Nintendo Focus to oczekiwany następca Switcha? Nowe doniesienia podają termin premiery, cenę i nie tylko

Temat następcy Nintendo Switch niczym bumerang wraca na pierwsze strony portali branżowych, a to głównie za sprawą insiderów, którzy z coraz większą intensywnością prześcigają się w dostarczaniu nam kolejnych nieoficjalnych informacji. Niespełna dwa tygodnie temu informowaliśmy, że „Wielkie N” mogło zdecydować się na współpracę z Epic Games, czego efektem miałyby być ekskluzywne produkcje, które powstałaby na silniku Unreal Engine.

Teraz za to pojawiły się nowe szczegóły, które powinny zainteresować wszystkich oczekujących na premierę nowej konsoli od „Czerwonych”.

Nintendo Focus ma być nową konsolą od „Big N”. Kolejny przeciek ujawnia szczegóły na temat sprzętu

Zgodnie z doniesieniami użytkownika kryjącego się pod pseudonimem jonathan bark nowa konsola od „Big N” miałaby nosić nazwę Nintendo Focus, a planowany przez korporacje termin debiutu ustalony został rzekomo na październik 2024 roku. Informator podaje także, że sprzęt miałby kosztować w granicach 429,99 dolarów, a więc w granicach 1800 zł; byłaby to cena niewiele większa od tej, jaką trzeba zapłacić za nowy egzemplarz Nintendo Switch OLED.

Dla osób, które będą rozważać przesiadkę na nowy sprzęt od „Czerwonych” powinna zainteresować informacja o dostępności większości tytułów first-party ze Switcha w ramach wstecznej kompatybilności. Jest w tym jednak pewne „ale”, bo insider twierdzi, że trzeba by za taką możliwość uiścić opłatę w wysokości 2,99 dolara.

Jak widać powyżej, autor przecieku pokusił się także o udostępnienie domniemanego ekranu startowego, jaki ma wyświetlać się nam po uruchomieniu Nintendo Focus. W pewnym sensie jest on podobny do wersji na Switcha, jednak dostrzec można w nim kilka nowości.

Przeczytaj też: Gry podobne do Wiedza to Potęga

Oczywiście trzeba pamiętać, że jest to jedynie nieautoryzowany przeciek i zawsze w takich sytuacjach należy takie informacje przyjmować z pewnym dystansem. Wiele osób komentujących z góry zakłada, iż, jest to zwyczajna mistyfikacja internauty, jednak niczego nie możemy być pewni.

Prędzej czy później Nintendo odkryje karty i ujawni swój najnowszy sprzęt, a wtedy będziemy mogli ze stuprocentową pewnością weryfikować wiarygodność kolejnych insiderów. Do tego czasu jednak musimy uzbroić się w cierpliwość i liczyć, że „Big N” zaprezentuje swój sprzęt już niebawem.