Bardzo dużo insiderów musi uważać z kim i na jakie tematy rozmawia. Podanie przedwcześnie bardzo ważnych szczegółów nt. jakichś produkcji może rozzłościć deweloperów lub wydawcę do tego stopnia, że spróbują – za pomocą odpowiednich organów ścigania – znaleźć leakera i przedstawić mu odpowiednie pismo z żądaniami. Przekonał się o tym niedawno PlayerIGN, który specjalizował się w zdradzaniu informacji o PUBG.
Spore problemy insidera obracającego się wokół PUBG
PlayerIGN kilka dni temu poinformował swoją społeczność za pomocą Twittera, że niedawno do jego drzwi zapukał prywatny detektyw Kraftonu. Autor otrzymał od wydawcy Playerunknown’s Battlegrounds list, z którego wyczytał, iż musi usunąć ze swojego profilu wszystkie wpisy związane z przeciekami w PUBG, a także podać informacje o swoich źródłach, jak i przychodach wywołanych zbyt wczesnym udostępnianiem wszelkiej maści treści dotyczących popularnego battle royale’a.
Sprawdź także: Potencjalna oferta PS Plus czerwiec 2022
PlayerIGN jest dość zmieszany, ponieważ zarzeka się, że szczegóły o np. nowych skórkach do broni znajduje na pewnej stronie internetowej, która jest aktualizowana wcześniej niż serwer testowy Playerunknown’s Battlegrounds. Leaker nie wie, co ma teraz zrobić i poprosił o jakieś rady. Jednakże od dnia, w którym wrzucił swój post na Twitterze, nie dał żadnych oznak życia, więc sprawa może być poważniejsza niż sądził.
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.