Kontrowersyjny hit Rockstara odżył dzięki udostępnieniu w PS Plus. Zainteresowanie tytułem wciąż rośnie!

PS Plus

GTA: San Andreas The Definitive Edition, które na premierę zostało okrzyknięte jednym z najgorszych portów ostatnich lat, cieszy się sporym zainteresowaniem wśród graczy. I to pomimo tego, że część błędów po dziś dzień nie zostało naprawionych. Udostępnienie tytułu w katalogu PS Plus sprawiło jednak, że gra nabrała wiatru w żagle.

GTA: San Andreas The Definitive Edition dalej zyskuje na popularności dzięki trafieniu do PS Plus

Grand Theft Auto: Trylogia – zwiastun

Bez wątpienia GTA: San Andreas The Definitive Edition jest plamą na wizerunku Rockstar Games. Oczekiwania wobec odświeżenia przygód Carla Johnsona były wręcz ogromne. W końcu mowa o grze, która uznawana jest za jedną z najlepszych w historii.

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Niestety, Grove Street Games, które odpowiadało za port GTA: San Andreas The Definitive Edition, nie stanęło na wysokości zadania, serwując graczom produkt niekompletny, przepełniony błędami. W rezultacie na produkcję wylało się wiadro pomyj zarówno ze strony niezadowolonych fanów serii, jak i recenzentów.

Okazuje się jednak, że dzieło Grove Street Games otrzymało drugie życie, a to za sprawą udostępnienia gry w ramach czerwcowego katalogu PS Plus Extra i PS Plus Premium. Według danych portalu True Trophies, po miesiącu od wylądowaniu GTA: San Andreas The Definitive Edition w abonamencie PS Plus – zainteresowanie produkcją wzrosło o 1,07% w stosunku do czerwca.

Wynik nie jest może wybitny, natomiast większość tytułów, które trafia do oferty PS Plus, stopniowo traci uwagę użytkowników. Przykładowo zainteresowanie świetnym Dave the Diver zaledwie miesiąc od udostępnienia spadło o 51,35%.

Na koniec warto wspomnieć, że kiedy GTA: San Andreas The Definitive Edition w czerwcu trafiło do PS Plus, to wówczas wzrost wyniósł aż 960%. Jak widać, miesiąc później gracze dalej chętnie sięgają po odświeżenie tego klasyka.

Źródło: TrueTrophies

O autorze
Oskar Wojewódka
Redaktor działu Newsy

Gra praktycznie od urodzenia. Przygodę z wirtualnym światem rozpoczynał od lądowania w Normandii w Brothers in Arms: Road to Hill 30. Po dziś dzień pamięta ten moment. Zobacz więcej...

Niektóre odnośniki w powyższej publikacji to linki afiliacyjne. Jeżeli klikniesz taki link i dokonasz zakupu, otrzymamy niewielką prowizję, a Ty nie poniesiesz żadnych dodatkowych kosztów. | Etyka redakcyjna

Dyskusja na temat wpisu

Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.

Ładowanie kolejnych wpisów...
TYLKO DO 31.12!
Zgłaszanie błędu

Błędy zdarzają sie każdemu, nawet nam. Jeżeli uważasz, że w niniejszej publikacji coś się nie zgadza, to poinformuj nas o tym korzystając z formularza poniżej. Autor tekstu otrzyma Twoje zgłoszenie, dzięki czemu będzie mógł go poprawić, jeśli zajdzie taka potrzeba.