Kulisy konfliktu między Activision Blizzard a NetEase. Chińczycy mogli zniweczyć przejęcie przez Microsoft

Activision Blizzard

W listopadzie świat obiegła wiadomość, że po ponad dekadzie współpracy dwie duże korporacje — Activision Blizzard oraz chiński wydawca NetEase nie doszły do porozumienia. W wyniku tego gry takie jak World of Warcraft, Diablo (poza Diablo Immortal) czy Starcraft zniknęły z rynku Państwa Środka. Doszło nawet do tego, że pracownicy NetEase zniszczyli nawet słynny posąg orka z Warcrafta w ramach swego rodzaju odwetu na amerykańskiej korporacji. Teraz na światło dzienne wychodzą nowe szczegóły tego konfliktu i powody, dla których firmy ostatecznie się nie dogadały.

Prezes NetEase miał grozić, że zablokuje przejęcie Activision Blizzard przez Microsoft w Chinach

World of Warcraft Dragonflight
World of Warcraft Dragonflight

Według informacji podawanych przez New York Times (dzięki VGC) napięcie pomiędzy Activision Blizzard a NetEase osiągnęło kulminacyjny moment już w październiku 2022 roku. Wtedy to podczas wideokonferencji prezes chińskiej korporacji — William Ding — miał zagrozić Bobby’emu Kotickowi, że decyzja chińskiego rządu dotycząca zgody na przejęcie przez Microsoft zależna będzie od rezultatu negocjacji między korporacjami.

Jednocześnie pojawiły się głosy, które twierdzą, że nic takiego nie miało miejsca, a oba przedsiębiorstwa nie dogadały się, bo miały po prostu inne interesy.

Rzecznik NetEase — Alexander Voica — również stwierdził, że nic takiego nie miało miejsca, a jednocześnie zaznaczył, że Activision kontynuowało „nękanie i drwiny z firmy i regulatorów na całym świecie”.

Przeczytaj też: Gry podobne do Gothic

Po październikowych wydarzeniach firmy miały nadal prowadzić negocjacje, jednak — jak wiadomo — nie osiągnęły one żadnego konsensusu, co poskutkowało wycofaniem Activision Blizzard z chińskiego rynku. Obecnie nie wiadomo, czy amerykańska firma planuje dogadać się z innym chińskim wydawcą i przywrócić graczom z Państwa Środka dostęp do ich ulubionych gier.

Niektóre odnośniki w niniejszej publikacji to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz rozwój portalu.

Dyskusja na temat wpisu

Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.

Okazja tylko do 12 czerwca lub wyczerpania zapasów!
Zgłaszanie błędu

Błędy zdarzają sie każdemu, nawet nam. Jeżeli uważasz, że w niniejszej publikacji coś się nie zgadza, to poinformuj nas o tym korzystając z formularza poniżej. Autor tekstu otrzyma Twoje zgłoszenie, dzięki czemu będzie mógł go poprawić, jeśli zajdzie taka potrzeba.