Final Fantasy VII Rebirth ma poważniejsze problemy z grafiką. Analiza ujawnia bolączki exa PS5

Final Fantasy VII Rebirth

Debiutujące wczoraj Final Fantasy VII Rebirth jest bezapelacyjnie jedną z najgłośniejszych gier w portfolio Sony na cały 2024 roku. Recenzje wystawione przez dziennikarzy udowodniły, że produkcja faktycznie stoi na wysokim poziomie, choć analiza techniczna Digital Foundry była wobec gry o wiele bardziej krytyczna. Pogłębiony materiał tej redakcji pokazuje, że problemy najnowszej gry Square Enix bywają poważne.

Analiza pokazuje, że Square Enix może jeszcze poprawcować nad Final Fantasy VII Rebirth

Analiza techniczna Final Fantasy VII Rebirth

Poprzedni materiał Oliviera MacKenzie z Digital Foundry stanowiący ogólną analizę techniczną Final Fantasy VII Rebirth punktował kilka elementów, w których deweloperzy ze Square Enix nie popisali się szczególnie. Wówczas punktowano problemy z rozdzielczością tekstur, oświetleniem czy renderem w czasie rzeczywistym.

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Pogłębiona analiza pokazuje, że w grze występują dosyć niedopracowane elementy otoczenia, które mają dość ubogą geometrię, a tekstury na nich są w wyjątkowo niskiej rozdzielczości. Zebrało się także niektórym animacjom ruchów postaci, które bywają dosyć sztywne, zwłaszcza w przypadku wskakiwania na wyższe miejsca. Problematyczna okazuje się też fizyka wody, a raczej jej brak. W 9 minucie materiału widać, że ciecz praktycznie nie reaguje na obecność gracza, a jedynymi efektami są płaskie efekty pluskania.

Grze zebrało się także za dość wątpliwą jakość trybu wydajności. Gra co prawda chodzi płynnie, ale okupione jest to rozmazanym obrazem. Okazuje się, że w silnik renderuje grafikę w bardzo niskiej rozdzielczości, podbijając ją, ale efekty nie zostały zbyt dobrze zakamuflowane. W tym przypadku sytuacja jest na tyle widoczna, że niekiedy o wiele lepiej prezentuje się Final Fantasy VII Remake z 2020 roku.

Final Fantasy VII Rebirth
Final Fantasy VII Rebirth

Nie oznacza to jednak, że warstwa techniczna Final Fantasy VII Rebirth jest całkowicie zła i urąga wszelkim standardom. MacKenzie docenia bowiem pieczołowitość przygotowanych przerywników filmowych, dopracowaną pracę kamery oraz przyjemną geometrię otwartych przestrzeni. Dodatkowym plusem jest gęstość postaci niezależnych, która jest znacznie wyższa niż w przypadku FF Remake.

Ostatecznie więc Square Enix ma jeszcze przed sobą sporo pracy, bo Final Fantasy VII Rebirth wymaga jeszcze kilku szlifów. Trzeba jednak pamiętać, że największą „piętą achillesową” najnowszej gry od japońskiego wydawcy jest Unreal Engine 4, który zdaje sobie niezbyt dobrze radzić z grą o takim rozmachu. Warto więc obserwować, jak twórcy w dłuższej perspektywie poradzą sobie z tym faktem.

Źródło: YouTube: Digital Foundry

O autorze
Przemysław Paterek
Redaktor działów Newsy & Promocje | Recenzent

Swoją przygodę z grami zaczynał od Mario Tennis na Gameboya Color. Wielki fan RPG-ów i strategii. Średnio co kilka miesięcy musi przejść od nowa Gothica. Zobacz więcej...

Niektóre odnośniki w powyższej publikacji to linki afiliacyjne. Jeżeli klikniesz taki link i dokonasz zakupu, otrzymamy niewielką prowizję, a Ty nie poniesiesz żadnych dodatkowych kosztów. | Etyka redakcyjna

Dyskusja na temat wpisu

Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.

Ładowanie kolejnych wpisów...
OKAZJA ROKU!
Zgłaszanie błędu

Błędy zdarzają sie każdemu, nawet nam. Jeżeli uważasz, że w niniejszej publikacji coś się nie zgadza, to poinformuj nas o tym korzystając z formularza poniżej. Autor tekstu otrzyma Twoje zgłoszenie, dzięki czemu będzie mógł go poprawić, jeśli zajdzie taka potrzeba.