Historie związane z dziwnymi błędami, które mogą powodować uszkodzenia cyfrowej zawartości, lub nawet doprowadzać do jej wykasowania są niemal tak samo stare, jak sama technologia i co jakiś czas okazuje się, jak ciężko jest przed nimi się uchronić. Ostatnio całkiem brutalnie przekonał się o tym jeden z użytkowników Steama…
Słowo antidisestablishmentarianism mogło być powodem niemałych problemów na Steamie
Słowo antidisestablishmentarianism na pierwszy rzut oka wygląda raczej jak losowy zbitek liter, który nie oznacza zupełnie nic. W rzeczywistości jednak jest to jeden z najdłuższych wyrazów w języku angielskim i służył on oznaczaniu ruchu przeciwko wycofaniu Kościoła anglikańskiego jako religii państwowej.
Jak donosi youtuber The Spiffing Brit nazwanie w ten sposób swojego konta, a co za tym idzie umieszczenie w ten sposób owego słowa w adresie URL, powodowało całkowitą utratę dostępu do profilu na platformie Valve. Można więc powiedzieć, że dla mógł to być także dla kogoś synonim utraty konta.

Osoba, która zdecydowała się na ten dosyć nietypowy ruch, zablokowała sobie możliwość wejścia w listę znajomych, grupy, ekwipunek czy każdą inną zakładkę w profilu. Zamiast tego nieszczęśnika witał czarny ekran, podobnie z resztą takie konto widoczne było z perspektywy osoby trzeciej.
Oczywiście osoba, która zdecydowałaby się na taką nazwę, nie traciła dostępu do swojej biblioteki, czy osiągnięć, ale nie mogła zapraszać i być zapraszana do wspólnej gry przez inne osoby. Najdziwniejszy był w tym wszystkim fakt, że błędu tego nie dało się naprawić, bo przy okazji tego wszystkiego traciło się dostęp do ustawień, a co za tym idzie opcji zmiany konta.
Przeczytaj też: Ranking kamer samochodowych
Powodem dla którego wyraz antidisestablishmentarianism mógł powodować takie spustoszenie, był fakt, że serwer, na którym hostowany był Steam — przedsiębiorstwo Akamai Technologies — zbanowało owo słowo, a Valve nie zablokowało możliwości wklejania go.
The Spiffing Brit oczywiście poinformował Valve o całym problemie jeszcze przed wrzuceniem filmu, a przedsiębiorstwo zdążyło go naprawić. Oznacza to, że szansa na zniszczenie sobie konta w taki dosyć niecodzienny sposób jest już niemal zerowa.
Dyskusja na temat wpisu
Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.