The Blood of Dawnwalker – świat gry nie będzie duży. Celem jest dokładna eksploracja

The Blood of Dawnwalker to debiutancka gra studia Rebel Wolves założonego przez reżysera Wiedźmina 3. W dniu zapowiedzi ujawniono, że nad projektem czuwa około 120 osób i z tego powodu nie należy oczekiwać tytułu, który rozmiarem dorówna przygodom Geralta. Jak przekonuje jeden z deweloperów, Mateusz Tomaszkiewicz, mniejsza mapa może być atutem sprzyjającym dokładnej eksploracji.

The Blood of Dawnwalker nie przytłoczy graczy rozmiarem mapy

Chyba każdy amator gier z otwartym światem przynajmniej raz doświadczył swego rodzaju wypalenia. Przemierzanie bezkresnej mapy po pewnym czasie staje się tak monotronne, że bez żalu skupiamy się na głównym wątku fabularnym, ignorując niezbadane lokacje.

Do tego problemu odniósł się Mateusz Tomaszkiewicz, jednocześnie potwierdzając, że świat w The Blood of Dawnwalker będzie mniejszy, niż wskazywałyby na to rynkowe standardy.

Kiedy świat jest trochę mniejszy i eksplorujesz go w spokojniejszy sposób, wówczas zaczynasz lepiej zapamiętywać te miejsca i czujesz, że po prostu je znasz. To sprawa, że czujesz się ich częścią.

Mateusz Tomaszkiewicz (główny projektant zadań w Rebel Wolves)

Aby lepiej wytłumaczyć swój punkt widzenia, Tomaszkiewicz porównał to do różnicy między rozmiarem świata w pierwszej części serii Gothic a The Elder Scrolls II: Daggerfall.

To wciąż był otwarty świat, ale dużo mniejszy i przez to doświadczałem go w inny sposób w porównaniu z gigantami, w których nie da się zajrzeć w każdy zakamarek, ponieważ są tak duże, że w zasadzie przez nie pędzisz.

Mateusz Tomaszkiewicz (główny projektant zadań w Rebel Wolves)

Wygląda na to, że rozmiar świata będzie spójny z prognozowaną długością fabuły, która według niedawnych deklaracji wyniesie ok. 30-40 godzin.

Data premiery The Blood of Dawnwalker pozostaje nieznana. Gra tworzona jest z myślą o PC i konsolach PlayStation 5 oraz Xbox Series S|X.