1,5 godziny wystarczy, aby ukończyć The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom. Pierwszy rekord ustalony

Nie da się ukryć, że The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom to murowany kandydat do tytułu Gry Roku 2023. Produkcja Nintendo zebrała niesamowicie pozytywne recenzje od dziennikarzy, choć warto zauważyć, że zdarzają się spadki wydajności. Dziś natomiast odbyła się oficjalna premiera nowych przygód Linka, a co za tym idzie — speedrunnerzy rozpoczęli swoje zawody i już mamy pierwszy wynik.

The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom — pierwszy speedrunner przeszedł grę w 1,5 godziny

Nie od dziś wiadomo, że gry spod szyldu Zeldy to wielogodzinne przygody jeśli tylko chcemy poznawać świat stworzony przez Nintendo. Oczywiście nie wszyscy lubują się w powolnej eksploracji i poznawaniu magicznych krain, czy zagłębianiu się w historię. Speedrunnerom zależy na jak najszybszym przejściu produkcji, więc wraz z premierą The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom ruszyły zawody w ukończeniu tytułu na czas.

Najnowsza Zelda, tak jak jej poprzedniczki, daje możliwość pominięcia niektórych fragmentów przygody Linka, dzięki czemu fani przechodzenia gry na czas będą w siódmym niebie. Tymczasem padł pierwszy rekord, który został ustanowiony przez speedrunnera – gymnast86. Gracz ukończył Tears of the Kingdom w dokładnie 94 minuty i 33 sekundy.

Oczywiście możemy śmiało zakładać, że wynik ten zostanie poprawiony, w końcu The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom miało dopiero dzisiaj swoją premierę. Niemniej nie da się ukryć, że rzeczony speedruner ustalił naprawdę dobry czas, nawet jeśli wynik miałby zaraz zostać pobity. Przejście tak ogromnej gry w 1,5 godziny robi wrażenie.

Zobacz też: Mody do FS 19

A Wy wolicie powolną eksplorację oraz zagłębianie się w fabułę, czy jednak bardziej zależy Wam na ukończeniu gry? Dajcie znać w komentarzach!