GTA 5 miało doczekać się aż 8 fabularnych DLC. Rockstar wyczuł zysk gdzie indziej

Okazuje się, że nie tylko Insomniac Games ma w ostatnim czasie problemy ze szczelnością swoich zabezpieczeń. Z podobnymi przeciwieństwami mierzy się aktualnie Rockstar Games, które także stało się ofiarą ataku hakerskiego, w wyniku którego wykradziono kod źródłowy do GTA 5. Znalazły się w nim intrygujące informacje na temat fabularnych DLC, które miały trafić do tej pozycji.

GTA Online ubiło aż 8 fabularnych dodatków do GTA 5

W kodzie źródłowym GTA 5 znalazły się całkiem poważne poszlaki wskazujące, że Rockstar Games w pewnym momencie planował dodać do gry fabularne rozszerzenia. Wbrew początkowym spekulacjom, które mówiły o czterech, w kodzie znalazły się wzmianki o aż ośmiu DLC.

Ujawnione w kodzie dodatki miały nosić następujące tytuły:

• Manhunt;
• Norman;
• Relationship;
• Enterprose;
• Prologue;
• Assassination;
• Agent Trevor;
• Liberty City.

Według poszlak trzy z nich miały skupiać się na jednym z trzech głównych bohaterów powieści. Ciekawie brzmi też ostatni z wymienionych dodatków, który miał przenosić akcję GTA 5 do zupełnie nowego miasta. Na podstawie tych tytułów można wysnuć też teorię, że „Prologue” miał pogłębiać wydarzenia, które miały miejsce jeszcze przed akcją samej gry.

Niestety dla wielu graczy na planach się skończyło, a wszystko to za sprawą ogromnego sukcesu, jakim okazało się GTA Online. Plany dotyczące dodatków zostały nie tyle odsunięte na dalszy plan, ile w ogóle usunięte z kalendarzy wydawniczych.

Rockstar, zamiast poświęcać czas na historię dla jednego gracza, wolał skupić się na lukratywnej usłudze, a część planowanej zawartości znalazła się po prostu w GTA Online w formie dodatków. W efekcie tego to, co w kodzie widnieje pod nazwą „Agent Trevor” gracze sieciowej wersji Grand Theft Auto, znają jako „Doomsday Heist”.

Przeczytaj też: Smartfon do 3000 zł

Rockstarowi zapewne obojętne było skąd płynąć będą dodatkowe środki, a że GTA Online zaskoczyło (i nadal zaskakuje) swoją rentownością, to decyzja o porzuceniu dodatków była dla firmy najrozsądniejsza. Inne zadnie na ten temat mają zapewne gracze, choć to oni swoimi portfelami zagłosowali za takim stanem rzeczy.

Źródło: Twitter:MMI