Twórca Cyberpunka 2077 broni Starfield. I przy okazji tłumaczy różnicę pomiędzy grami

Starfield Cyberpunk 2077 Widmo wolności

Przy każdej premierze gier Bethesdy pojawia się ten sam wątek. Chodzi o Creation Engine i jego krytykę radzenia sobie z bardziej złożonymi aspektami gry. Ostatnio na ten temat wypowiedział się również twórca Cyberpunka 2077, który wyjaśnił różnicę pomiędzy jego produkcją a Starfield.

Twórca Cyberpunka 2077 o Starfield

Ostatnio na Twitterze pojawił się wątek animacji podczas dialogów oraz kąta kamery w Starfield, który nie zmienił się od momentu premiery The Elder Scrolls IV: Oblivion z 2006 roku. Przy okazji grę porównano do Cyberpunka 2077, który wygląda w tym aspekcie dużo lepiej.

■■■■■ ■■■■■■■■■■■■■■■■■

Całość została podsumowana stwierdzeniem, że Bethesda powinna zrezygnować z Creation Engine. Jak twierdzi jednak Patrick Mills z CD Projektu, sprawa nie jest taka prosta.

Twórca Cyberpunka 2077 czy Wiedźmina 3 wyjaśnił nam, że całość nie sprowadza się wyłącznie do silnika. Chodzi mianowicie o różnorodność występującą w Starfield, która momentami uniemożliwia wyreżyserowanie konkretnych scen, tak jak było to możliwe w grze Polaków.

Istnieją niektóre sceny, które są inscenizowane w bardziej wyrafinowany sposób, jak na przykład pierwsze spotkanie z Konstelacją, niektóre sekwencje zadań itp.

Ale mają znacznie więcej scen ze zmieniającą się obsadą postaci i zadziwiającą liczbą możliwych lokalizacji.

Patrick Mills

Dalej Mills wyjaśnia, że zaprojektowanie każdej większej sceny w Cyberpunku zajęło „Redom” lata. W przypadku Starfield te mogą odbywać się z wieloma innymi postaciami w różnym środowisku, więc nie ma mowy o tak wysokim dopracowaniu szczegółów.

W Starfield mogę oświadczyć się 10 różnym NPC i mogę to zrobić na dowolnej z tysiąca różnych planet, nie dasz rady stworzyć tak rozbudowanego projektu sceny, bo robiłbyś grę w nieskończoność.

Patrick Mills

Zdaniem dewelopera Bethesda preferuje postawienie na swobodę gracza kosztem nieco filmowych aspektów gier. I biorąc pod uwagę mnogość opcji w Starfield, wydaje się, że takie podejście jest jak najbardziej uzasadnione.

Gracze powinni również pamiętać, że stworzenie zupełnie nowego silnika graficznego to ogromne wyzwanie technologiczne, które zajmuje wiele pieniędzy i lat. Alternatywą mogłoby być Unreal Engine 5, ale to zawsze oddanie cząstki swojej niezależności oraz brak wpływu na niektóre elementy projektowania gier.

Zobacz też: Laptop gamingowy do 7000 zł

Poza tym Creation Engine to także zapewnienie długowieczności gier Bethesdy dzięki ogromnej możliwości wsparcia dla narzędzi do tworzenia fanowskich modyfikacji. Jak na razie można więc przyjąć, że silnik ten ma więcej plusów niż minusów.

O autorze
Adrian Witczak
Redaktor działów Newsy & Promocje | Recenzent

Fan gier strategicznych, akcji i RPG. Swoje pierwsze kroki z grami stawiał przy PS2 i PC, obecnie preferuje bardziej platformy "Zielonych".

Liczba wpisów: 2639 (w redakcji od 17.11.2022)

Niektóre odnośniki w powyższej publikacji to linki afiliacyjne. Jeżeli klikniesz taki link i dokonasz zakupu, otrzymamy niewielką prowizję, a Ty nie poniesiesz żadnych dodatkowych kosztów. | Etyka redakcyjna

Dyskusja na temat wpisu

Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Mimo że pozwalamy na komentowanie osobom bez konta na platformie Disqus, to i tak zalecamy jego założenie, bo wpisy gości często trafiają do spamu.

Ładowanie kolejnych wpisów...
KAPITALNA OKAZJA
Zgłaszanie błędu

Błędy zdarzają sie każdemu, nawet nam. Jeżeli uważasz, że w niniejszej publikacji coś się nie zgadza, to poinformuj nas o tym korzystając z formularza poniżej. Autor tekstu otrzyma Twoje zgłoszenie, dzięki czemu będzie mógł go poprawić, jeśli zajdzie taka potrzeba.