Blizzard to jedno z tych studiów, które jeszcze w latach 90. zaliczyło wyjątkowo duży rozwój, stają się prawdziwą wizytówką dla całej marki. Przez lata firma ta gromadziła pod swoim szyldem wielu uzdolnionych deweloperów, których wkład widoczny był w wielu debiutujących produkcjach. Jedną z takich postaci był dyrektor artystyczny — Samwise Didier — który ostatnio poinformował, że jego przygoda z „Zamiecią” dobiega końca.
Samwise Didier opuszcza Blizzard po 32 latach kariery w studiu
Didier za pomocą Twittera/X poinformował, że po przeszło 32 latach pracy w Blizzardzie opuszcza szeregi studia i przechodzi na (zapewne zasłużoną) emeryturę. Deweloper rozpoczął pracę w firmie w roku 1991 i jak wspomina, nie miał żadnego doświadczenia większego doświadczenia związanego z obsługą komputera. Wiedział jedynie o istnieniu takich sprzętów jak konsole od Nintendo i Atari 2600.
Mimo wszystko, to dzięki pracy w Blizzardzie nauczył się on wszystkiego, co tyczy się m.in. obsługi Photoshopa, projektowania UI czy nawet tworzenia modeli 3D dla swoich grafik. Ostatecznie więc Samwise Didier pracował przy takich produkcjach jak m.in. The Lost Vikings, pierwszych odsłonach Warcrafta czy Diablo 1.
Można więc powiedzieć, że jako jedna z osób, która pracowała w firmie od samego początku, to właśnie on w pewnym stopniu odpowiada za styl artystyczny marki Warcraft czy Diablo. W komentarzach pod opublikowanym wpisem swoje podziękowania złożył m.in. Mike Ybarra, czyli aktualny prezes Blizzarda.
Przeczytaj też: Gry multiplayer na telefon
- Sprawdź aktualne ceny Diablo 4 w Media Expert NASZ WYBÓR
- Sprawdź aktualne ceny Diablo 4 w RTV EURO AGD
- Sprawdź aktualne ceny Diablo 4 w Media Markt
- Sprawdź aktualne ceny Diablo 4 na Allegro
Fakt, iż Didier brał udział w produkcjach wszystkich odsłon Diablo czy Warcraft (wraz z dodatkami do WoW-a) robi niesamowite wrażenie. Pozostaje więc liczyć, że aktualnie Blizzard ma choć jedną osobę, która będzie w stanie dorównać dorobkowi prawdziwego weterana.
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.