloperzy mogliby od razu zająć się sequelem, ponieważ oba tytuły bazują na autorskim silniku Eclipse (w przypadku Dragon Age 2 to jego zmodyfikowana wersja nazwana Lycium Engine).
Niestety, plany spaliły na panewce, a głównym powodem miała być nieustępliwa postawa wydawcy.
Nie wiem dlaczego, ale EA zawsze było przeciwne remasterom. To dziwne, że spółka notowana na giełdzie nie chce sięgnąć po darmowe pieniądze, ale taka była ich postawa.
Mark Darrah (były producent wykonawczy w BioWare)
Weteran BioWare przyznał, iż zremasterowanie serii Dragon Age z pewnością byłoby technicznie trudniejsze od zremasterowania trylogii Mass Effect (do jej produkcji wykorzystywano wyłącznie Unreal Engine), jednak na przeszkodzie stały też kwestie finansowe.
Każde studio do pewnego stopnia samodzielnie zarządza swoim budżetem. Tak więc myślę, że postawę EA prawdopodobnie można opisać jako „Jasne, macie wolną rękę, zróbcie to, ale z pieniędzmi, które już teraz macie”. A my nie jesteśmy w stanie tego zrobić z aktualnym budżetem, ponieważ zajmujemy się szeregiem innych rzeczy.
Mark Darrah (były producent wykonawczy w BioWare)
Darrah dodał, że odświeżenie Dragon Age: Origins przez zewnętrzną firmę nie wchodziło w grę, dlatego jedyną opcją było powiększenie zespołu BioWare, co również stało w sprzeczności z polityką Electronic Arts.
EA nie lubi wydawać pieniędzy, ale jest jeszcze jedna rzecz, której nie lubi bardziej – zatrudniania ludzi na stałe […]. „Okej, wydaliśmy 10 mln żeby to zrobić. To jednorazowy wydatek i tyle. Wydaliśmy tę kwotę i zarobiliśmy 20 mln. Super, opłacało się”. Ale jeżeli zatrudnię pracownika, to teraz muszę mu płacić przez cały czas. Kierownictwo EA wie, że zwalnianie członków zespołu nie wpływa pozytywnie na ich wizerunek, więc nie chcą tego robić, jeżeli nie muszą. Naprawdę nie chcą zatrudniać pracowników, jeżeli da się tego uniknąć.
Mark Darrah (były producent wykonawczy w BioWare)
- Sprawdź aktualne ceny Dragon Age The Veilguard w Instant Gaming Brak prowizji za płatność
- Sprawdź aktualne ceny Dragon Age The Veilguard w Eneba 3% taniej z kodem XGPPL skopiujPrzejdź do sklepu
- Sprawdź aktualne ceny Dragon Age The Veilguard w GAMIVO 10% taniej z kodem XGP6 skopiujPrzejdź do sklepu
Wygląda na to, że niegdyś wielki cykl RPG nie ma przed sobą świetlanej przyszłości. Finansowa porażka Dragon Age: The Veilguard doprowadziła do dużej redukcji etatów, a pozostali pracownicy zostali oddelegowani do pracy nad Mass Effect 5. Mogą minąć długie lata, zanim EA ponownie zdecyduje się zainwestować w „Wiek Smoka”.
Źródło: Wccftech
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.