Blizzard bał się, że po premierze Diablo 4 wszyscy porzucą Diablo Immortal. Firma mówi o obawach

Od momentu premiery Diablo 4 w produkcję zagrało już 12 milionów osób, a do tego szykuje się nowy sezon rozgrywek – Sezon Krwi. Popularność najnowszej odsłony serii jest spora, jednak i w przypadku Diablo Immortal Blizzard nie ma na co narzekać. Choć, jak przyznaje dyrektor generalny franczyzy, pojawiła się niepewność co do dalszego powodzenia MMO, a powodem był właśnie debiut Diablo 4.

Blizzard miał obawy o popularność Diablo Immortal przez premierę Diablo 4

Podczas targów Gamescom 2023 redaktorzy serwisu Rock Paper Shotgun rozmawiali z dyrektorem generalnym franczyzy Diablo, Rodem Fergussonem. W przeprowadzonym wywiadzie zdradził, że przed premierą Diablo 4 w Blizzardzie pojawiły się obawy, czy przypadkiem z powodu debiutu czwartej odsłony serii gracze nie odejdą od Immortal:

Jedną z rzeczy, która początkowo trochę nas denerwowała, było to, że kiedy Diablo 4 zadebiutuje, spowoduje to kanibalizację Immortal i że wszyscy będą po prostu mówić: „Och, gramy tylko w Immortal, dopóki Diablo 4 nie wyjdzie”.

Rod Fergusson

Jak się okazuje, było to całkowicie niepotrzebne. Fergusson podkreślił, że w rzeczywistości było zupełnie odwrotnie i z każdą betą Diablo 4 coraz więcej osób zaczynało grać w Immortal. Po oficjalnej premierze gry także.

Zobacz także: Laptop gamingowy do 3500 zł

Deweloperzy doszli do wniosku, że gry spokojnie mogą koegzystować, gdyż oferują zupełnie inny rodzaj doświadczenia.

Odkryliśmy, że granie na kanapie w salonie lub przy biurku oferuje inne doświadczenie niż na telefonie, dlatego też jest miejsce,w którym obie gry mogą współistnieć.

Rod Regusson

A jak to było u Was? Chętniej sięgnęliście po Immortal, gdy wyszło Diablo 4? Dajcie znać w komentarzach!