Palworld to wielki hit, ale jednocześnie plagiat? Nie chodzi tylko o Pokemony

Palworld w zaledwie kilka dni stał się szalenie popularną grą i na Steamie udało mu się zdeklasować na Steamie takich gigantów jak CS 2 czy DOTA 2. Ogromne zainteresowanie tym tytułem sprawia, że mówi się o nim coraz więcej, a co uważniejsi gracze dopatrują się w nim kolejnych szczegółów. Poza dość kontrowersyjnym podejściem do swoich milusińskich, część obserwatorów dopatrzyła się tej pozycji znamion poważnego plagiatu.

Pierwsze oskarżenia zarzucające deweloperom Palworld kradzież

W mediach społecznościowych pojawiło się całkiem sporo wpisów, w których niektórzy zarzucają twórcom Palworld plagiat z innych, topowych produkcji. Oczywiście najczęściej zarzuty te pojawiają się w kontekście marki Pokemon. Osobliwe stworki stworzone i zaprojektowane przez Pocket Pair Inc. mają ponoć być zbyt mocno inspirowane tym, co przez lata dostarczało nam Pokemon Company.

Oczywiście nie chodzi o tak topowe stworzonka, jak Pikachu, Charizard, Gengar, a raczej o te mniej „mainstreamowe”, jak Gardevoir, Comfee czy Cinderace.

Bardziej uważni obserwatorzy dopatrzyli się także „dość mocnych inspiracji” także takimi grami jak Elden Ring. Przykładem ma być jedna z budowli, która do złudzenia zdaje się przypominać Kościół Irith, czy więzienia, które stanowią jednocześnie miejsca walk z mniejszymi bossami. Zwłaszcza ten drugi przypadek zdaje się bardzo podejrzany, bo podobieństwa faktycznie są… spore.

Czy wszystko to oznacza problemy dla deweloperów Palworld? Na ten moment ciężko stwierdzić, bo zawsze mogą oni wprowadzić do gry poprawki, które rozwieją wszystkie te wątpliwości. Na razie jednak zdają się oni mieć inne problemy, a dotyczą one przeciążonych serwerów, które nie były gotowe na tak drastyczny napływ graczy.

Źródło: Twitter/X: Ziostorm, Twitter/X: John Kleckner