Rozpoczęta przez Rosję wojna na Ukrainie cały czas trwa. Żołnierze Władimira Putina nieustannie popełniają zbrodnie wojenne, ale także kradną przedmioty codziennego użytku — najpierw były toalety, potem pralki, a teraz jeden złodziej zgarnął nawet PS4. Choć może się to wydawać nieprawdopodobne, rosyjski szabrownik zaczął pisać do mieszkańca Ukrainy, któremu ukradł konsolę, żądając hasła do jego konta, aby mógł pograć w zainstalowane gry. To nie żart…
Rosyjski złodziej ukradł PS4, ale chce też dostęp do konta
Rosyjski żołnierz bezwstydnie ukradł PlayStation 4 jednemu z mieszkańców Mariupola. Niegrzeszący inteligencją podwładny Putina sprzęt odpalił, ale kiedy zorientował się, że nie może zagrać w zainstalowane tam gry bez hasła do przypisanego do konsoli konta PS Network, postanowił napisać do pierwotnego właściciela i zażądać od niego wspomnianego hasła.
Okradziony Ukrainiec zamieścił w sieci zrzuty ekranu obrazujące żądania rosyjskiego złodzieja. Mieszkaniec Mariupola odpisał, że oczywiście tego nie zrobi i przestał odpowiadać na maile szabrownika. Po jakimś czasie dostał kolejną wiadomość o następującej treści:
„Odpowiesz mi czy nie żyjesz?”
Przeczytaj też: PS Plus na czerwiec 2022 wyciekło
Ciężko to skomentować. Tupet i głupota złodzieja przekracza wszelkie granice, ale cóż — przynajmniej cały świat pozna historię tego durnia, a być może z czasem ktoś go zidentyfikuje. PlayStation zostało poproszone o reakcje przez wielu użytkowników Twittera, ale jak na razie Sony nie odniosło się do sprawy.
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.