Japenese Drift Master już od pierwszych zapowiedzi prezentował się, jako całkiem interesująca pozycja dla wszystkich fanów „ślizgania się” na czterech kółkach. Udostępniona w październiku ubiegłego roku wersja demo została dość ciepło przyjęta przez graczy z całego świata. Nowe informacje pochodzące bezpośrednio od Gaming Factory wskazują, że zainteresowanie „polską odpowiedzią na Need For Speed” jest ogromne.
Japenese Drift Master przykuwa uwagę graczy, a deweloperzy mają konkretne plany wydawnicze
W komunikacie prasowym przekazanym przez Gaming Factory znalazła się informacja, że Japanese Drift Master sukcesywnie wzbudza zainteresowanie graczy i już teraz produkcja przekroczyła 450 tys. wpisów na wishliście Steama. Jest to naprawdę bardzo dobry rezultat i rzeczywiście może napawać deweloperów sporym zadowoleniem.
Aktualnie jesteśmy na etapie finiszowania naszego pierwszego dema, które wzbudziło ogromne zainteresowanie graczy i szturmem podbiło październikowy festiwal Steam. Obecnie wishlista Japanese Drift master przekroczyła poziom 450 tys. zapisów, jednak najlepsze dopiero przed nami. W połowie roku planujemy udostępnić graczom prolog gry. Liczę, że pomoże to w zbudowaniu jeszcze większego zainteresowania wokół tytułu przed premierą, która planowana jest w tym roku na przełomie III-IV kw.
Mateusz Adamkiewicz, prezes Gaming Factory
Ciekawie w tym kontekście prezentuje się informacja o planowanym udostępnieniu prologu gry, który ma nastąpić już w połowie tego roku. Premiera pełnej wersji zaś planowana jest na ostatnie kwartały roku 2024.
Osoby, które do tej pory zastanawiały się nad kwestią licencji, mogą w pewnym sensie czuć się uspokojeni, bo Gaming Factory zapewnia, że prowadzą rozmowy z globalnymi markami motoryzacyjnymi. Biorąc pod uwagę, że nie jest to łatwa sprawa, firma chciała do takich rozmów zasiąść, mając za sobą odpowiednie argumenty. Tym okazał się przede wszystkim dobry odbiór październikowego dema.
Od początku naszym celem było wprowadzenie realnych samochodów do gry, co znacząco podniesie prestiż produkcji. Współpraca z globalnymi markami samochodów nigdy nie jest prosta, dlatego zaczekaliśmy na właściwy moment. Priorytetem było przygotowanie dopracowanej wersji demo i dobry odbiór graczy, które dały nam lepszą pozycję do negocjacji. Nie ukrywam, że takie rozmowy ze wszystkimi kluczowymi dla nas markami już trwają, mamy podpisane częściowo term-sheety i jesteśmy w trakcie czekania na finalne umowy.
Mateusz Adamkiewicz, prezes Gaming Factory
Mając to wszystko na uwadze, nie pozostaje nam nic innego, jak tylko trzymać kciuki i liczyć na to, że Gaming Factory rzeczywiście dowiezie nam świetną ścigałkę. Potencjał ku temu jest naprawdę ogromny, a nic tak nie cieszy, jak sukces polskich studiów deweloperskich. Czekamy i liczmy na więcej konkretnych materiałów!
Źródło: Komunikat prasowy Gaming Factory
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.