Nie tak dawno temu pisaliśmy o sztuczce, którą co sprytniejsi gracze wykorzystywali, aby kupić Diablo 4 Ultimate Edition na Xboxa za ok. 110 zł. Był to oczywisty błąd po stronie Microsoftu, który nie przygotował odpowiednio oferty, ale osoby chcące zaoszczędzić nie zwracali uwagi na fakt, iż firma zaliczyła oczywistą wpadkę. Teraz Amerykanie wzięli się za „cwaniaków”, którzy postanowili zyskać na błędzie cenowym w Xbox Store i kupili najwyższą edycję Diablo 4 za bezcen.
Diablo 4 Ultimate Edition za ok. 110 zł to już przeszłość. Jeżeli kupiłeś grę, to już jej nie masz lub zaraz nie będziesz miał(a)
Ostatnimi czasu w Xbox Store pojawiła się „okazja” dla osób, które kupiły podstawową edycję Diablo 4. Spora część graczy otrzymywała wówczas tzw. „ofertę tylko dla ciebie”, pozwalającą zakupić Diablo 4 Ultimate Edition za ok. 110 zł (cena podstawki odjęta od wersji Ultimate). Docelowo w tej cenie Microsoft zapewne chciał zaoferować graczom uaktualnienie do edycji Ultimate, a nie całe wydanie Ultimate, które zawiera również podstawkę.
Gracze natychmiast podłapali błąd firmy i po zakupie edycji standardowej szybko nabywali wersję Ultimate za ok. 110 zł, aby niedługo później dokonać zwrotu podstawki i cieszyć się najwyższą wersją Diablo 4 za bezcen, która przecież zawiera też standardową grę.
Niestety dla osób, które z błędu Microsoftu skorzystały, firma już wzięła się za weryfikowanie „okazyjnych” zamówień. Gracze, którzy nabyli Diablo 4 Ultimate Edition tym sposobem, otrzymują wiadomości od Xboxa z informacją o tym, iż gra została usunięta z ich konta, a zwrot pieniędzy otrzymają lada moment.
Niedawno dokonano zamówienia w przedsprzedaży lub zakupu Diablo IV Ultimate Edition Bundle. Niestety, ze względu na nieprawidłowy cennik anulujemy Twoje zamówienie, zwrócimy wszelkie dokonane płatności i usuniemy zakupione elementy z listy „Moje gry i aplikacje”. Przepraszamy za niedogodności. Odwiedź witrynę account.microsoft.com, aby wyświetlić historię rozliczeń.
Treść komunikatu od Microsoftu
Przeczytaj też: Kody do Wiedźmin 3
O tyle dobrze, że Microsoft zdecydował się na zwykłe cofnięcie zamówień i zwrot pieniędzy, bo z drugiej strony firma mogła równie dobrze zbanować konta „spryciarzy”. Co tu dużo mówić: takiego obrotu spraw zdecydowanie można się było spodziewać.
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.